Gusiak88 nie chciałam akurat Tobie biedaku smaka narobić, jakoś tak samo wyszło nieźle z wagą szalejesz, ale jak tu przytyć, jak takie oszczędne to żywienie prowadzisz...
zwolineczka mi też M musi ścierać, to zabawa nie dla ciężarnej. A jeśli chodzi o kebaba to Amrit Kebab dowozi do domu. Ja zamawiam z niego czasami. Z tego co kojarzę, to min. wartość zamówienia to 20 zł, akurat 2 kebaby
brackiee to przyszalałaś z tą wanną - dobrze, że tylko tak się skończyło. Ale nauczka do końca życia...
Odnośnie oliwkowania, to w szkole rodzenia położna mówiła , że przez pierwsze 3-4 tygodnie życia dzidzi WCALE nie oliwkujemy, bo martwy naskórek musi się złuszczyć a przy oliwce ten proces zwyczajnie się wydłuży. Więc radziła wytrzymać ten czas. A potem mówiła o oliwce.
Mam do Was pytanie ogólnie czas spędzam aktywnie, tzn. zawsze coś w domu do zrobienia jest a i różne sprawy poza domem załatwiam, jeżdżę, latam po sklepach itp. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że (poza nasilonymi bólami żeber) po dłuższym robieniu czegoś lub staniu (nawet przy gotowaniu) ciągnie mnie brzuch, pobolewa i tak jakby jest naprężony. Muszę wtedy przystopować i dłużej poleżeć, a wtedy też są problemy ze znalezieniem odpowiedniej pozycji do odpoczynku. Czy to jest dość normalne po wysiłku? Badania mam ok, skurczy nie mam, szyjka regularnie badana i ok.
zwolineczka mi też M musi ścierać, to zabawa nie dla ciężarnej. A jeśli chodzi o kebaba to Amrit Kebab dowozi do domu. Ja zamawiam z niego czasami. Z tego co kojarzę, to min. wartość zamówienia to 20 zł, akurat 2 kebaby
brackiee to przyszalałaś z tą wanną - dobrze, że tylko tak się skończyło. Ale nauczka do końca życia...
Odnośnie oliwkowania, to w szkole rodzenia położna mówiła , że przez pierwsze 3-4 tygodnie życia dzidzi WCALE nie oliwkujemy, bo martwy naskórek musi się złuszczyć a przy oliwce ten proces zwyczajnie się wydłuży. Więc radziła wytrzymać ten czas. A potem mówiła o oliwce.
Mam do Was pytanie ogólnie czas spędzam aktywnie, tzn. zawsze coś w domu do zrobienia jest a i różne sprawy poza domem załatwiam, jeżdżę, latam po sklepach itp. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że (poza nasilonymi bólami żeber) po dłuższym robieniu czegoś lub staniu (nawet przy gotowaniu) ciągnie mnie brzuch, pobolewa i tak jakby jest naprężony. Muszę wtedy przystopować i dłużej poleżeć, a wtedy też są problemy ze znalezieniem odpowiedniej pozycji do odpoczynku. Czy to jest dość normalne po wysiłku? Badania mam ok, skurczy nie mam, szyjka regularnie badana i ok.