reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Hej Dziewczynki!

na poczatek Dagmar super ze idziesz do domku bo w szpitalach jest okorpnie ale ostrożnie zeby nie wracac zaraz. Tez mam tak ze wiekszosc rzeczy robilam ogarnialam i organizowalam ja i przez to jakos nie widze tego ze ktos inny moze to zrobic - i teraz gdy mam dni ze cos boli i nie moge szlak mnie trafia , ale doba w szpitalu mi wyjasniła że inni tez mogą:)

Ty sie kładz w domu i bez wiekszych wygłupów - zadnego prania. Wstawic mozna, ale pozniej do łózeczka, ta jak pisze Marcia - rodzinka pomoze :) a jak nie bedzie idealnie to nikomu nic sie nie stanie.



Super ze mozesz juz wracac do domku Uwazaj na siebie :)



powodzenia ze zdolnoscia. Ja nie nawidze tych banków i ich procedur, ale trzymam kciuki za Was :) z piecem nie pomoge

a ja dzisiaj jestem po wizycie u endo - nadal za malo mi rosnie tarczyca i sie dowiedzialam ze niedoczynnosc moze wyplywac na cukrzyce, tzn. ze cukier jest wiekszy w organizmie jak jet niedoczynnosc. Cholera co za pech :)

dzisiaj mało spalam, o 4 wstalam i juz sie nie polozylam a teraz mi sie w glowie kreci. Nie jestem jeszcze zmeczona ale nie wiem czy to od nie spania w nocy czasem nie jest.

Zamierzam wybrac sie do pobliskiego klubu na zajecia fitness dla kobiet w ciazy Kto z Was chodzi? na co i jakie macie opinie? ja narazie w miare ok sie czuje i chcialabym chodzic na ogole zajecia i pilates, tak zeby sie do porodu lepiej przygotowac. I zastanawiam sie :) Dziekuje z gory za wszelkie opinie.

L-oka ja chodziłam na zajecia dla ciezarnych "aktywne 9 miesiecy" listopad grudzien i powiem ci ze super...bardzo polecam...oni wiedza co mozna robic co nie...i duzo lepiej sie czulam! ja teraz tez planuje sie zapisac i chodzic bo po pierwsze jakis motyw do wyjscia do ludzi a dodatkowo na prawde plecy odpoczywaly na piłce bardzo!

Witam kobitki poweekendowo. Ja ciągle mam zaległości i ciągle was doczytuje na raty. Marcia, z wyjazdem dobry pomysł, oderwiesz się na chwilę a teraz jeszcze możesz jechać bez większych obaw, ja w pierwszej ciąży w 9 m-cu zrezygnowałam z wyjazdu na Święta bo bałam się że mogę zacząć rodzić i utkniemy gdzieś w lasach w zaspach. Dagmar, ty to masz parcie na wszystko kobito, z jednej strony podziwiam a z drugiej groże palcem. Martwisz się już co będzie po cc, z tego co wiem w planach masz czekanie na rozwiązanie jak najdłużej i ja na tym bym się skupiła a nie na rozmyślaniu co będzie. Lusią się zajmą dobrze:-)
Ja muszę się umówić na wcześniejszą wizytę do mojej pani dr bo planowa dopiero 27.01. An-fotografia, pisałaś mi o hipoglikemii i wiem, że nie należy samemu stawiać diagnoz ale ja niestety objawy tego miałam i mam. Czasem robiło mi się słabo, pot po mnie spływał i przechodziło jak coś słodkiego zjadłam ale nigdy nie sprawdzałam co to, zdarzają mi się też problemy ze wzrokiem. A teraz ten cukier po obciążeniu mam niższy niż przed i zauważam teraz, że jak za długo nie jem to mam pulsujące kręgi przed oczami, robi mi się słabo i boli mnie głowa. Dziś miałam rano ochotę na pączka, zjadłam przed 9.00 i do 10.40 znów zafiksował mi wzrok i bolała głowa.
Co do humorków, ja beczę kilka razy dziennie a ostatnio niestety najczęściej z powodu męża, czasem mówię głośno, że mam 3 dzieci w domu. Z pewnymi rzeczami musiałam oswoić się dawno (np. z tym,że z męża straszny śpioch) ale ostatnio załamuje mnie tak bardzo, że mam mu ochotę walizki spakować. Zostawił w sobotę jak szłam spać w trakcie dnia tel. na stole i Natka mu go zablokowała na amen i oczywiście już niczym innym się przez cały weekend nie zajmował, dzisiaj Natka kończy 3-latka ale nie miał czasu nawet spytać jakie plany na dzisiaj mamy. "Rzucił"palenie w zeszłym roku, jakiś czas temu jak wrzucałam jego kurtkę do pralki znalazłam w kieszeni banderolę ale stwierdził, że musiała mu się odkleić jak tacie papierosy kupował. A w sobotę przed jazdą na IP szukałam kluczy i dokumentów do auta i znalazłam pełną paczkę, przykro mi się zrobiło, że mnie oszukuje, jesteśmy dorośli więc mógł się przyznać, że się złamał:angry: Może jestem przewrażliwiona ze względu na ciąże i te nasze kłopoty ale bardzo mnie to wszystko boli, przede wszystkim obojętność, nic nierobienie a jak się odezwę wmawianie mi, że to wszystko moja wina:-(

