Glamour-trzymaj sie kobietko,i nie wracaj do Darka,daj mu tez do zroumienia jak bardzo Cie skrzywdził i jakim jest draniem!
A ja czekam na ten upragniony czwartek,im bardziej czytam o problemach z ciązą tym bardziej sie boje, bo wiecie co...mimo, ze ta 3 ciąza to "wpadka" na całego..w dni zaraz po okresie..to juz od samego początku sie kocham to malenstwo.Mam syna 9 lat i 5 skonćza w lipcu i sierpniu, sa juz samodzielni, i pomogą...ale z praca i mieszkaniem mam masakre...kisimi sie we czworo w jednym pokoju,jedyne szczescie jakie mi sie w tej sytuacji trafiło to to, ze w ciąze zaszłam przed koncem umowy ktorą mam w licpu, a na jej przedluzenie, nie było szans, a teraz muszą mi przedłuzyc do poodu i rok macierzynkisego potem...mimo to załamana jestem tym, ze chciałam dac moim chłopakom juz własny kąt..normalne warunki do odrabiania lekcji...itp a tu 3 ciąza..kolejne wydatki.Pisze to po to, nie zeby Wam sie zalic, ale zeby niektoryym z Was uswiadomic, ze nie ma sie w zyciu tak jak by sie zawsze chciało, i nie Wy jedne macie ciezko, ale skoro Bog daje zycie,to my matki,powinnismy kochac i dbac o nie juz od samego początku, ja wiem, ze lekko nie bedzie...przed porodem chciała bym wyszykowac swoje mieszaknie, nie wiem czy jest to mozliwe...bo pensje marne i kredyty do tego, ale wierze w to, ze jak Bog powołal do istnienia to malenstwo, tez tez bedzie czuwał nad nami.Moj starszy syn ma niepełnosprawnosc, ma lekka postac autyzmu, i wiecie co...mysle, ze Bog zesłał dla niego kolejne rodzenstwo jako wsparcie na przyszłosc,kiedy juz nas zabraknie...nie załamujecie sie,ja bede miała 3, sa tu kobiety co bede miały 4 i sa szczesliwe...w tym roku skoncze 29 lat..1 dziecko urodziłam w wieku 20 lat..w tym czasie skonczyłam studia,praca tu i tam...da sie zyc i godzic wiele spraw,na prawde nie jest tak, ze dziecko musi nas ograniczac.
A ja czekam na ten upragniony czwartek,im bardziej czytam o problemach z ciązą tym bardziej sie boje, bo wiecie co...mimo, ze ta 3 ciąza to "wpadka" na całego..w dni zaraz po okresie..to juz od samego początku sie kocham to malenstwo.Mam syna 9 lat i 5 skonćza w lipcu i sierpniu, sa juz samodzielni, i pomogą...ale z praca i mieszkaniem mam masakre...kisimi sie we czworo w jednym pokoju,jedyne szczescie jakie mi sie w tej sytuacji trafiło to to, ze w ciąze zaszłam przed koncem umowy ktorą mam w licpu, a na jej przedluzenie, nie było szans, a teraz muszą mi przedłuzyc do poodu i rok macierzynkisego potem...mimo to załamana jestem tym, ze chciałam dac moim chłopakom juz własny kąt..normalne warunki do odrabiania lekcji...itp a tu 3 ciąza..kolejne wydatki.Pisze to po to, nie zeby Wam sie zalic, ale zeby niektoryym z Was uswiadomic, ze nie ma sie w zyciu tak jak by sie zawsze chciało, i nie Wy jedne macie ciezko, ale skoro Bog daje zycie,to my matki,powinnismy kochac i dbac o nie juz od samego początku, ja wiem, ze lekko nie bedzie...przed porodem chciała bym wyszykowac swoje mieszaknie, nie wiem czy jest to mozliwe...bo pensje marne i kredyty do tego, ale wierze w to, ze jak Bog powołal do istnienia to malenstwo, tez tez bedzie czuwał nad nami.Moj starszy syn ma niepełnosprawnosc, ma lekka postac autyzmu, i wiecie co...mysle, ze Bog zesłał dla niego kolejne rodzenstwo jako wsparcie na przyszłosc,kiedy juz nas zabraknie...nie załamujecie sie,ja bede miała 3, sa tu kobiety co bede miały 4 i sa szczesliwe...w tym roku skoncze 29 lat..1 dziecko urodziłam w wieku 20 lat..w tym czasie skonczyłam studia,praca tu i tam...da sie zyc i godzic wiele spraw,na prawde nie jest tak, ze dziecko musi nas ograniczac.