reklama
Mama Kangura
Fanka BB :)
Czekoladka - hahha, chyba dobijające;P Ukazuje całą radość
Któraś pytała co jest potrzebne do becikowego z moopsu.Nie wiem czy pomogę ale ja znalazłam na naszej stronce gminnej takie informacje
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej - Zasiłki Rodzinne
i trzeba kliknąć na becikowe
myślę że w każdej gminie czy mieście wytyczne są takie same albo bardzo zbliżone
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej - Zasiłki Rodzinne
i trzeba kliknąć na becikowe
myślę że w każdej gminie czy mieście wytyczne są takie same albo bardzo zbliżone
amethys
mother of five
Nonek ... jakie prawdziwe to zdjęcie...
Jak zobaczyłam moje pierwsze dziecko(miałam cięcie cesarskie) to było we mnie niedowierzanie z mieszanka różnej maści emocji
Przy sandrze to pierwsze co powiedziałam tuląc ja do siebie to "jaka ona brzydka panie doktorze a lekarz w śmiech i powiedział...jest piękna i buzia ładna i niunia ładna )))))
Przy kolejnym dziecku ..po prostu nie pamiętam
A jak urodziłam Mikołaja( po 13latach od ostatniego dziecka) i patrzyłam na niego to beczałam jak bóbr.... ze szczęścia!!! Przy Jeremku to beczałam trzy dni z żalu, strachu z bezsilności.
Cały arsenał uczuc.....
Tak to juz jest ...ciekawa jestem jak Wy zareagujecie na cud narodzin
Jak zobaczyłam moje pierwsze dziecko(miałam cięcie cesarskie) to było we mnie niedowierzanie z mieszanka różnej maści emocji
Przy sandrze to pierwsze co powiedziałam tuląc ja do siebie to "jaka ona brzydka panie doktorze a lekarz w śmiech i powiedział...jest piękna i buzia ładna i niunia ładna )))))
Przy kolejnym dziecku ..po prostu nie pamiętam
A jak urodziłam Mikołaja( po 13latach od ostatniego dziecka) i patrzyłam na niego to beczałam jak bóbr.... ze szczęścia!!! Przy Jeremku to beczałam trzy dni z żalu, strachu z bezsilności.
Cały arsenał uczuc.....
Tak to juz jest ...ciekawa jestem jak Wy zareagujecie na cud narodzin
zwolineczka
Fanka BB :)
Pamiętam jak urodziłam dzieciaczki to z jednej strony bardzo się cieszyłam i byłam wzruszona a z drugiej byłam taka wściekła że aż tak musiałam się namęczyć. Ale po chwili już się tak bólu nie pamięta, szczególnie jak maluszek jest przy nas
gnosia24
Fanka BB :)
Cześć Dziewczyny!
Lefkowa gratuluję obrony!
Justyn.ka uważaj na siebie, dobrze, że z małym wszystko ok
Laperedhil wszystkiego naj z okazji rocznicy:-)
Ja też mam skierowanie na krzywą cukrową, muszę mieć wyniki na wizytę za dwa tygodnie. Odwlekam zrobienie badań jak tylko mogę, ale w końcu muszę się tam wybrać, może w czwartek...;-)
Ursula ja też planuję jak najdłużej zostać w domu. Pracowałam do stycznia, w styczniu też się przeprowadziliśmy, a w lutym postaraliśmy się o maluszka. Nie bardzo miałabym co zrobić z dzieckiem, teściowej takiego maleństwa nie dam, zresztą ona pewnie i tak by nie chciała, ze względu na zdrowie - nie dałaby rady opiekować się roczniakiem, może najwcześniej, kiedy dziecko będzie miało 2 latka pomyślę o pracy. Wtedy teściowa powinna dać radę, bo głównie chodzi o podnoszenie dziecka, dwulatka już nosić nie trzeba. Ona wtedy chętnie się wnukiem zajmie, Dawidem też się opiekowała. A opiekunki za żadne skarby świata nie chcę, nie będzie mi się obca baba po domu pałętać;-) Na szczęście mąż ma stabilną, świetnie płatną pracę, więc o finanse nie musimy się martwić. Boję się tylko, że kiedy już będę chciała zacząć pracować, to nie uda mi się nic znaleźć...
W sobotę mieliśmy małą imprezę i tak się wcześniej nasprzątałam, że strasznie bolały mnie plecy w krzyżu. Chyba nieco przesadziłam...
Ta moja poparzona ręka zaczyna się goić, ale wygląda okropnie i jak wychodzę z domu, to naklejam 2 wielkie plastry, żeby ludziom takiego widoku zaoszczędzić.
Wkurzam się powoli, bo czekam na kuriera i nigdzie nie mogę się ruszyć, a jego nie widać. Wyszłabym chociaż posiedzieć na tarasie, ale nie będę słyszała dzwonka Na poprawę nastroje pomalowałam sobie właśnie paznokcie:-)
Jeśli chodzi o poród, to nie bardzo pamiętam moje uczucia, chyba głównie oszołomienie:-) pewnie spowodowane lekami... Jakoś do mnie nie docierało, co się dzieje. Mam nadzieję, że tym razem będę bardziej świadoma.
