reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

Pytam bo nie wiem czy w nastepnej ciazy tez nie bede miala zastrzykow... Wyglada na to ze acard nie pomogl.....
Chyba tez wolalabym w brzuch ;) wiem czym smakuja zastrzyki w udo... :D tez nie polecam nikomu hehe

dasz rade. Ja tez sie wybieram jak sie skonczy ten koszmar do klubu... Teskni mi sie za bieznia.... Moze na basen wreszcie sie zmotywuje...
Troche ruchu coby na lato troche tluszczyku zrzucic... Skoro brzucha ciazowego miec nie moge to czas wrocic do formy :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny pobolewa Was dalej brzuch jak na @ bo mnie jeszcze tak. Nie jakoś mocno i ciągle ale czasem daje o sobie znać i nie wiem czy się martwić czy to normalne i po prostu macica rośnie. Przy synku chyba tez tak miałam ale właśnie nie pamiętam :zawstydzona/y:
Remember.me- podziwiam Twoje podejście i Twojego męża. Jednak wierzę że uda Wam się zajść i donosić szczęśliwie dzieciątko. Przepraszam też że napisze bo nie wiem czy jesteś osoba wierzącą w każdym razie jeśli tak to nie wiem czy słyszałaś o pasku św. Dominika. Przez całą ciąże nosi się go na brzuchu ( oplata się nim go) i dodatkowo odmawia sie specjalną modlitwę. Słyszałam że wielu parą to pomogła i często naprawdę kobiety miały za sobą podobne przejścia jak Ty (któraś) strata z kolei i nagle dzięki temu ( ja w to wierzę) udało im się urodzić szczęśliwie dzieciątko. Uważam że ku temu celowi ( by zostać mamą) nawet i taka forma jak moze pomóc to bym z niej skorzystała ;-) Tak tylko proponuje nie narzucam broń Boze ;-)
 
te zastrzyki to zlecil mi polski gin a w szpitalu wypyskowalam sie o nie, o recepty na nie, bo mamy tu darmowe przeciez, ale z polski przywiozlam wtedy juz spory zapas i tak, na wszelki wypadek. Gin mi powiedzial, ze nie zaszkodzi na pewno, a na pewno pomoze. Bo mi wyszly antyfosfolipidy na mega granicy, a juz wtedy by;am 3 tygodnie na aspirynie i w 8tc. Wtedy polecialam do polszy, zeby sie przebadac pozadnie.
 
chyba udało mi sie..troszke cywilizacji i człowiek sie gubi hehe:) Agairys-kochana bedzie dobrze,uwierz mi, ze nie ograniczy Cie , az tak abys nie mogła robic tego co kochasz, a ze szkraby szybko rosną zaraz beda szalec razem w piaskownicy jak Ty wrocisz ztego czym sie zajmujesz i co kochasz :)
 
agairys forum jest publiczne i wypowiedziałam się pewnie nie tylko za siebie ale też za inne osoby. Trzeba balansować swoje wypowiedzi. Przykre jest to co piszesz do mnie. Bo nie możesz wiedzieć co mnie spotkało i czy przypadkiem też takiego dramatu nie przeżywałam. Ja wiem że nie można być pępkiem świata, co jednym przynosi ulge to innych może stresowoać. Są tutaj różne osoby, z różnych środowisk i nie każdy jest tak mocno stąpającą osobą po ziemi i takie dosłowne opisy mogą ranić. O to mi chodziło głównie, o dosłowny opis 'o zarodku znalezionym na wkładce'. Oczywiście to nie jest temat tabu ale są odpowiednie wątki - specjalnie stworzone dla mam które taką strate przeżyły, gdzie się mogą wspólnie wspierać.
 
Nie chce nikogo urazic, ale napisze cos odnosnie wpisu o modliwtie. Ale zupelnie cos innego. Otoz, moja bliska kolezanka wrocila w czerwcu 2011 roku z wczasow z egiptu., Przywiozla mi wtedy breloczek do kluczy -taki strasznie smieszny. To byl jakis bozek bez nogi i reki, za to z ogromnym siurem. No i mi mowi, ze to jest bozek milosci i plodnosci. Mowie-yhy jasne :p
zapielam do kluczy i tak nosilam go sobie bo byl mega zabawny. No i w sierplniu zaszlam w 1 ciaze :p
nie bralam nawet pod uwage , nie wierze w takie bzdury. Ale po stracie gdzies w kieszeniach wynuralam te *******ke i tak nosilam , nosilam i po dwoch miesiacach udalo mi sie zajsc w ciaze. Z tego faktu strasznie sie wtedy cieszylam ale rowneiz i balam. DOnosilam, urodzilam i mowie- cos w tym jest. Podeslalam ten breloczek kolezance z innego forum po stracie, tak zesmy sie prywatnie skumaly. No i pare tygodni temu urodzila sliczna coreczke. A odeslala mi moj breloczek jakos z miesiac temu spowrotem. Kurna, chyba go pojde zakopac w ogrodku, slowo daje :p
nie wierze zabardzo w takie rzeczy,ale troche zie okolicznosci zbiegly ;)
 
Ostatnia edycja:
mnie sie tez zrobilo przykro- nie pisz bo mnie stresujesz, bo sa inne watki. Czy kobiety po stracie sa trendowate i z reguly odsylane na inne watki? opis szczery i spontaniczny , natomiast nie widze w nim zlego, oprocz osobistych i koszmarnych przezyc uzytkownika ,ktory to opisal. Takie jest zycie neistety. I to jest rowniez moja opinia, na forum , na forum publiczny;
 
Agatakat skoro to Cie tak zabolalo to po co to cytujesz proszac zebym to usunela ja to zrobilam zrozumialam a Ty doslownie cytujesz to co chcialas zeby tego ńie bylo... Nie rozumiem.:eek:

dobra ja uciekam z tego watku w sumie racja jest ze nie powinno mnie tu byc , bardzo Was polubilam ale ja mam swoje zycie, swoje problemy , ktorymi faktycznie nie powinnam sie tutaj z Wam dzielic. Jzeli ktokolwiek chcialby ze mna utrzymac jakis kontakt bardzo sie uciesze i zapraszam na priv. Pozdrawiam. Nie chcialam nikogo urazic.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry