reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

reklama
hmm...coś o sobie :p No więc mam 21 lat i jestem z pod Opola (niedaleko jakieś 8km), pracuję w fabryce która produkuje kable, spokojna, siedząca robota. Aktualnie jestem na zwolnieniu już od 8 tc, ponieważ miałam ogromną torbie na jajniku (10cm :szok:). Dwa razy przyjmowali mnie na oddział ginekologiczny w szpitalu ale i dwa razy po trzech dniach mnie wypisali bo nasz okruszek by jeszcze za malutki by brać się za torbiel. Dopiero za trzecim razem, w 15 tc zrobili nam operację (5.06). Znieczulenie w plecki i po sekundzie nie czułam nawet palca u nogi :( potem już nic nie pamiętam, musieli mnie uśpić. Ból po obudzeniu był dość spory ale przyrzekłam sobie, że dla dzidziusia zniosę wszystko i się udało. Po tygodniu wypisali do domu, a moja gin już do pracy mnie nie puściła, może to i lepiej. Tak więc siedzimy sobie w domku. Niby nie ma co robić ale każdy dzień zalatany i na pewno zajęty :) We wrześniu chcemy kupić już wózek i łóżeczko. Jakoś powoi pójdzie, jestem w 27 tygodniu ciąży. Termin porodu wypada na 21 listopada i będzie synek (wiadomo na 100% bo kazali robić prenatalne, inwazyjne :() Prawdopodobnie Oskar. Już nie możemy się z narzeczonym doczekać :)
Właśnie mam pytanie bo jak wycinali mi torbiel to zrobili mi nacięcie taka cesarka i teraz czy będę mogła urodzić naturalnie czy czeka mnie kolejne cięcie? Oby nie.
Pieska też mam, nawet dwa. Yorka - Suzi i owczarka pomieszanego z Huskym - Roki. A jest taki niedobry, że szok! Mimo to kochany :)
 
Witajcie!

Zaliczyłam dziś glukozę, bardzo się cieszę, że mam to już za sobą. Najgorsze było to czekanie. Wychodziłam z przychodni o 10.20 i wtedy przyszła kobieta w ciąży na to samo badanie, nie wiem, jak ona wytrzymała na czczo do 12.20...

Spać mi się chce, udało mi się zasnąć na 15 min, bo zadzwonił telefon i tyle było z mojego spania. Jak się obudziłam, to od razu siku, no i już do wieczora nie usnę, bo niedługo uczeń na lekcje przyjeżdża. A chętnie bym się jeszcze zdrzemnęła.

Jolka - ze sklepów w Krk, to nie mam jakiegoś jednego taniego. Parę rzeczy kupiłam w Dziecięcym Centrum Handlowym na Wadowickiej. Tam niektóre rzeczy są faktycznie w miarę tanie, ale inne już drogo wychodzą
madalińska - witaj!
Gusiak - trzymaj się! Mam nadzieję, że już niedługo do domu Cię wypuszczą.
martula - kudłaty rewelacyjny!:-)
Nonek - niestety nic o tych wózkach tako nie wiem. My się chyba zdecydujemy na Navigation Cadet.Ale myślę, żeby go tak we wrześniu/październiku kupić.
 
baasia ciesze się, że po glukozie dobrze:)
Właśnie ja się zastanawiam jeszcze nad wózkiem, problem jest taki że mój mąż uparł się na isofixa a to bardzo drogie jest a w tako nie ma więc musielibyśmy osobno dokupić baze.
 
