reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy listopad 2013

akaiah nie daj się !!!

rojku - nie wiem, powiedział, że dużo musimy nadrobić - następna wizyta za 2 tygodnie, do tego czasu mam zrobić standardowo krew, mocz, i pierwszy raz będę robić kwas moczowy, powtórnie obciążenie glukozą. I będziemy decydować czy ma się mną zajać jeszcze diabetolog. Generalnie lekarz był trochę zły, uznał, że wiele rzeczy, które usłyszałam od poprzedniego pozostawia wiele do życzenia... i że nie byłoby pewnych rzeczy gdybym nie słuchała lekarza i poszukałą wcześniej kogoś innego....
Dzidziol jest za duży, ja jestem za wielka, wyniki mimo, że mieściły się w normach są niepokojące...
a najgorsze jest to, że poprzedni lekarz brał 3 razy mniej za wizytę, a już prawie jestem spłukana.... a wizyt będzie więcej.... wiem, że to tylko pieniądze, ale boje się, że pod koniec miesiąca nie będzie już na nic...
 
reklama
akaiah przykro mi ze tak cierpisz :( mam tylko najdzieje ze juz zaraz to sie skonczy trzymaj sie kochana duzo zdrowka :*

a ja mam dylemat nad tymi studiami czy dam rade :( kilka pierwszych zjazdow mam tak jak mąż wiec maluchem musialaby sie zajac tesciowka ... albo mama by musiala przyjechac... nie wiem czy nie bedzie za malutki musialabym sie skontaktowac z wykladowcami czy moglabym opuscic zajecia i je pozniej zaliczyc ale nie mam nawet planu ....
cholera jasna nie wiem co robic .... przepraszam ze smece ale juz sama sie z tym glowie jak to bedzie i czy dam rade ....


Witam nową mamusię :)
 
Ostatnia edycja:
Witam sie z kawą. Dzieci juz w szkole,mąz zaprowadził.Ja wstawiłam posciel do prania, zeby jutro miec juz z glowy, ładna pogoda sie zapowiada wiec szybko mi wyschnie.Troszke sprzątanka, sniadanko, a po południu po dzieci.Dobrze, ze dziś piątek...w poniedziałek mam wizyte i usg, w koncu sie dowiem ile mała wazy, bo mnie moja waga niwpokoi, od dłuzszego czasu stoje z wagą, a nawet lece troszke w dół,+5 kg...jak na ten tydzien, to wydaje mi sie za mało, mam nadzieje, ze wszystkom ok.Ja to mogła bym i przy takiej wadze zostac, ale zeby małej nic nie brakowało.Wiec tak z tymi ciązami jest, kazda inna , z chłopakami tyłam szybko, teraz całkiem co innego,kiedy Wy tyłyscie ja chudłam, Wy nie tyłyscie ja przybrałam, a teraz nic.Moze dlatego, ze ciągle jestem w ruchu , i stres robią swoje, w poniedziałek sie dowiem co u mojej księzniczki, juz dawno jej nie widziałam wydaje mi sie juz taka "odległa":(
 
Witam nową mamę, ja również z Krakowa.
melonowa ja też się martwie o studia, chce zostać na dziennych, mam nadzieje, że sie zgodzą na tryb indywidualny, ale i tak musze być cały pazdziernik:) Mam nadzieje, że wszystko się uda.
Kinga - niczym się nie przejmuj, ja mam 7,5 kg, moja szwagierka ma termin na grudzien a już ma 12 kg:) to wszystko zakleży od organizmu, a u ciebie to 3 dziecko, tak jak u mojej mamy ze mną przytyła 6 kg:) A ja malutka nie jestem:)
 
Kingaooo ja podobnie mam +5,8kg i powiem że akurat nie rozpaczam z tego powodu ;) z małą wszystko ok i to mnie cieszy...

akaiah ojj chyba przyszedł moment przesilenia co... tak to jest zmęczenie psychiczne i fizyczne... ale kochana bądź dobrej myśli że się to w końcu wygoi!!!

