Kamilka doczytałam bloga do 28 lutego, wsadziłam sobie do zakładek i resztę poczytam jutro, dzisiaj znowu dopadł mnie ból głowy, więc trochę mi się miesza;-) Ale super poczytać, poznać Ciebie jakby lepiej. Załamałam się;-) tylko, bo odkryłam jaka jesteś poukładana, już planujesz zakupy dla dziecka, już trochę kupiłaś...a ja jak zawsze wszystko na ostatnią minutę, eh jedynie wózek już upatrzyłam.
U nas mocno pada, moje dziecko po powrocie ze żłobka zażyczyło sobie od razu kąpieli i kaszy i już od 18 śpi. Ot i tyle nacieszyłam się dzieckiem.
Dotarłam dzisiaj w końcu do przedszkola, podpisałam umowę, finansowo wyjdzie nam mniej więcej tyle samo co za żłobek, Chyba, że zdecydujemy się na jakieś zajęcia dodatkowe, choć pani dyrektor powiedziała, że dla takiego maluszka jak Miś to raczej jeszcze za wcześnie. No i kamień spadł mi z serca, bo pani dyrektor rozwiała wszystkie moje niepokoje związane z brakiem pewnych umiejętności mojego synka. Powiedziała, ze grupa Misia to tylko 2010 rocznik, są dwie opiekunki plus dwie panie do pomocy, w tej grupie są przygotowani na to, ze dzieci jeszcze wielu czynności nie opanowały, w tym załatwiania się na nocniczek i nie ma problemu, w razie czego pieluszkę zawsze zmienią:-)