Ermilka wiesz co rozumiem cie jak nikt też mialam takie jazdy z mężem jak rzucał palenie...ja sie wkurzalam i czulam sie mega zawiedziona ze on może tak mnie okłamywac .....i ze to dziecianada ze do akiej malej rzeczy nei potrafi sie przyznac! oni tego nie rozumieja bo dla nich to nic wielkiego a nam wchodzi na psyche! I u mnei jedyna metoda było zawsze pokazac to z drugiej storny wyjasnic jak on by sie czul gdybym ja sie tak zachowywala w stosunku do niego.... ale my jestesmy odwaznijsze i wolimy powiedziec niz potem tlumaczyc sie z klamstwa - to chyba roznica miedzy nami a nimi....dojrzałość!

Hej hej jestem:)
Wszystko cacy tzn pessar trzyma, rozwarcia mi nie zbadał bo wziernikiem z pessarem się nie dało ale szyjka się nie skruciła. Troszkę napięty brzuszek miałam ale się bardzo nie czepiał:)

Dostałam żelazo do łykania bo mi się anemia pokazała ale resztę ok mam:tak:


Mogę jechać do domu ale mam ze sobą jak z jajkiem postępować. Mogę od czasu do czasu obiad sobie zrobić:)) No i kolejna wizyta 3 lutego:) Posłuchał serduszka i stwierdził że Kubuś jest głową w dół:))

kroczek super ze juz do domku.....i jestes mega dzielna ze potrafisz tak sobei wszystko wytlumaczyc ze wszytsko dla dobra dziecka. I rozumiem cie ze tak chcialas do domu bo ja zdecydowanie teraz mam akcje ze wszedzie dobrze ale u siebie najlepiej:)

Madzia nie zazdroszcze załatwiania kredytu ja przez to przechodzilam caly pazdzernik i listopad i powiem obym nie musiala nigdy wiecej!

Magda8805 uwazaj na siebie bo wiezadla jak ciagnely zawsze moga zaczac znowu wiec spokojnie z tym praniem:))) a po za tym musisz miec to w czasie rozlozone bo potem co bedziesz robic?:)

Ja jutro mam usg i z jedenj strony super sie ciesze bo od 2 miesiecy nie widzialam dzidziusia ale tez mam mega stresa co z tymi torbielkami w glowce maluszka...niby lekarze mowia ze to nic ale jakos nie uwierze dopoki nie zobacze ze wszystko ok.
No a jeszcze lekarz mi powiedziala teraz zeby sie oszczedzac bo mam dosyc napieta skore na brzuszku i bedze bolec...a ja mowie "pewnie oszczedzam sie przeprowadzka przede mna" a ona do mnie " no no nie jedna u nas z przeprowadzki przyjezdzala z torba w kartonie":)
No i dodatkowo nie wiem czy wam wspominałam ze okazalo sie jakies 15 lat temu ze ja tez mialam jakis torbiel w glowie ale nie grozny mowili wtedy i teraz moja gin mowi ze musze zrobic rezonans magnetyczny by wykluczyc ze to cos zlego. I poszlam do neurologa po skierowania i masakra bez karteczki ze szpitala nie wydala zgody na rezonans :) i wez tu nie zwariuj:)
 
