Hej, u nas impreza była 2-dniowa, co powodowało niepotrzebne nerwy u mnie, no ale ja tak mam. Poza tym nasza sytuacja rodzinna jest skomplikowana z tego powodu, że siostra mojego męża mnie nie lubi, tzn. nie może pogodzić się z tym, że my mamy dziecko, a ona na razie pomimo starań nie może zajść w ciążę. No więc poziom frustracji jest tak duży, że ona nie potrafi zachować się wobec mnie z klasą, czyli z chłodną uprzejmością i jest albo złośliwa, albo nadąsana. Myślałam, że uszanuje pierwsze urodziny swojej bratanicy, ale tak się nie stało. Poza tym miała wpływ na zachowanie swojej mamy, także atmosfera była lekko napięta. Dodatkowo spóźnili się o godzinę, o czym dowiedziałam się w momencie, gdy już powinni w zasadzie u nas być. Wszystko było obliczone, mięso upiekło się dokładnie na godzinę, na którą mieli przyjść, więc rozumiecie... poza tym jak już przyszli to moja teściowa widząc zastawiony stół wyraziła zdziwienie, bo oni przecież wcale nie głodni. Na co ja zapytałam czy na przyjęcie urodzinowe przyjeżdża się po obiedzie, bo dobrze wiedzieli, że to nie będzie tylko tort. Nerwy mi puściły i wieczór już miałam z głowy, było mi strasznie przykro i więcej w takim gronie Ninie urodzin nie wyprawię. Dodatkowo nie wiem jakie Wy macie zdaniena ten temat, ale siostra mojego męża oczywiście jako osoba bezdzietna wie najwięcej o dzieciach i uważa, że drewniane zabawki są najlepsze. Tak więc Nina otrzymała kolejną porcję drewnianych klocków i puzzli. W moim odczuciu takie zabawki nie są atrakcyjnym prezentem akurat na Roczek, ale może ja się nie znam.
Natomiast drugi dzień imprezy był już bardzo udany, nasi znajomi byli bardzo głodni i zadowoleni Było dużo dzieci i było bardzo miło i wesoło.
Natomiast drugi dzień imprezy był już bardzo udany, nasi znajomi byli bardzo głodni i zadowoleni Było dużo dzieci i było bardzo miło i wesoło.