reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

Martula wspaniały ten Twój mąż i dobrze, że wspieracie się nawzajem. A wyjeżdżając nie zostawiasz Kornelka samego... Przecież zawsze będzie w Waszych serduchach i myślach gdziekolwiek będziecie. Co do bliskich myślę tak jak Rojku, że chcą pomóc a nie wiedzą jak...
 
reklama
Kangurkowa mamo mam takie same zainteresowania co ty, wiem wszystko o śmierci Olewnika, uprowadzeniu natashy Kampush i o tej wieczorek Iwonie...tez mnie takie sprawy wciągają i ciekawi...napisałas zboczenie zawodowe-0 czyżbyś była policjantką?

Martula zgadzam sie z Rojku, najbliżsi nie wiedza jak najlepiej ci pomóc, starają sie jak potrafia najlepiej...pytaja jak sie czujesz bo sie martwią, nie dlatego ze są wredni czy coś...kochanego masz meza, który bardzo cie kocha, razem na pewno uda wam sie przez to przejść - a maluszek/okruszek czuwa nad wami;-)
 
Martusia - warto się przełamać, bo głowa ci się przewietrzy :)

Z tymi koszulami to serio wszystkie laski w listopadzie będą w jednym rodzaju :p mnie się najbardziej podoba taka całą granatowa i mój M. też jest nią zachwycony i mówi, żebym kupowała :)

A teraz wskazówki praktyczne: potrzeba nam jednej koszuli na poród (czyli może być zwykła, bo się poniszczy) i dwóch "wyjściowych" przystosowanych do karmienia? Mam rację?

Madzia - zboczenie, bo zajmuje się opisywaniem tych spraw. A żeby dobrze coś napisać, nie ma opcji, żeby nie wczuć się w sytuację, więc po każdej takiej sprawie jestem przez jakiś czas wypalona i żyje niemal czyimś życiem. Po porodzie trochę to będę musiała ograniczyć
 
Martulka kochana, wiem, ze jest ciężko, ale mąż Cie wspiera i to najważniejsze. Ciesze się, ze jesteś z nami.

Mama kangura ja pamiętam, że moja siostra miała 3.

Ja dzisiaj znów nauka, moje dziecko będzie znało perfekcyjnie angielski bo od tygodnia ucze się na ten egzamin. Od rana daje mi znak ciagle coś mi bulczy.
Musze zjeść sniadanie bo już po 10 a ja bez śniadania. Chociaż ostatnio apetyt mam ogromny, wchodzę na wagę i nie wierzę przytyłam.
 
Cześć kochane ja tylko na chwilkę. Nie będzie mnie przez jakiś czas, nie wiem ile. Wczoraj m zmusił mnie do pojechania do ginka, bo głowa strasznie mnie bolała i wymiotowałam tak, aż zaczęłam dostawać torsji. Z dzieckiem wszystko dobrze, ale pan doktor kładzie mnie dzisiaj na oddział, bo muszą mi unormować ciśnienie, jest zbyt niskie, a do tego mam wszelkie objawy odwodnienia i osłabienia organizmu. Schudłam od ostatniej wizyty z przed 2 tygodni kolejne 2,5 kg. No i stwierdził, że mnie bierze pod swoje skrzydła, wzmocni i postara jak najszybciej wypisać mnie do domu, ale jak zapowiedział, mam nic nie planować na przyszły tydzień. M był w pracy, załatwił sobie urlop na tydzień, ja jestem już spakowana i zaraz jedziemy. Najbardziej będzie mi tęskno za Misiakiem.
Buziaki i do usłyszenia:-)
 
Gdynianka - kochana jak będziesz mieć tylko możliwość to daj znać ze szpitala jak ci tam i napisz nam chociaż smsa :) Będzie dobrze, widać tak się maleństwem przejęłaś, że o sobie zapomniałaś :) Tulę!
 
Gdynianka Kochana trzymaj się, to dobrze że m. namówił na wizytę. To dla Ciebie i dzidzi lepiej, będziecie pod opieką i wszystko szybciej sie wyrówna i dojdziesz do siebie. Buziaki
 
reklama
Do góry