reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

witam dziewczyny
annie teść z pełnym wyczuciem tylko pozazdrościć.
U nas też z kasą nie najlepiej ale ja nie mogę narzekać ani na rodziców ani na teściową i z jednej i z drugiej strony mamy ogromną pomoc. Mieszkamy u rodziców na ich koszt dosłownie żebyśmy tylko mogli całą kasę ładować w dom a teściowa też pomaga jak może, oprócz tego rodzice mają nam kupić wózek dla małej wiec nam rodzice się udali:-), oprócz tego jestem oczkiem w głowie mojego dziadka więc od nich też sporo dostajemy
 
reklama
Jesteś genialna annie bo to najlepsze co mogłaś zrobić w takiej sytuacji choć pewnie bierze Cię na samą myśl że macie się widzieć... brak słów... takie coś od najbliższej rodziny...
 
annie. uwielbiam gości co takie teksty rzucają ;) przepraszam ale to jest tak prostackie że szok :(
z kasą niestety u nas też ciężko, moi rodzice są raczej biedni no i do tego wiedzą że nie popieram ich sposobu na życie..... ale mama to jakieś ciuszki od kogoś przyniesie, to podeśle mi słój rosołu z wiejskiej kury, ostatnio pojemnik gołąbków dla mnie dała, no i taka dziwna rodzina bo się cieszą że jestem w ciąży, siostra ciuchy podsyła, dzwoni pyta jak się czuję. Bratowa spacerówkę mi przywiozła i kupę ciuchów. Koleżanka wózek mi dała i materac do łóżeczka. Druga koleżanka z 5 reklamów ciuchów i jakieś gadzety typu. karuzelka laktator....Gdyby nie to to byłoby baaardzo ciężko i jestem im strasznie wdzieczna :)
A teściowa? hm...olewka totalna i bardzo niezadowolona że jestem w ciąży, tak samo siostra M :( wku.... mnie to strasznie bo nawet nie wiedzą na jaki miesiąc mam termin....a kiedyś zazdrościłam swojemu M że ma taką rodzinę, że nie piją że tacy inni, ale niestety jak zmarł mój teść to się okazało że to tylko On trzymał ich razem i wszystko spajał. Szalał za moim synkiem, a teściowa unikała jak mogła. Ciągle marudziła jak teść chciał żeby Adaś został u nich na noc, ale teść ją krótko kwitował "przecież ja się nim zajmuję a nie Ty" i był koniec....ech się rozczuliłam i rozgadałam. Takiego ojca zawsze chciałam mieć! przychodził do mnie często, na obiady zapraszał, jak jechaliśmy gdzieś np. do Poznania do zoo to jechał z nami. Dobra koniec bo będę ryczeć jak bóbr :(
moi chłopcy byli dziś na grzybach :) nazbierali kurek na sos :) mmmmm nie mogę się doczekać :) jestem maniaczką grzybów, i przykro mi że w tym roku sobie nie pochodzę po lesie :(
ojej chyba dziś mam jakiś ryczący dzień :(
 
marys wiesz rodziny nie wybieramy ale przykro jak nie można liczyć na najbliższych :( oj kurki to ja uwielbiam szczególnie jak mama zrobi bo mi to twarde wychodzą :/
Czytam listę co trzeba do szpitala no i jednak coś mam...
DLA MAMY

  1. wygodna nocna bielizna umożliwiające karmienie piersią (3 sztuki, w tym jedna do porodu)
  2. szlafrok, skarpetki, klapki
  3. biustonosz do karmienia piersią
  4. dwie paczki zwykłych jednorazowych pieluch np. Bella
  5. przybory toaletowe,
  6. dwa ręczniki (kąpielowy i zwykły)
  7. ręczniki papierowe
  8. wodę mineralną niegazowaną
  9. paczkę zwykłych podpasek

DLA DZIECKA

  1. trzy cienkie bawełniane kaftaniki lub body
  2. trzy ciepłe bawełniane kaftaniki
  3. trzy pary śpioszków lub 3 pajacyki
  4. dziesięć pieluszek tetrowych i paczkę jednorazowych
  5. dwie bawełniane czapeczki bez wiązania
  6. kocyk lub śpiworek (rożek)
  7. rękawiczki
  8. chusteczki nawilżające
  9. krem pielęgnacyjny
 