Pisałyście o facetach - mój w domu nie robi nic, na szczęście nie zostawia też za sobą bałaganu. Ja teraz jestem w domu, więc sprzątam, gotuję i wykonuję te wszystkie domowe czynności i właściwie jest to dla mnie naturalne - on jest w pracy, ja pracuję w domu. Ale muszę zaznaczyć, że wszystkie "męskie" obowiązki wykonuje bez przypominania i nawet z ochotą. Na razie wszystko pasuje, nie wiem tylko, czy po urodzeniu dziecka dam radę panować nad wszystkim tak, jak teraz... On właściwie nigdy nie zajmował się domem, w takim sensie jak ja, bo najpierw mieszkał u mamusi, która nie pracuje i wszystko za facetów robiła, po ślubie zamieszkaliśmy u moich rodziców, więc też nie sprzątał, ani nie gotował, a teraz odkąd mieszkamy sami, to ja nie pracuję:-) coż, najwyżej przez jakiś czas będzie syf w domu.
Lefkowa gratuluję obrony!
Justyn.ka uważaj na siebie, dobrze, że z małym wszystko ok
Laperedhil wszystkiego naj z okazji rocznicy:-)
Ja też mam skierowanie na krzywą cukrową, muszę mieć wyniki na wizytę za dwa tygodnie. Odwlekam zrobienie badań jak tylko mogę, ale w końcu muszę się tam wybrać, może w czwartek...;-)
Ursula ja też planuję jak najdłużej zostać w domu. Pracowałam do stycznia, w styczniu też się przeprowadziliśmy, a w lutym postaraliśmy się o maluszka. Nie bardzo miałabym co zrobić z dzieckiem, teściowej takiego maleństwa nie dam, zresztą ona pewnie i tak by nie chciała, ze względu na zdrowie - nie dałaby rady opiekować się roczniakiem, może najwcześniej, kiedy dziecko będzie miało 2 latka pomyślę o pracy. Wtedy teściowa powinna dać radę, bo głównie chodzi o podnoszenie dziecka, dwulatka już nosić nie trzeba. Ona wtedy chętnie się wnukiem zajmie, Dawidem też się opiekowała. A opiekunki za żadne skarby świata nie chcę, nie będzie mi się obca baba po domu pałętać;-) Na szczęście mąż ma stabilną, świetnie płatną pracę, więc o finanse nie musimy się martwić. Boję się tylko, że kiedy już będę chciała zacząć pracować, to nie uda mi się nic znaleźć...
W sobotę mieliśmy małą imprezę i tak się wcześniej nasprzątałam, że strasznie bolały mnie plecy w krzyżu. Chyba nieco przesadziłam...
Ta moja poparzona ręka zaczyna się goić, ale wygląda okropnie i jak wychodzę z domu, to naklejam 2 wielkie plastry, żeby ludziom takiego widoku zaoszczędzić.
Wkurzam się powoli, bo czekam na kuriera i nigdzie nie mogę się ruszyć, a jego nie widać. Wyszłabym chociaż posiedzieć na tarasie, ale nie będę słyszała dzwonka Na poprawę nastroje pomalowałam sobie właśnie paznokcie:-)
Jeśli chodzi o poród, to nie bardzo pamiętam moje uczucia, chyba głównie oszołomienie:-) pewnie spowodowane lekami... Jakoś do mnie nie docierało, co się dzieje. Mam nadzieję, że tym razem będę bardziej świadoma.
Pisałyście o facetach - mój w domu nie robi nic, na szczęście nie zostawia też za sobą bałaganu. Ja teraz jestem w domu, więc sprzątam, gotuję i wykonuję te wszystkie domowe czynności i właściwie jest to dla mnie naturalne - on jest w pracy, ja pracuję w domu. Ale muszę zaznaczyć, że wszystkie "męskie" obowiązki wykonuje bez przypominania i nawet z ochotą. Na razie wszystko pasuje, nie wiem tylko, czy po urodzeniu dziecka dam radę panować nad wszystkim tak, jak teraz... On właściwie nigdy nie zajmował się domem, w takim sensie jak ja, bo najpierw mieszkał u mamusi, która nie pracuje i wszystko za facetów robiła, po ślubie zamieszkaliśmy u moich rodziców, więc też nie sprzątał, ani nie gotował, a teraz odkąd mieszkamy sami, to ja nie pracuję:-) coż, najwyżej przez jakiś czas będzie syf w domu.
Ostatnia edycja:
czekoladka21
Mama Nadzi :*
Dziewczyny jakie super już uczucie jak maluch sie cały kręci brzuch mi tak faluje, wypina główkę albo dupke właśnie w tej chwili z 5 razy czulam.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 179 tys
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: