reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

sysunia mój lekarz mi dzisiaj mówił o genetycznym USG, że chciałbym żebym zrobiła w 13 tygodniu. Ale zaznaczył, że to jest badanie dobrowolne - więc mogę ale nie muszę

natalunia1987
próbowałaś coś przegryźć tuż przed położeniem się spać? Skoro mówisz, że mdłości ci mijają po zjedzeniu śniadania, to może wynikają one właśnie z głodu. Ja zauważyłam, że mdłości pojawiają mi się tylko wtedy, gdy dopuszczę organizm do poczucia głodu, więc muszę jeść bardzo często w małych ilościach i jest ok. Mi lekarz zalecił żebym późno wieczorem jeszcze coś przegryzła jak nie śpię.

A ja się tylko pochwalę, że słyszałam dzisiaj serduszko:-) Jestem straaaasznie szczęśliwa!
 
reklama
:sorry: Hihi dziewczyny teraz sie czuje jakos dziwnie ... Dzieki za wsparcie, nie zostawie Was bo widze ze jednak mnie tu mimo wszystko chcecie :) myslalam ze moze przegielam i lepiej sie wycofac ale jak nie to nie :-D

Ja jestem totalnie walnieta wiec i nieprzewidywalna nawet dla samej siebie. Wszystko zawsze na wariackich papierach.

Do uk wyjechalismy z moim jeszcze wtedy narzeczonym w ciemno bez znajomych do obcych ludzi z ogloszenia w internecie . Mialam 200£ w kieszeni na start i zero gwarancji ze to nie oszustwo. Fart. Udalo sie hehe

slub. Zaplanowany na miesiac przed ceremonia. Cywilny zalatwiany przez telefon i internet. Suknia slubna kupowana w piatek przed slubem razem z dodatkami :-D Bylo wesolo haha nawet zaproszenia byly wysylane online i wszyscy sie stawili :) nie zapomnie tego do konca zycia haha

wszystko na wariackich papierach w moim zyciu... I nie mam zamiaru tego ukrywac ze jestem niezle pokrecona i jeszcze ńie raz tu napaplam takich glupot ze nawet agairys bedzie rzygac tecza haha :-D

Babypoznan! Bardzo sie ciesze!!!
 
Ja na basen chodziłam do 8m-ca choć były dziewczyny które jeszcze w 9 przychodziły, osobiście nic nie łapałam bo też nie mam tendencji do żadnych infekcji i czułam się cudownie zajęta były z ciężarkami ale praktycznie nie obciążały organizmu, nie miałam problemów też z krzyżem i ponoć to zasługa wody ale też trzeba pamiętać żeby chodzić na ciepły basen a nie na zimny. a co tyczy się roweru to przy pierwszej ciąży lekarz mi kategorycznie zabronił mówił że to jest ryzykowne dla ciąży.
 
Ja niestety należę do grona Kobiet które łatwo łapią infekcie i basen nawet nie wciąży nie dla mnie bo zaraz mnie dziadostwo dopada..Pół ciąży borykałam sie z nawracającymi infekcjami a to dlatego że ponoć wtedy warunki dla bakterii są najlepsze i niewiele trzeba. U mnie wystarczyło kizianie z M i już musiałam do gina pędzić.. wreszcie znalazłam cudowny lek i miałam spokój i w sumie do tej pory mam, chodzi mi o Lacibios Femina w ciąży można zażywać i mi baaardzo pomógł. A wiadomo każda infekcja nie jest dobra dla dziecka więc lepiej zapobiegać tak że polecam;-) A dodam że basen u mnie na całe miasto 1 i to beznadziejny :crazy:
U mnie koleżanka też na stacjonarnym jeździła;-)
Natalunia1987- ja tez inaczej te ciąże noszę tzn. w tamtej nawet słabo mi nie było dosłownie nic.. A tu jak nie mdłości ( na szczęście znośne) to brzuch pobolewa albo ta wzmożona senność a o zmianach nastroju to nie wspomnę..
Remember.me- Tez właśnie o naprotehnologii słyszałam i wiem że naprawdę dużo dobrego robi szczególnie dla tych właśnie na których lekarze już krzyżyk postawili. Więc może faktycznie warto sięgnąć tam po poradę :tak: A co do tego paska to wiem ze trzeba napisać do sióstr jaka jest sprawa i o co chodzi i one obiecują modlitwę przez 9 m-cy i przesyłają ten pasek właśnie;-) Sama sie zastanawiam czy sobie go nie zamówić bo jednak po tej mojej operacji i tym jak lekarze mi mówili o ciąży zagrożonej to może i pewniej bym się czuła ;-)
 
Wywołałam takie oburzenie, że szok.
Nie wierzę, że po tych wszystkich postach z ostatnich kilku dni żadna z Was nie poczuła stresu związanego ze swoją ciążą, może każda z Was jest jak kamień, ale nie wierzę. Ja zaczęłam sie obawiać każdego następnego dnia.
Naprawdę rozumiem remember i nie chcę, żeby odchodziła od nas, ale w jej postach jest tyle smutku, że powinnyśmy ją wspierać, żeby włąśnie o tym nie myślała, żeby sie podbudowała, a nie cały czas wspominała.
Ja nie mówię, żeby pisać tylko o wszystkim co dobre, mdłościach, zaparciach itp., ale żeby ciężkich tematów, tragicznych dla niektórych nie roztrząsać na 20 stron. Pewnie znów wywołam oburzenie, ale sorry mam prawo napisać co myślę.
Powinnyśmy mieć przyjemność czytania postów, zaprzyjaźniania sie, a nie kłótni, denerwowania sie nawzajem, bo to do niczego nie prowadzi.