dziewczyny, rzeczywiście historie z rodzinami potrafią być bardzo przykre
Ja się obawiałam reakcji moich rodziców, bo to starsi ludzie i z zadami typowymi dla 70 latków. Ale reakcja ich była niesamowita... ucieszyli się, bez paniki i naciskania na jakies sluby itp. od samego początku moja Mama przyrządza mi jakieś soczki z marchwi... tata biega po owoce, pracuje na działce mimo , że nie ma sił, żebym miała "swoje" warzywa i żeby dla Młodego było później...
kupili nam trochę rzeczy, zapłacili za przyjęcie ślubne, jak idzie Mama ze mną na zakupy, albo zabieram ją autem po drodze to zawsze chce płacić też za moje... a dziś pojechała ze mną na targi i kupiła mi mnóstwo rzeczy, bo mówiłam Jej, że tego i tego mi brakuje...Są schorowani a jakby pozyskali jakieś siły, żeby mi pomóc.
Teściowie mieszkają dalej, ale raczej nie interesują się jak się czuję i co i jak... ale jak tam jesteśmy to np. jakieś talerzyki kupią, bo mówiłam, że ładne... albo jakieś kosmetyki dostanę, bo mama M. jest konsultantką. Brakuje mi czasem takiego zainteresowania czy dajemy radę i czy wszystko ok - tym bardziej, że wiedzą że z M. miałam kłopoty i że różnie to mogło być. Ale nie mogę narzekać, bo nikt mi żadnej przykrości nie zrobił.
Moi rodzice raczej nie mają zbyt dużo pieniążków... tamci chyba trochę więcej. My też nie możemy sobie pozwolić na wiele... żeby nie powiedzieć, że trzeba się bardzo ograniczać, ale dajemy radę - troszkę debetu na koncie i mam nadzieję, że do listopada uzbieramy wszystko co trzeba :)

a co do targów - nie warto było... bardzo mało wystawców, ubogo w asortyment... jedyne czego bylo więcej to wystawców z wózkami - ale większość takich koło 5000 zł... więc średnio fajnie.
No i bardoz duża kolejka była na USG i jak byłam tam po 10tej ( a od 10tej otwarte ) to już nie było zapisów.... i ludzie mieli bardzo duże pretensje bo niektorzy z daleka przyjechali własnie po to....
 
zwolineczka rodzice na pewno Was kochają, tylko może mają problemy z okazywaniem uczuć, a jest wiele rodzin, które wychodzą z założenia, że jak "wychodzisz" z domu, to radzisz sobie sam. Na pewno byłoby CI milej, jakbyś miała wsparcie. Może wspomnij w rozmowie, że oczekujesz zwykłego oparcia. Może nie wiedzą, że to Ci potrzebne... Czasami warto wskazać coś, a może druga strona zobaczy błąd i go naprawi. Nic nie tracisz.

annie. teść the best - brak słów na jego takt...

marys25 nie smuć się, hormony pewnie buzują i masz płaczliwy dzień. A teściowa nie wie, co traci. Na starość sama będzie potrzebowała opieki, towarzystwa. Ciekawe, jak to sobie wyobraża...
Uwielbiam chodzić na grzyby i planuję iść we wrześniu, jakby pogoda grzybowa była. A świeże kurki uwielbiam :)

Rodzice zrobili mi niespodziankę i wpadli z prezentem i kwiatami :) Mam jutro urodzinki i myślałam, że jutro wpadną :) Nawet dziś nie miałam ich czym poczęstować. Ale są tacy kochani, że nawet ciasto ze sobą wzięli, żebym nie stresowała się, że nic nie mam a oni bez zapowiedzi. Ale mi niespodziankę zrobili :)
A wracając do tematu teściów. Jestem z M po ślubie ponad 2 lata, ani razu nie składali mi życzeń na imieniny czy urodziny - u mnie w rodzinie to normalne, że się dzwoni, jeździ, albo śle smsa. Pierwszego roku składałam wszystkim życzenia - teściowi i teściowej. Myślałam, że się nauczą, zapytają, kiedy mam, zapamiętają i zadzwonią - nie chodzi o wpędzanie w koszty, prezenty tylko o pamięć. To taki miły akcent. A oni nawet nie spytali o moje święta. Więc od tego roku ja im nie składam i mojemu M nie przypominam o ich świętach (on nigdy nie pamięta - dobrze, że o mnie pamięta). Efekt był taki, że w rozmowie po czasie tylko z nutką pretensji wspominali, że Janka bądź Hani były imieniny itp. CHyba liczyli, że przeproszę i złożę życzenia :-D a ja już zbywam milczeniem. W końcu o moich nie pamiętają :) A co, mała zemsta.
 
reklama
Do góry