reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy listopad 2013

reklama
BunnyCukino musiałaś mega się wystraszyć i mały też. Lepiej miej go na oku, aby się upewnić, że nic mu się nie stało i nie obwiniaj się.
laperedhil wydaje mi się, że taki skurcz to albo dzidzia dziwnie się ułożyła albo po prostu więzadła się rozciągają :) ale jakby się powtórzyło to może lepiej zadzwoń do swojego gina po fachową poradę :)
andzia86 u mnie to samo... W czasie gdy powinna być miesiączka gorzej się czuję i brzuch bardziej dokucza. Najgorsze były 3 miesiące pierwsze latałam w tym czasie co chwilę do łazienki sprawdzić czy krew nie leci :p
rojku gratuluję potwierdzenia drugiej córeczki :-)
 
BunnyCukino jak się dzisiaj czuje Michałek, wszystko w porządku?
Andzia pewnie, że bym chciała. Dla mnie każda rada osoby znającej się na problemach z dziećmi jest cenna. Będę wdzięczna.

Kurcze spałam zaledwie 4h, męczy mnie ten ból głowy, apap i okłady nie pomagają, a jeszcze do tego doszły wymioty. Muszę zebrać się w sobie, obudzić dziecko i zawieźć do żłobka, nie mam pojęcia jak dam radę.
Miłego dnia
 
mam nadzieje, że sie nie odbrazicie jak nie odpisze kazdej bezposrednio.... przeczytalam wszystkie wiadomosci ciesze sie i smuce z wami
ja dzisiaj mam kolejny dzien do dupy... bynajmniej tak sie zaczyna .... na 9:00 jade do poradni genetycznej po wyniki i na konsultacje... wczoraj dzidziuch chyba spal bo nic nie bylo go czuc tylko brzuch mnie bolal mam nadzieje ze to macica sie rozciaga a z bąblem wszystko w porzadku. dzisiaj pogoda pieka a placz na czubku nosa i nie wiem czemu ;/

milego dnia wam zycze moze jeszcze dzisij zajrze
 
Rojku gratuluje dziewczynki :)

Gdynianka niefajne masz te bóle głowy, jak mnie tak bolało ostatnio kilka dni bez przerwy i nic nie pomagało to się potem okazało że mi się 8ka odezwała i stąd ten ból był :/

Melonowa z tymi ruchami to na razie nie mamy co się tak spinać, Mała przedwczoraj cały dzień w zasadzie w moim odczuciu nie ruszała się w ogóle, a wczoraj już szalała aż brzuch skakał. Szukałam, szukałam i znalazłam że regularne ruchy to występują od 28 tygodnia więc na pewno z Twoim Bąblem wszystko ok. Uszy do góry.

A u mnie tyle że też spałam dziś fatalnie, poszłam spać o północy, obudziłam się o 3 na wizytę w toalecie, jak pies zobaczył że wstaję to wcisnął się do łóżka w nogi i poszedł spać. Nie chciałam go zrzucać bo spokojnie się mieścimy ale jakoś tak nie mogłam przez niego nóg ułożyć, i tak się tłukłam do 5, potem usnęłam i z kolei M. o 7 wstał do pracy więc i ja wstałam.
I siedzę taka przywalona, niewyspana ledwo ciepła. Za oknem paskudnie ale to dla mnie lepiej bo i tak się kiszę w domu a przynajmniej jest chłodniej. Zaczynam popadać w domowe odrętwienie, nic mi się nie chce, nawet seriali oglądać :/

