Hej, hej!
Wszystkim Wam dziękuję za gratulacje
Cieszę się, że mam to już za sobą, stres niemiłosierny, ale przed samiusieńką obroną się uspokoiłam, bo pomyślałam, że jak nie obronię pracy, to trudno, najważniejsze, że moja córcia jest zdrowa!
A też bałam się, że zacznę rodzić ze stresu, skurcze się pojawiły
Dziewczynki, które są chore- zdrowiejcie kochane! Na przeziębienie najlepszy *spam*, co prawda smak taki sobie, na początku malina, po połknięciu czosnek, ale pomaga! I roztwór soli fizjologicznej do noska, troszeczkę pomoże
Hemoroidy, nigdy nie miałam i nie mogę sobie wyobrazić tego bólu, dlatego szczerze współczuję
Co do męża, po napisaniu smsa, gdy wrócił do domu od razu mnie przytulił, powiedział, że mnie przeprasza i że mnie bardzo kocha, ja od razu się popłakałam, powiedziałam mu, że było mi przykro, że nie chciał świętować tego ważnego dnia dla mnie, a on, że chciał, ale miał parę rzeczy na mieszkaniu do zrobienia. Ale sobota, niedziela i dziś- dni idealne! Żadnej kłótni i sprzeczki, przytula się do brzuszka, dotyka i robi to coraz częściej, bo Milenka bardzo się rusza, przesuwa i mu się to podoba, że może ją "poczuć"
Aaa, nie uwierzycie gdzie teraz jestem, na nowym mieszkanku, siedzę na sofie w pokoiku mojej córeczki, jestem taka szczęśliwa, mogłabym tu już zamieszkać!
Co do spania, to noce dla mnie są tragiczne, żeby przewrócić się z boku na bok tak się namęczę, że później sapię lub wgl nie mogę złapać oddechu, często w nocy boli mnie podbrzusze, a i do tego oczywiście ciągle mi towarzyszący ból bioder i drętwienie rąk, ale już niedługo, nie mogę się doczekać Kruszynki!