ja się sama upominałam i powiedziałam do moich i Łukasza rodziców: kto co kupuje bo chcemy zaplanować wydatki :-) i takim sposobem wózek kupił mój tata a teście poddali renowacji 30-letnie łóżeczko które przy próbie złożenia się rozleciało więc zagryzając zęby powiedzieli że nam kupią jak będziemy robili przemeblowanie :-) teściu chyba meliskę sobie wypije zanim do sklepu ruszymy bo wąż w jego portfelu to chyba jakiś dorodny boa dusiciel :-) na szczęście mam wsparcie w moim Łukaszu i on też mu na ambicje wjechał że mój tata kupił brykę Neli to oni też się mają szarpnąć :-) wiem że może to egoistyczne ale jak sam mówi jego rodzice mu nic nie dali i wyszedł z domu z reklamówką w ręce to niech wnuczce podogadzają
reklama
omg ! wybieramy sie dziś na urodzinowego grilla do chrzesniaka mojego M , no i M matka powiedziala ze zabierze sie z nami z jej partnerem, zeby stasiu mogł sie napić piwa. mój M sie zgodził , ale mówi do mojego m, ze dluzej niz 2h max 3 nie wytrzymam, dzwoni więc do swojej matki i mówi ze siedzimy max do 15 bo ja sie xle czuje no i mnie boli jak siedze.. a ta starucha jędzowata jeszcze się targuje ze do 17 ONA chce byc, mój M stanowczo że ja jestem ważniejsza a nie jakiś głupi grill , a ta znowu ze to do 16 ...mój m już wkurzony mówi ze nie i ze jak cchce nich sobie jedzie stasia samochodem.. to wielce obrazona.. mam ją w tym zaropiałym torbielu starą rurę.
tak mi dziala na nerwy ostatnio...mimo ze dala na nowe łóżeczko, i daje co miesiac mi jakąs kase...ale mysli ze dzieki temu sobie kupi nas.. jest niemożliwa ! i wkur...ca. wczoraj mi na siłe wciskała flaki, gdzie ja na mięso i to jeszcze takie tłuste mam mega odrzut...no nioe rozumie babsko..
i jeszcze jedziemy do tego chrzesniaka..a dziecko jest tak rozpieszczone.nawet dzień dobry nie potrafi powiedzieć. ma 9 lat. i ma wszytko, moj M nie wiedzial co mu kupić !! ma wszelaką elektronikę , ipody , tablety , pleysattion3 , telefony, za rok ma komunie dopiero a juz rower w tym roku dostał, wszytkie planszowe gry , i zabawki. nie wiemy co mu kupic wiec mój m mu kupił ksiażke ktorej pewnie nie otworzy, bo w tamtym roku tez dostał ksiażke o kosmosie i dinozaurach to nie byl wgl zainteresowany i jeszcze CO TAK MAŁO.. ciekawa jestem co na komunię mu kupimy.. jednorożca chyba..bo wszystko inne bedzie za mało.
a nie wiedzielismy co mu kupic teraz, to M dzwoni do kuzynki ze nei wei co kupic ze widziala takie fajne sksiazki z zagadkami it. ona gada że książek nie..bo on nie lubi ksiazek..wiec M pyta wiec co..a ona do M że LEGO z krokodylem, mój M mói ze nie ma mowy ze nie da dla niego za lego 200zł bo ma swoje wydatki na swoje dziecko..a ona mówi ze nie 200 tylko 350 kosztują
ale sie zbulwersowałąm, chodze wkurzona bo ból dupy na mnie wpływa za bardzo..
a co do wzmożonego apetytu to kazda z nas tak ma bo wkraczamy w magiczny 3 trymestr gdzie zapotrzebowanie żywieniowe wzrasta od 300 do 500 kcl omnom nom nom..
tak mi dziala na nerwy ostatnio...mimo ze dala na nowe łóżeczko, i daje co miesiac mi jakąs kase...ale mysli ze dzieki temu sobie kupi nas.. jest niemożliwa ! i wkur...ca. wczoraj mi na siłe wciskała flaki, gdzie ja na mięso i to jeszcze takie tłuste mam mega odrzut...no nioe rozumie babsko..
i jeszcze jedziemy do tego chrzesniaka..a dziecko jest tak rozpieszczone.nawet dzień dobry nie potrafi powiedzieć. ma 9 lat. i ma wszytko, moj M nie wiedzial co mu kupić !! ma wszelaką elektronikę , ipody , tablety , pleysattion3 , telefony, za rok ma komunie dopiero a juz rower w tym roku dostał, wszytkie planszowe gry , i zabawki. nie wiemy co mu kupic wiec mój m mu kupił ksiażke ktorej pewnie nie otworzy, bo w tamtym roku tez dostał ksiażke o kosmosie i dinozaurach to nie byl wgl zainteresowany i jeszcze CO TAK MAŁO.. ciekawa jestem co na komunię mu kupimy.. jednorożca chyba..bo wszystko inne bedzie za mało.
