Nathani wiem wiem kochana, juz niedlugo, ale wiem tez jak stresujace jest to oczekiwanie, ale mowie Ci nawet sie nie obejrzysz i bedzie tulila Lenke i potem wejdziesz na forum i napiszesz „dziewczyny jestem prze- happy”
mikaa taki wewnetrzny niepokoj to ja czulam tuz przed kazdym porodem, kciuki sa
. No bedziemy sie brac sie do roboty bedziemy, tylko narazie to polog trwa, ale i tak bitych 6 tygodni nie zamierzamy czekac, niegrzeczni jestesmy hehe, ale my zawsze tacy, no i chce wykarmic Henryczka, bo uwielbiam to
, ale chyba jesli chodzi o te sprawy to zdamy sie na los, troche adrenalinki nie zawadzi
Joanna dziekuje
. Zycze Ci z calego serca, abys poczula sie przeszczesliwa i spelniona, mysle, ze jestes. Ja znalazlam w zyciu swoj zloty srodek i codziennie placze ze szczescia
kazdy z nas jest kowalem wlasnego losu i to od nas zalezy czy poczujemy sie szczesliwi, wiesz smieje sie sama z siebie, bo jeszcze kilak lat temu zanim R poznalam to wogole nie widzialam sie w roli matki i zony, a teraz czuje sie spelniona i z duma jak ktos pyta „job description?” to ja mowie „mummy and wife”
. Jak corcia sie chowa?
Bakusiowa nooo cos pozytywnego, buziaki. Bedzie dobrze, ja to wiem. No i moja tesciowa tez piecze keks
, a ja zajelam sie innymi rzeczami, barszczykiem itd, moj maz lasuch wszystko podjada, tlumaczy, ze musi smak ocenic, aj nie wiem gdzie on to wszystko miesci.
. Wczoraj z tesciowa zrobilysmy pierwsza partie eggnog – to jest koktajl na bazie rumu
, wiec panowie jak sie wczoraj dorwali to malo zostalo, tesciowa tez probowala, a ja patrzylam
, dzisiaj chyba naszym panom dorobimy
.
Uciekam na karmienie, a potem do kuchni, po tych swietach chyba strajk oglosze i nie wejde do kuchni przez rok, ale na szczescie szwagierki przylatuja w sobote i tez beda pomagaly przy gotowaniu
.
aaaaa no i jutro koniec swiata hehe, mam nadzieje, ze przed poludniem, bo potem mamy plany