Hejka! Aaaale musiałam się naczytać hehe
Przede wszystkim chciałabym dodac martuli troszkę otuchy i przekazać Ci wiele siły! Co prawda nigdy nie przeszłam takiego bólu jak Ty, mimo, że jestem po dwóch poronieniach, jednak były one wczesne. Pierwsze było, gdy miałam 18 lat i byłam głupią smarkulą, drugie 20.08.2012- zaczęłam krwawić, lekarka w Głubczycach podała mi cytotec, a później okazało się, że można było podać leki na podtrzymanie, ponieważ bhcg ciągle wzrastało, gdy tylko się dowiedziałam o tym od ordynatora miałam ochotę chwycić nóż i wbić tej babie prosto w serce! Jednak "pogodziłam się" ze stratą... Staraliśmy się z mężem 6 miesięcy, próby na nic... Poszłam do gina prywatnie, który zalecił mi badania genetyczne wraz z hormonalnymi w każdej fazie cyklu. Musiał to być jeden pełny cykl, więc postanowiłam, że poczekam na miesiączkę, która nie nadeszła! :O Byłam zaskoczona! Jednak nie chciałam się nastawiać, że mogę być w ciąży, odpuściłam zupełnie, dopiero po tygodniu od terminu miesiączki ze strachem w oczach zrobiłam test (przyjaciółka była obok mnie, bo moja psychika była na skraju wyczerpania) i był pozytywny! Natychmiast wsiadłyśmy w auto i pojechałyśmy po dwa następne, też pozytywne! Płakałam ze szczęścia, mój mąż też! Jednak gdy tylko przyszedł 6 tydzień baliśmy się jak cholerka, mąż nawet wziął urlop, gdyby coś się działo... Ale udało się, Milenka jest naszym największym szczęściem i wierzę, że Ty za niedługo również będziesz ściskała swoje Maleństwo, a może i Maleństwa! :) Psychikę nastaw na coś innego, nie myśl o tym, a psycholog, to bardzo dobra opcja, ja nie skorzystałam i żałuję, bo pół roku żyłam jak wrak człowieka, omal nie rozpadło się moje młode małżeństwo i nie oblałam szkoły... Kochana, trzymam kciuki! <3

Madalińska witaj! Bardzo się cieszymy, że Nasze forum Ci się spodobało! :) Mam nadzieję, że szybko złapiesz z Nami taką więź, jaką mamy między sobą! :)

Gusiak, bądź dobrej myśli Kochana! :*
Dziś czuję się w miarę, krzyż boli okropnie, ale ubranka, które dostałam od DoMisi poprawiły mi humor!!! :D Teraz czas na torbę do szpitala, zacznę od zakupu... torby hehe Od czegoś muszę :p :tak: Mój żołądek jest na skraju wyczerpania, nie wiem co się dzieje, że mnie tak boli, gdy siedzę, chyba byłoby za wcześnie, aby mój Okruszek go uciskał, hmm? Ja już sama nie wiem :p
 
Witam się po weekendowej nieobecności:) weekend spędziłam miło w Warszawie spacery kino :) relaks :) ale z utesknieniem wracałam do domku jakoś ostatnio w domu mi najlepiej :)

Też mam problemy ze spaniem i budze się co chwile są noce kiedy wstaje po 5-6 razy a sa takie co 2 nie wiem od czego to zależy.

Coraz ciężej siedzi mi się w pracy mam wrażenie że brzuch mi twardnieje od siedzenia przy biurku :(. Ale oczywiście jestm głupia i dla wszystkich chce dobrze i się łamie czzy brać L4 bo moja szefowa dziewczyne na zastępstwo umowila gdzieś od połowy września i to dopiero na nauke :( ale chyba oleje to i poprostu pójdę na L4... Nie wiem co robić...

Czeka mnie tydzień pełen emocji w czwartek wizyta a piątek pierwsze zajęcia w szkole rodzenia:) a dziś do koleżanki na urodziny napiekłam jej wczoraj muffinek które chce ułożyć w tort pół jest słone z suszonymi pomidorami i oliwkami a pół z nektarynką na słodko tak że życie jest słono- słodkie :p

Akaiah moja Zuzka też jakaś malo aktywna ostatnio aż zaczałam się martwić ale jak czytam ze u was też tak to jakoś tak spokojniej :) super że wizyta w porządku :)
a tym facetom to przydałby się jakiś porządny kop, żeby wywalić że on pracuje ehhh....
Ja na swojego naszczęście nie moge narzekać sprząta, remontuje, aż ja mam wyrzuty ze nic nie robie...

nonek mnie też sie tako podobało ale chyba są dość ciężkie dlatego z niego zrezygnowałam...