a nie wiedzielismy co mu kupic teraz, to M dzwoni do kuzynki ze nei wei co kupic ze widziala takie fajne sksiazki z zagadkami it. ona gada że książek nie..bo on nie lubi ksiazek..wiec M pyta wiec co..a ona do M że LEGO z krokodylem, mój M mói ze nie ma mowy ze nie da dla niego za lego 200zł bo ma swoje wydatki na swoje dziecko..a ona mówi ze nie 200 tylko 350 kosztują
ale sie zbulwersowałąm, chodze wkurzona bo ból dupy na mnie wpływa za bardzo..
a co do wzmożonego apetytu to kazda z nas tak ma bo wkraczamy w magiczny 3 trymestr gdzie zapotrzebowanie żywieniowe wzrasta od 300 do 500 kcl omnom nom nom..
zwolineczka
Fanka BB :)
Witajcie To chyba wczoraj miałyśmy sądny wieczór Ja też zrobiłam listę co musimy jeszcze dokupić i troszkę tego wyszło, potem oczywiście allegro mój m. stwierdził że więcej czasu spędzam przed kompem niż z nimi... teraz pojechali na zakupy kupić Nastusi bluzkę na rozpoczęcie roku. Nam oprócz wyprawki dla Leona dochodzi też wyprawka dla dwójki dzieci do szkoły ;/ Wiktor pierwsza klasa a Nastazja zerówka, hmmm dużo tego...
akaiah z tym chrześniakiem to naprawdę fajnie macie. Nie ma to jak chowanie bezstresowe dziecka. Potem takie nawet nie czuje e, że coś ma, tylko należy mu się. Ehhh. co za czasy.
annie. jak się wkurzę, to sama zapytam o ten wózek, ale na razie jedziemy tam w środę odebrać kolejną partię ciuszków po bratanicy M. Teściowa uprała i naszykowała nam. Liczę, że wtedy jakaś rozmowa się wywiąże. Jak nie, to będę myślała dalej. M nie chce brać od teściów i rodziców, bo ostatnio nam dołożyli do samochodu, jak zmienialiśmy. Może i ma rację, że nam pomogli )nie przeczę), ale sami z tym wózkiem wypalili. Moi rodzice na co dzień nam pomagają, a tata to zakupoholik i jak coś widzi w sklepie fajnego, to ciągle nam taszczy - parasol na balkon, meble tarasowe, fajny kran, żyrandol itp. duperele, ale ciągle coś, a i zawsze jakieś zakupy spożywcze albo obiadki wiozą jak mniej gotuję przez upały i ciąże - oczywiście nie non stop, ale dużo nie mają, więc dzielą się tym co mają sukcesywnie... A z teściami pamiętam zawsze by problem - na początku małżeństwa tak się zapożyczyliśmy, że 5. każdego miesiąca nie mieliśmy złotówki, raz poprosił M mamę o pomoc, bo lodówka pusta ((głupio ciągle u moich rodziców mi siedzieć było w kuchni), to dała 100 zł i dodała, że to już prezent urodzinowy mojego M a wiecie - urodziny miała średnio za miesiąc, a za 100 to zrobiliśmy naprawdę DUŻE zakupy
Jakoś ostatnio się obudzili i do auta dołożyli, a wcześniej na 2 pary drzwi dali. Więc jakiś dużych skrupułów nie mam, choć upominać się nie będę, ale może jakoś z tym wózkiem samo wyjdzie...
zwolineczka współczuję wyprawek szkolnych, wszystko na raz i to potrójnie...
annie. jak się wkurzę, to sama zapytam o ten wózek, ale na razie jedziemy tam w środę odebrać kolejną partię ciuszków po bratanicy M. Teściowa uprała i naszykowała nam. Liczę, że wtedy jakaś rozmowa się wywiąże. Jak nie, to będę myślała dalej. M nie chce brać od teściów i rodziców, bo ostatnio nam dołożyli do samochodu, jak zmienialiśmy. Może i ma rację, że nam pomogli )nie przeczę), ale sami z tym wózkiem wypalili. Moi rodzice na co dzień nam pomagają, a tata to zakupoholik i jak coś widzi w sklepie fajnego, to ciągle nam taszczy - parasol na balkon, meble tarasowe, fajny kran, żyrandol itp. duperele, ale ciągle coś, a i zawsze jakieś zakupy spożywcze albo obiadki wiozą jak mniej gotuję przez upały i ciąże - oczywiście nie non stop, ale dużo nie mają, więc dzielą się tym co mają sukcesywnie... A z teściami pamiętam zawsze by problem - na początku małżeństwa tak się zapożyczyliśmy, że 5. każdego miesiąca nie mieliśmy złotówki, raz poprosił M mamę o pomoc, bo lodówka pusta ((głupio ciągle u moich rodziców mi siedzieć było w kuchni), to dała 100 zł i dodała, że to już prezent urodzinowy mojego M a wiecie - urodziny miała średnio za miesiąc, a za 100 to zrobiliśmy naprawdę DUŻE zakupy
Jakoś ostatnio się obudzili i do auta dołożyli, a wcześniej na 2 pary drzwi dali. Więc jakiś dużych skrupułów nie mam, choć upominać się nie będę, ale może jakoś z tym wózkiem samo wyjdzie...