MAM PROPOZYCJE: zakończmy sporny temat !!!!
 
Domisia temat juz dawno zamkniety. Ja juz na samym poczatku chcialam go zamknac dlatego usunelam sporny post ale poleciala fala no i klops... Ale to juz zamkniety rozdzial :)

ps. Teraz to Wy potrzebujecie wsparcia. Ja sobie poradze . Nie pierwszybraz przez to przechodze. Wy jestescie w ciazy , a kazda jest inna, dlatego temat moj zostal zamkniety i pozostaje temat Waszych serduszek :)
 
Ostatnia edycja:
Bardzo się cieszę remember, że tak uważasz i że z nami zostałaś.

Tak Wam zazdroszczę tych pięknych zdjęć Waszych fasolek, ja niestety nie dostałam :no: Myślała, że dostanę, ale on wydrukował tylko dla siebie jakieś parametry.
Zrobiłam sobie dziś pyszną kolację kanapeczki z pastą z tuńczyka. Polecam !!!
 
Czesc dziewczyny
Ladnych pare dni mnie tu z Wami nie bylo, ale staralam sie podczytywac co u Was.
Ja dzisiaj bylam na pierwszej wizycie, lekarz potwierdzil ciaze i w czwartek mam jeszcze przyjsc na USG.
Nie moge sie doczekac:-)
Ostatnio moj apetyt przybral na sile, normalnie musze sie hamowac , bo pomimo ze jestem szczupla to boje sie zeby nie przyryc az tyle co w pierwszej ciazy. Kurcze chyba bedzie ciezko bo przytrafiaja mi sie zachcianki nawet o 24 tej:-)
Ok kochane spadam spac bo pewnie moj pierworodny wstanie o 6 stej . Trzymajcie sie cieplutko i milych snow.
 
Sysunia usg genetyczne jest obowiązkowe dla kobiet, które ukończyły 35 rok życia, w innych przypadkach jest dobrowowlny. To badania, które wykonuje się między 10 a 14 tc, lekarz robi z tobą szczegółowy wywiad, usg oraz pobiera krew na test PAPP-A. Mój ginek poleca to badanie każdej ciężarnej, bez względu na jej wiek. Będąc w ciąży z Miśkiem miałam to usg i dzięki niemu przestałam mieć paranoiczne wizje dotyczące mojego dziecka. A z drugiej strony miałam takie podejście, ze gdyby okazało się, że coś jest nie tak z maleństwem to miałabym pół roku na psychiczne przygotowanie się. Ja osobiście jestem zwolenniczką tego badania, ale pamiętam, że niektóre dziewczyny z poprzediego mojego forum nie akceptowały go.

Cieszę się, że dzisiejsza atmosfera się już uspokoiła. Od siebie napiszę jedynie, że kiedy zaszłąm w ciążę z Misiem zaczęłam udzielać się na wątku styczniówki2011, pisałyśmy totalnie o wszystkim. Nie zawsze było idealnie, bo wiadomo - ile kobiet - tyle zróżnicowanych charakterów. Po narodzeniu naszych dzieciątek, kiedy rozmowy zaczęły się robić bardziej intymne - został otwarty wątek zamknięty. Strata dzieci jest niewyobrażalnym bólem dla kobiety, psychicznym, moralnym, niemalże fizycznym. gdyby nie wsparcie dziewczyn z forum, uwieżcie krucho by było ze mną. Pozwoliły mi pisać o wszystkich moich stanach, odczuciach, to bardziej ja się wycofywałam, ale tylko dlatego, że mam taki charakter - kiedy źle to zamykam się w sobie. One mnie otworzyły, pomogły przejść trudny okres, a niektóe z nich były wówczas w kolejnych ciążach.
Zrozumcie dziewczyny to nie jest grono wzajemnej adoracji, takie fora powstają po to, aby pomagać sobie nawzajem. Ciąża to nie tylko cudowny okres, to lęki, złe stany, poronienia, choroby. Kiedy urodziło się moje dziecko, zdiagnozowano u niego, dzięki badaniom przesiewowym robionym w szpitalu po narodzinach, chorobę genetyczną MCAD (gen kaszubski). Miałam o tym nie pisać, bo komuś mogło zrobić się przykro, albo mogłam kogoś wystraszyć??? Pisałam o tym, bo byłam przerażona, ale także dlatego, że nie wszystkie matki zgadzają się na te badania w szpitalu. A należy je robić, bo np choroba mojego dziecka mogła spowodować nawet jego śmierć. Więc warto pisać o wszystkim, a czasem nawet się pokłócić.

OJ przepraszam, ze się tak rozpisałąm i w sumie na temat, który już jest zamknięty;) Ale po prostu musiałam.
 
reklama
Właśnie przed chwilą zrobiłam szpinak z makaronem bo naszła mnie ochota..ale jak już zrobiłam to zjadłam ciut i mi się niedobrze zrobiło.. i dalej głodna jestem..
 
Do góry