reklama
Madziu spokojnie wszystko będzie ok i u Bobaska i u Ciebie:) Ale masz rację trzeba to sprawdzić:) Aaaa daj spokój z tymi rezonansami u nas w Radomsku jest ładny nowy szpital Wojewódzki jak mniemam ale co z tego że mają sprzęt np rezonans jak nie mają kogoś do obsługi albo nie mają podpisanych umów z NFZ. Koleżanka jak w zeszłym roku złamała nogę i potrzebowała rezonansu to musiała jechać do Łodzi prywatnie:/
 
Marteczka08, masakra z tymi badaniami ale bądź dobrej myśli. Co do maluszka, ja dużo czytałam jak okazało się, że na połówkowym u małego wyszło ognisko hiperehogeniczne w serduszku i dużo osób pisze o różnych zmianach u bąbli, że potrafią zaniknąć jeszcze w trakcie ciąży, w brzuchu i dzieci rodzą się zdrowe. Mam nadzieję, że tak u ciebie będzie i że tylko napędzili ci stracha. Trzymaj się i postaraj nie stresować do jutra
 
Dagmar jak tam w domku? Mam nadzieję, że choć trochę dajesz na luz ;-)
Kroczek fajnie, że wszystko ok i do domu możesz jechać. Wiadomo w domu najlepiej :-) Ja zaraz po ślubie często jeździłam do rodziców i siedziałam po kilka dni. A teraz już po 1 dniu chce mi się do siebie, choć nie powiem że mi źle, bo mama zawsze rozpieszcza :tak: Ale już przywykłam do swojego domku i tutaj mi najlepiej.

Sandra napisz jak po wizycie.

Marcia trzymam kciuki za kredyt.

L-oka ja bym z chęcią poszła się poruszać, ale nie chce mi się dojeżdżać, zresztą teraz staram się jak najmniej samej jeździć. Jedyne co mi zostaje to basen raz na jakiś czas.
Marteczka na pewno wszystko będzie dobrze :tak:
Magda ja też niczego nie prasuję, chyba że już muszę :-p Teraz to będzie dla mnie odmiana.
Oliwia jeszcze nic straconego, może kiedyś będzie siostrzyczka ;-)

Jouluatto
moja malutka chyba nie miała jeszcze czkawki.

Ermilka najlepsze życzenia dla córci.

Idę zobaczyć czy kolejne pranie się zrobiło :-) Takie pranie małych ciuszków to mi sprawia frajdę :tak:
 
Dagmar cieszę się, że już jesteście w domu :) teraz tylko zostaje przełączyć się na tryb: oszczędzanie ;)
co do pionizacji po cc, to mi pozwolili po 12 godzinach wstać. Wcześniej nie mogłam nawet głowy podnieść, żeby nie mieć później bólów głowy.
Ja byłam cięta o 1.40 i dla mnie to była super godzina. Pospałam trochę i o 6 dostałam Młodego do karmienia, później jak mąż przyszedł to wziął go od pań i potem był już cały czas ze mną, więc nie wiele go nie widziałam. Kobieta, która ze mną leżała cc miała o 11 i dziecko dostała na następny dzień dopiero.


Marcia trzymam kciuki za kredyt :)


Ja dziś się nabiegałam, że ledwo wstaję i chodzę.
 