madalińska witaj :D

Martula trzymaj się, tak jak dziewczyny mówią idź do psycholloga chociaż na jedną wizytę zobaczysz czy zrobi Ci się lepiej... a Kudłaty super zazdroszcze takiego łobuza, ale mój A ma alergie więc nie dane mi posiadać zwierzaczki :(

Gusiak Dobrze ze jestes pod fachową opieką zamów sobie dobrych książek i czas upłynie :)

Basia ​dobrze że już po glukozie dla mnie tez to siedzenie bylo straszne tyle nie jesc ehh, też były dziewczyny co przychodziły o 10 podziwiam ja bym nie wytrzymała

Ostatni bylam w auchan i były body poprzeceniane na 4,99 fajnej jakości wiec się nie powstrzymałam i pare kupiłam :p
A dziś w biedronce widziałam, że były koszulki z długim rękawkiem po 2 szt za 17 zł tylko w mojej byly juz same duze jakes 80 cm...
 
agatka- no pasowałoby abyś poszła na zwolnienie ja też mam twardnienia brzucha ale to jest normalne każda ma z nas twardnienia nawet połóżna ze szkoły rodzenia mówiła że raczej każdej twardnieje brzuch.
 
Cześć Dziewczyny ;-)
Madalińska witaj na forum! To przykre co musiałaś przejść, ale najważniejsze, że z synkiem wszystko ok :tak: co do cięcia to nie mam pojęcia...
Martula polecam wizytę u psychologa, na pewno doda Ci otuchy. I zobaczysz Kochana, że uda Ci się zajść w ciąże. Musi w końcu być dobrze.
A i piesio cudny :D słodziak :-)
Akaiah super, że z synkiem wszystko w porządku no i że torbiel wolno rośnie :tak:
Nonek słyszałam, że tako są fajne tylko ciężkie i duże, ale też bardzo popularne no i duuuży wybór kolorów i wzorów :)
Basia a nie "boisz się" małych piankowych kółek w navingtonie? Też bardzo podoba mi się ten wózek zwłaszcza, że jest lekki i malutki po złożeniu, ale przez te kółka i marną amortyzację cały czas się waham między navingtonem cadetem a baby design lupo comfort :p mam nadzieję, że do listopada zdążę się namyślić :p
U nas samopoczucie strasznie marne, niby dużo spałam a padnięta i słaba jestem, kawa nic nie działa... Ale na małe zakupy oczywiście mama mnie wyciągnęła. Moje zdobycze wrzucę zaraz na odpowiedni wątek ;)
Zazdroszczę Wam tych podarunków od znajomych. My każdą drobną pierdołkę musimy kupić sami niestety, koszty przerażające... Także dziękujcie ładnie znajomym i rodzinie za pomoc :p;-)
 
malabiala - ja też się zastanawiałam nad tym baby design lupo, widzę, że mamy taki sam wózkowy gust:-D ale ten lupo jest taki toporny i jakoś ciężko mi się prowadził, więc go odrzuciłam ostatecznie. Trochę miałam wrażenie, że czołgiem jadę;-) A ten Navington jest bardzo zwrotny i lekki, a to dla mnie bardzo ważne. A tylne koła ma pompowane i w sumie czytałam dużo o nim opinii i ma pozytywne i jakoś mi najbardziej "leży";-) No i na pocieczenie muszę Ci powiedzieć, że ja też wszystko muszę sama kupować, niestety nic nie dostaję w spadku :-(
 
reklama
malabiala ja też muszę zaopatrzyć siebie i dzidziusia sama :) jako pierwsza z rodzeństwa zaszłam w ciążę i mój narzeczony też nie ma żadnych bratanków ani siostrzenic więc zapoczątkowaliśmy nowe pokolenie :) racja ceny przerażają, ale nic na to nie poradzimy. Szczerze mówiąc nigdy nie umiem się powstrzymać żeby czegoś nie kupić :p co do wstawania w nocy to wstaję raz ale na łeb na szyję biegiem :-D ogólnie samopoczucie dobre tylko u nas duchota nieziemska, lubię lato ale w ciąży to okropnie męczące :)
 
Do góry