Ja chciałam się wybrać na podlodówkę ale chyba dopiero od wiosny...
 
Piszecie o tym, że macie 5, 6 kg na plusie... a ja już prawie 20... i czuję się taka winna temu - wcale tu nie chodzi o mnie, tylko się boję, że teraz coś będzie nie tak... no i jeszcze pojawiło się wysokie ciśnienie, mam mierzyć 2 razy dziennie i brać leki... a wszystko to moja wina , masakra :(
 
Dehaira kochana zaufaj lekarzowi ja się drugą ciążę zmagam z nadciśnieniem w pierwszej pojawiło się około 26 tygodnia i to konkretne tak ok 160/110 teraz w zasadzie już na początku (stąd konsultacja kardiologiczna) niedługo idę na ukg bo do porodu mam sprawdzić... teraz w zasadzie zazwyczaj jest prawidłowe biorę dopegyt 3 x 1... w poprzedniej ciąży też sporo przytyłam a paradoksalnie miałam dużo ruchu bo do dnia porodu pracowałam! teraz od maja leżę w domu... nie wiem od czego to zależy... najważniejsze to mieć zaufanie do swojego lekarza pisałaś że zmieniłaś a co Ci intuicja podpowiada o obecnym???
 
deheira,na razie stresdo kieszeni, zrób badania i zobaczymy. moj kumpela utyła 20 kg a po porodzie okazało sie że miala tak duzo wód podowych i tak jej sie woda zatrzymała,ze zostało jej raptem 5 kg po 3 tyg od urodzenia. wiec nie panikuj kochana, jestes teraz pod dobra opieką- a maluch nie wydaje sie za duzy. mój Leon miał 1500 w 29 tyg.

ja dzis zwarzona i mam 6,5 na plus rosne w trzecim trymestrze szybciej niż w 2

mały aktywny od rana. ale to cieszy

akaiah- jejku jak ty cierpisz...Tymus niczemu nie winny, musisz byc dzielna

melonowa- dasz rade - zawsze sie stresujemy a potem jakos wychodzi. rodzice na pewno pomogą ;-) ja zostawałam z 2 tygodniowy synem siostry na pól dnia i dałam rade a dzieci wtedy nie miałam ;-)

Rojku ja dawno twojego brzusia w naszych lidlowskich getrach nie widziałam...ocigasz sie ;-)
 
deheria-kochana ja z chłopcami, tyłam szybko i sporo, teraz jest inaczej.Po 2 ciązach poprostu jest to dla mnie dziwne, ze przechodzę ja tak zupełnie inaczej, ale z drugiej strony juz mam swoje lata, powinna wiedziec, ze nie ma regóły.Nie mozesz sie o ni9c obwiniac!!!!To tak jak bysmy obwiniały siebie, ze mamy apetyt, hemoroidy, zgage itp...Na prawde organizm kobiecy tak jest stworzony,ze niestety pracuje jak chce a nie jak My chcemy.Urodzisz, zobaczysz,ze schudniesz, karmienie, przy dziecku jest co robic...a teraz zadbaj tylko o to, zeby Tobie i malenstwu nic złego nie było, resztą sie nie martw!!!!
 
reklama
Dziewczyny, każda w ciąży tyje inaczej. Już kiedyś pisałam, że mama mojej koleżanki z każdym dzieckiem, a ma ich 4, tyła po równe 30 kg, mimo, że non stop ruch, gospodarstwo, itp. i po każdym porodzie migiem zrzucała, jest szczupła jak patyk. Jedne tyją 30, inne 6, nie ma reguły.
Dehaira, mówiłaś, że masz mnóstwo badań do tyłu, może napisz jakie miałaś i porównamy, czy duzo Ci brakuje, bo ja np. nie miałam żadnego kwasu moczowego robionego i generalnie pierwsze słyszę o takim czymś. Głowa do góry, będzie dobrze:tak:
Co do studiów, to musimy se poradzić, nie jedna dziewczyna rodziła w czasie studiów i dała radę, więc i my damy:-)
 
Do góry