Cieszę się że weekend za pasem bo M. znów będzie ze mną w domu gorzej bo mama też a już nawet M stwierdził że z nią to idzie się zdołować, wszystko jej nie pasuje co chce, co mówię, aż się boję cokolwiek mówić. Łóżeczko złe, materacyk ona widziała lepszy. Wczoraj jak jej powiedziałam że mała szalała jak zjadłąm pomidory to ta oczywiście "to może ich nie jedz pewnie jej nie smakują". Norzeszku.. i już wiem jedno, serdecznie podziękuję za jej pomoc przy noworodku. Bo ja nerwowo tego nie zniosę..
M weźmie urlop na pierwsze 3-4 tygodnie i tyle, jak będzie miała życzenie odwiedzić wnusie czy pomóc to niech wpadnie, ja ją nawet odprowadzę do domu później....bo pewnie Wam nie mówiłam, ale ona stwierdziła że musi tu się wprowadzić bo w listopadzie to już będzie ciemno wcześnie i ona będzie się bała o 20 wracać do domu(a mieszka 400 metrów od nas) M aż zdrętwiał :confused:
No to tyle narzekania ;)
Dziś ambitnie sięgnę po książkę...może mnie wciągnie i dzień minie jak szalony.
A mam takie pytanie - gadacie do brzuszków? Wszędzie trąbią żeby mówić i śpiewać do brzucha a mi jakoś to tak nie bardzo idzie, M czasem coś pogada to faktycznie Mała wtedy kopnie albo co ale to tyle. Jakoś tak nie umiem filmowo gładzić się po brzuchu i gadać do niego ;)
 
Ostatnia edycja:
Gdynianka jak siostra wróci z pracy to zadzwonię do niej i się wypytam. Napiszę Ci na priva.
Melonowa trzymam kciuki zeby wyniki były dobre i zebys nam same dobre wieści przyniosła. A Dzidzia niech mamę pokopie dla jej spokoju.Tak jak pisała Ursula, na etapie ciązy w którym jesteśmy nie zawsze czuć regularnie ruchy, chociaż każda z nas już by chciała czuc codziennie, zeby być spokojną.
Ursula moze na spokojnie porozmawiasz z mamą, że to co jest wybrane przez Was jest najlepsze, ze ma atesty, itp, że jest polecane np przez lekarzy i połozne( bo materacyk odpowiednio twardy itp). A jak Alunia się urodzi i Twoja mama sama zauwazy, ze świetnie się nią zajmujecie może sama da Wam,, wolna rękę'' i będzie tylko babcią do rozpieszczania. Co do rozmów z brzuszkiem, chociaz nie należę do osób którym przychodzi to z łatwością to staram się. Wiem,że dzieki temu będzie mi łatwiej mówic do Maleństwa jak juz bedzie na świecie. Zwłaszcza jak leżę to mówię co się działo w danym dniu, żeby się trochę poruszało zeby mama była spokojna, a ostatnio zaczynam włączać kołysanki z telefonu i spiewać wtedy bardziej sie rusza.
 
rojku cieszę, się że z Twoją Hanusią wszystko OK
BunnyCukinio straszna historia, podziwiam Cię za opanowanie

Mnie dziś ogarnął straszny stres związany z wizytą. Normalnie nie mogę sobie miejsca znaleźć. Z jednej strony boje się, ze sie nie dowiem odnośnie płci, bo dalej położenie poprzeczne i pupa w miednicy\. Z drugiej strony już tak się przyzwyczaiłam sie, że nie wiem jak płeć, że jakoś przeraża mnie ta wizyta.
Ale z racji mojego charakteru, nie wytrzymałbym nie wiedząc i będę bardzo smutna jak sie nie dowiem.
Kurcze najgorsze, że maluszek ma złą pozycje. Kurcze, żeby tak sie przemieścił, a podobno są sposoby, ze trzeba podłogę pomyć na kolanach (tak przed porodem słyszałam):-) Może wtedy przestawiłby się Bąbel główką w dół. Juz sama nie wiem. Jak sie dzis nie dowiem to będzie problem, bo dziecko starsze, bardziej skulone i mogę sie nie dowiedzieć do porodu i dopiero będzie jazda....oby nie
 
reklama
Rojku gratuluje potwierdzenia córeczki.
Gdynianka powrotu do zdrowia życze.
Melonowa głowa do góry, czasami są niedobre dni. Ale zobaczysz wieczorem zmienisz zdanie i stwierdzisz to był naprawdę dobry dzień.
Ursula ja też dzisiaj źle spałam to chyba przez pogodę, u mnie cały czas pada i zimno.
DoMisia od razu jak wrócisz z wizyty daj znac co i jak.

Ja byłam na pobieraniu krwi, ale jakoś poszło. Wróciłam zjadłam śniadanie i biorę się za naukę, a tyle jeszcze sprzątania, nie chce mi się.
 
Do góry