zwolineczka współczuję wyprawek szkolnych, wszystko na raz i to potrójnie...
moi za to wychodzą z założenia: po co to wszystko kiedyś nie było i jakoś się żyło już ostatnio jak była rozmowa i usyszałam że wydziwiamy bo chcę dziecku kupić leżaczek-bujaczek to wyparowałam że nie jesteśmy 100 lat za murzynami tak jak oni i pieluch gotować nie będę masakra ale ich już nic nie zmieni...
akaiah ja czasami się zastanawiam czy kobiety nie maja w sobie empatii czy poprostu już zapomniały jak to jest być w ciąży i jak potrafi być ciężko z teściową na drzewo!! ;-)
zwolineczka najgorzej jak się wydatki nałożą na siebie a teraz jeszcze tyle tego jest dla dzieci i non stop czymś kuszą
akaiah ja czasami się zastanawiam czy kobiety nie maja w sobie empatii czy poprostu już zapomniały jak to jest być w ciąży i jak potrafi być ciężko z teściową na drzewo!! ;-)
zwolineczka najgorzej jak się wydatki nałożą na siebie a teraz jeszcze tyle tego jest dla dzieci i non stop czymś kuszą
zwolineczka
Fanka BB :)
Dziewczyny u mnie też jest ten problem, tylko u mnie Moi rodzice są tacy skąpi- nigdy nam w niczym nie pomogli, nie dołożyli. Jak urodził się Wiktor to kupili wózek ;/ a tak na co dzień, to przez ten cały czas jak leżę teraz nawet sami nie zapytali czy może zaopiekować się Wiktorem i Nasti chociaż nie pracują a kasę mają i to naprawdę sporo. Moja mama w ogóle do mnie nie dzwoni, tylko tata. W tej ciąży nic dla Leona jeszcze nie kupili, tylko mama ciągle jęczy że już wszystko powinniśmy mieć po dzieciach. Nawet głupiego obiadu nam nigdy nie przywiozła, ani na niego nie zaprosiła... ciężki to jest dla mnie temat bo zawsze chciałam mieć wsparcie w rodzicach, pójść z mamą na zakupy a potem na kawę a takiej sytuacji nigdy jeszcze nie doświadczyłam. Wiedzą, że jest nam ciężko i że z kasą krucho a zdarzało się ostatnio że potrafiliśmy nawet 1000zł miesięcznie zostawić u samego lekarza... Masakra, przepraszam za wylewność ale jak już zaczęłam o tym pisać to łzy same po policzkach ciekną, a temat to niestety wzbierająca ciągle rzeka.....:-(
zwolineczka-to tak jak u mnie z wyprawkami.Starszy druga klasa, mlodszy zerówka, i Nelcia...no i REMONT MIESZKANIA, W SUMIE TO JEST SZYKOWANIE MIESZKANIA OD PODSTAW, ZEBY NADAWĄŁO SIE DO ZAMIESZKANIA.Jeszcze ksiązek nie kupiłam starszemu, czekam na przyszły tydzien,300zł taki komlet.do zerówki jeszcze nie wiem co, dowiem sie na zebraniu.Ale cos tam juz sama kupie, no i ubrania oczywiscie, zeszyty., przybory..jeszcze tak to My nie mielismy, ze wszystko na raz.
Wczoraj pojecha lam do Wawy po farbt do scian, kontakty, przełączniki, rolety na okna, i kinkiety...1100zł!!!!!!
A dziś kupiłam jeszcze za 240zł towaru do płytek kladzenia i zalewania podłóg...siedze przy kartce i tylko sie zawieszam, jaka czarna dziura nam sie robi...Jest ciezko.
Wczoraj pojecha lam do Wawy po farbt do scian, kontakty, przełączniki, rolety na okna, i kinkiety...1100zł!!!!!!
A dziś kupiłam jeszcze za 240zł towaru do płytek kladzenia i zalewania podłóg...siedze przy kartce i tylko sie zawieszam, jaka czarna dziura nam sie robi...Jest ciezko.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 168 tys
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 182 tys
Podziel się: