hej!
Akaiah to całkiem zrozumiałe, że się teraz nie golisz! A przed porodem najlepiej tak, jak zawsze, łatwiej utrzymać higienę. Ale jestem pewna, że jeśli rodząca jest nie ogolona, to położna wygoli odpowiednie miejsce, więc spokojnie. A nacinanie naprawdę nie boli, ani trochę
Ursula tekst o umieraniu przy porodzie bardzo prawdziwy, też tak miałam. No, ale jak widać nie umarłam, wszystko da się przeżyć
Jolka trzymam kciuki za wyniki!
Rożka nie kupuję, przy Dawidzie nie miałam i mi nie brakowało. Najwyżej dokupię później, jeśli mi się odmieni
Wczoraj miałam wizytę. Ktg wzorcowe, żadnych skurczy, tylko trochę robiło mi się słabo przy leżeniu na wznak. Mały waży nieco ponad 1700g. Ułożony jest wreszcie główką w dół - tak też mi się wydawało, bo dosłownie 2 dni temu zaczęłam czuć ruchy nieco inaczej, kopniaki w żebra, no i większe parcie na pęcherz. Łożysko wreszcie w dnie macicy, już nie muszę się specjalnie oszczędzać Ogólnie wszystko w jak najlepszym porządku.
Przytyłam równe 11kg. Myślę sobie, ile jeszcze mi przybędzie do końca - dziecko jakieś 2 kg, a reszta? Macica, zatrzymana woda w organizmie, zwiększona ilość krwi? Zostały mi jeszcze 2 m-ce, nie chcę wyglądać jak słoń:/
Akaiah to całkiem zrozumiałe, że się teraz nie golisz! A przed porodem najlepiej tak, jak zawsze, łatwiej utrzymać higienę. Ale jestem pewna, że jeśli rodząca jest nie ogolona, to położna wygoli odpowiednie miejsce, więc spokojnie. A nacinanie naprawdę nie boli, ani trochę
Ursula tekst o umieraniu przy porodzie bardzo prawdziwy, też tak miałam. No, ale jak widać nie umarłam, wszystko da się przeżyć
Jolka trzymam kciuki za wyniki!
Rożka nie kupuję, przy Dawidzie nie miałam i mi nie brakowało. Najwyżej dokupię później, jeśli mi się odmieni
Wczoraj miałam wizytę. Ktg wzorcowe, żadnych skurczy, tylko trochę robiło mi się słabo przy leżeniu na wznak. Mały waży nieco ponad 1700g. Ułożony jest wreszcie główką w dół - tak też mi się wydawało, bo dosłownie 2 dni temu zaczęłam czuć ruchy nieco inaczej, kopniaki w żebra, no i większe parcie na pęcherz. Łożysko wreszcie w dnie macicy, już nie muszę się specjalnie oszczędzać Ogólnie wszystko w jak najlepszym porządku.
Przytyłam równe 11kg. Myślę sobie, ile jeszcze mi przybędzie do końca - dziecko jakieś 2 kg, a reszta? Macica, zatrzymana woda w organizmie, zwiększona ilość krwi? Zostały mi jeszcze 2 m-ce, nie chcę wyglądać jak słoń:/