reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuski grudniowe

reklama
Annka2 ja mieszkam we Wrocławiu, a tu nie jest tak prosto ze szpitalami mimo, ze jest ich kilka. Te, w których polecają rodzić są często oblężone i wysyłają człowieka do innego. I kobity same się wożą, nie karetką od jednego do drugiego szpitala. Mówiły mi o tym znajome, na szkole rodzenia mówili i sąsiadka, która rodziła 8 list. i przyjęli ją dopiero w 4tym szpitalu. I bądź tu człowieku mądry i wiedz kiedy wszcząć alarm, ściągać Męża z pracy i gonić po porodówkach..
Zastanawiam się czy nie rodzić w Strzelinie - 50 km. od mojego domu, tam zawsze są miejsca i opinie szpital ma nienajgorsze. Tylko oddziału neonatologii (tak to się zwie?) nie ma w razie W.
Ostatnio w nocy obudziłam się i miałam bolące, krótkie - ok.1 min. skurcze co 5 min. i też nie wiedziałam czy budzić Męża czy czekać. Poczekałam pół h i skurcze przeszły. Teoretycznie wiem, że jak się ma skurcze co 7-10 min. przez 1,5 h co najmniej to się jedzie do szpitala, ale po 1 ja się obudziałam jak miałam już co 5 min., po 2 z racji wyżej opisanej sytuacji nie wiem po jakim czasie dotrę na właściwą porodówkę. Mówię Wam masakra, im bardziej o tym myślę, tym bardziej się stresuję.. :(
 
Zagladam popołudniowo my z mała po spacerku ale niedługim bo zimno zakupy zrobiłysmy niedawno ja nakarmilam i oczywiscie po karmieniu musi sie do mamy na raczkach potulać jak zasnie mocno to wtedy moge ja do łóżeczka przełozyc bo takto kuka katem oka gdzie śpi:sorry: Goko-ja tez nie lubie prasowania ale dzis juz musze sie za nie wziasc bo mała za chwile nie bedzie miała w czym chodzić:zawstydzona/y: podziwiam zapał i checi do pracy ale najwazniejsze ze masz porobione:tak: Nathani-u mnie Nastka nie zawsze ma checi sie przytulać ale lubi jak sie ja na kolana weźmie i bez znaczenia czy ja czy m zeby sie było do kogo potulić ale za tata bardzo jest Vivienne-no własnie różnie z tymi terminami jest nasze dziewczynki były szybsze:-) u mnie zimno i śnieg tez mam wiec full opcja grudniowa:-D Dziewczyny juz blizej niz dalej dzis juz mamy 3 za chwile 10 i poleci czas a wy bedziecie sie rozpaskowywać i dzieciaczkami chwalić:tak:
 
RoziSzu ja też mam stresa, zwłaszcza że mówią, że drugi poród może być szybszy niż pierwszy. Jedna moja kumpela też szybko urodziła pierwsze dziecko i niedawno drugie - obudziła się o 5 rano, myślała że się posikała, a to były wody. O 6 była już na porodówce z dzieckiem w ramionach. Też się boję, że zacznie się w nocy i tego nie poczuję. Ostatnio co prawda sypiam kiepsko, ale dzisiaj ok. 5 godzin się udało w kawałku.
 
wiola moje dziewczynki też całe tatusiowe nawet z wyglądu :-p a tatusia uwielbiają
ankka z tym drugim porodem rożnie bywa u mnie drugi dłuższy niż pierwszy
 
Ostatnia edycja:
RoziSzu, jak to mówią w takich sytuacjach - "tylko spokój może nas uratować".
Ja pojechałam do szpitala w którym za bardzo rodzić nie chciałam, ale który jest najlepszy podobno pod względem sprzętu i niby specjalistów, przez co często jest zaludniony i nie przyjmują na porodówki. Ale nawet nie przyszło mi do głowy o tym myśleć i szukać alternatywnej trasy do innego szpitala :-p
Po prostu jak się już rozkręci to zbierasz klamoty, męża i jedziesz do szpitala pierwszego wyboru licząc na miejsce, dopiero jak się nie uda to następny, gdybyś zajechała już z jakąś rozwiniętą mocno akcją to myślę, że coś się znajdzie. Nie sądzę, żeby w imię miejsc ktoś Cię wypuścił ze szpitala z rozwarciem na dychę :-p
Jak mi wody odeszły to zamiast spanikować do końca chciałam leźć pod prysznic :sorry: z tym, że wiedząc o tym paciorkowcu i min. 4 godz. na antybiotyk przed cięciem rozsądek wziął górę i pojechaliśmy. Miejsc na obserwacyjnej dla mnie nie było, więc koniec końców odczekałam swoje na porodówce. Całkiem przyjemne miejsce ;-)
 
No u nas różnie jest jak już muszą Cię przyjąć i nie mogą odesłać, to nawet jak rodzisz na porodówce, to później leżysz na korytarzu i przez cały korytarz ciśniesz do dziecka, zeby je nakarmić i przewinąć :]
Eh, idę brać się za coś.
Miłego dnia!
 
Nie nadrobię:sorry:
Zwariowany dzień ;)
Byliśmy po wózek, najlepsze że miałam taką ulotkę z którą za wydane 1000 zł można było sobie wybrać produkt za 100 zł.
Trochę już nieaktualna ale uznali nam ją :-D
Więc wzięłam karuzele Produkty - Canpol
i taką zabaweczkę bo D. się spodobała Przywieszka do ł
 
reklama
Fiolka no to teraz musisz się pochwalić wózkiem :)
Karuzela super :) My jeszcze mamy po Alanie ale już charczy i chyba trzeba będzie kupić nową, albo niech dziadkowie sprezentują pod choinkę :-p w końcu jeszcze nic nie kupili dla maleńkiej.

No własnie hmmmm własnie zdałam sobie sprawę że wszystko sami kupujemy a teście jeszcze nic nie kupili, chyba muszę ich upomnieć hehehe
 
Do góry