reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie z Łodzi

witam :D
mieszkam w Łodzi (niedaleko makro), a 29.01.2005 urodziłam wojtula. niedawno skonczyl rok :) to moje pierwsze szczescie wiec porownania z innymi szpitalami nie mam, niemniej ja bylam zadowolona :) nie przychodza mi do glowy zadne zastrzezenia ::) szkoda tylko ze nie pamietam nazwiska tej poloznej ktora odbierala moj poród ??? ale to byla taka babka ok 40stki w krótkich ciemnych wlosach. byla przy mnie rózniez taka polozna w okularach (tez krotkie ciemne wlosy tyle ze duzo mlodsza) - byla bardzo mila. z tym ze pamietam takie niesamowite poczucie bezpieczenstwa przy tej bardziej doswiadczonej. mimo tego ze byla dosc konkretna, nie rozczulala sie nade mna ;) mialam jednak poczucie ze jej rady bardzo mi pomagaja. swiadomosc ze ona dokladnie wie co robi pozwolila mi sie troche lepiej czuc ;) trzymam kciuki za was i mam nadzieje ze troche rozkrecimy ten wątek ;D
 
reklama
PADDIG czekałam właśnie na takie wiadomości czyli same dobre bo jedzonko i łóżka to mało dla mnie ważne ale to ze w Madurowiczu dobrze się rodzi to supcio i dzięki za wiad.
Gratulacje córeczki niech się zdrowo chowa
 
Kate!

Dzięki! ;D A poza tym to witam sąsiadkę , ja też mieszkam na Piotrkowskiej :laugh:.


Trzymam za Was kciuki dzewczynki- za szczęśliwe i szybkie rozwiązania i dużo zdróweczka dla waszych maleństw.
 
PADDIG hejki a gdzie dokładnie mieszkasz?
Dzięki za życzenia szczęśliwego rozwiązania hihihihi mam nadzieję że tak będzie. ;)
 
To ja Anetastak dobrze pamietasz , no okazało sie ze nie ma tej mukowiscydozy wynika to z testów , ale nigdy nie mozna jej wykluczyc do konca, jeszce poszłysmy na badania a ona załapała zapalenie puc i jest coraz gorzej a nie lepiej, ja w 33 tyg i mam zapalenie oskrzeli , mówie ci katastrofa, maz pomaga ile moze a nie zawiele moze , ja juz padam na twarz Natalka ma wyjsc w środe ale wiesz taka niedoleczona , nie wiemczy zle czy dobrze moze zorganizuje mini szpital w domu i sie ostro za nas wezmę. Dom to dom, a te szpitalne bakterie sa wstretne, pozatym do ICZMP mam jakies 45 km i teraz bede zmuszona dojezdzac jeszcze do środy oby do środy.
 
Wiesz ty dałas Boryskowi soku a ja Natalc dałam loda w szpitalu bo miala zranione przez laryngologa gardlo i kazali mi dac cos zimnego na to gardlo no i wyszlo mi bokiem i widze ze tobie tez.
 
NINA12 CO TAM U WAS JAKIE WIADOMOŚCI CO Z WASZĄ CÓRCIĄ ?
MAM NADZIEJĘ ŻE WSZYSTKO W PORZĄDKU
TRZYMAJCIE SIĘ
 
Witajcie.Dawne mnie nie było.Ale około 2 tygodnie nie mielismy intrnetu.Najpierw zastrajkował nam samochód, później DVD, a na końcu staruszek komputer, no ale już jestem.
U nas wwszystko dobrze, po za tym ze finansowo zrobi sie krucho.Najpier trzeba około 2.000 włozyc w naprawe smochodu, no a póxniej nadchodza swieta, a razem z nimi chrzest Oskarka.

Kamilek zrobił sie ostatnio bardzo bojowy, krzyczy, pyskuje:).Dzisiaj postawiłam go do kąta:)
stanąl nburmuszony, i mruczał coś pod nosem.Starmy sie nie zwracac na to jego zachowanie uwagi, ale niestety czasami sie nie da.
Oskarek, robi dalsze postepy.JUz sam stoi, chodzi przy meblach, i własnie demontuje nam wieze.SZKODNIK.
 
reklama
No, ładne rzeczy nie było mnie dwa tygodnie, a tu wszstkie zapomniały o naszym wątku.
Cisza, aż w uszach dudni.
Szkoda, że Was nie ma :(
Chyba zacznę sama ze sobą rozamawiać:)
 
Do góry