Witajcie dziewczyny :-)

Ale u Nas dzisiaj pięknie. Właśnie wróciłam z dłuższego spacerku z pieskiem, słoneczko świeci, śniegu napadało, temp. lekko powyżej 0 na prawdę super :-)
Dzisiaj zapisałam się do szkoły rodzenia przynależnej do szpitala w którym chcę rodzić i dzisiaj już lecę na pierwsze zajęcia, dwa mnie ominęły ale położna powiedziała że nadrobimy je po zajęciach bo i tak późno się zgłosiłam :-) Troszkę się stresuje bo musze iść sama bo mąż do pracy a jutro mam spotkanie z położną i też idę sama bo mąż idzie na rano buuu, no ale cóż dam rade :-)

Dagmar super że wracasz do domku tylko się proszę oszczędzaj bo to nie ma żartów i ostrożnie z tymi ciuszkami bez przemęczania się :-) no to Amelka przeszczęśliwa że będzie miała siostrzyczkę tak wymodloną :-)

Kroczku
bardzo się cieszę że wszystko jest ok i że Ty również już wracasz do domku choć jak to pewnie u rodziców i tak było super bo mamusie rozpieszczają :-) tylko pamiętaj o oszczędzaniu się :-)

Marcia trzymam mocno kciuki za zdolność kredytowa, wiem jakie to nerwy bo przechodziliśmy to 2 lata temu całe szczęście to już za nami i życzę aby u Was też wszystko się udało :-)

Lizzy witam na zwolnieniu i teraz dużooo odpoczynku życzę :-)

L-oka super że chcesz iść na takie zajęcia też bym poszła gdybym gdzieś tu blisko domku miała :-)

Oki dziewczynki uciekam pranie robić i szykować się na 17 na szkółkę :-) wieczorem dam znać jak było :)

Aaaaa no i wczoraj złożyliśmy łóżeczko :-) pięknie wygląda, dzisiaj zamawiam pościel w beżowe sówki :-) 5 el. 135x100 +ochraniacz +baldachim ***BALBINA*** (3848402875) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

Od kilku dni próbuję powstawiać zdjęcia w watki ale nie mogę, ten przycisk wgraj plik nie działa czy tez Wam się coś takiego zdarzyło ? Jak ktoś tak miał to proszę o pomoc co zrobić aby dodać fotki :-) dziękuję :-)

ależ te sówki cudne :) Ja tak miałam i coś nacisnęłam... ale co? Aaaa już wiem po prawej na dole basic i wtedy wgrałam.
Ja jutro jadę obejrzeć łóżeczko :tak: Znalazłam na tablicy z przewijakiem, materacykiem i Śliczną pościelą. Taniej niż materacyk i przewijak do tego łóżeczka co mamy.
Mam nadzieję, że będzie takie jak na zdjęciach, czyli ok :)

Hej Dziewczynki!

na poczatek Dagmar super ze idziesz do domku bo w szpitalach jest okorpnie ale ostrożnie zeby nie wracac zaraz. Tez mam tak ze wiekszosc rzeczy robilam ogarnialam i organizowalam ja i przez to jakos nie widze tego ze ktos inny moze to zrobic - i teraz gdy mam dni ze cos boli i nie moge szlak mnie trafia , ale doba w szpitalu mi wyjasniła że inni tez mogą:)



L-oka ja chodziłam na zajecia dla ciezarnych "aktywne 9 miesiecy" listopad grudzien i powiem ci ze super...bardzo polecam...oni wiedza co mozna robic co nie...i duzo lepiej sie czulam! ja teraz tez planuje sie zapisac i chodzic bo po pierwsze jakis motyw do wyjscia do ludzi a dodatkowo na prawde plecy odpoczywaly na piłce bardzo!



Ermilka wiesz co rozumiem cie jak nikt też mialam takie jazdy z mężem jak rzucał palenie...ja sie wkurzalam i czulam sie mega zawiedziona ze on może tak mnie okłamywac .....i ze to dziecianada ze do akiej malej rzeczy nei potrafi sie przyznac! oni tego nie rozumieja bo dla nich to nic wielkiego a nam wchodzi na psyche! I u mnei jedyna metoda było zawsze pokazac to z drugiej storny wyjasnic jak on by sie czul gdybym ja sie tak zachowywala w stosunku do niego.... ale my jestesmy odwaznijsze i wolimy powiedziec niz potem tlumaczyc sie z klamstwa - to chyba roznica miedzy nami a nimi....dojrzałość!



kroczek super ze juz do domku.....i jestes mega dzielna ze potrafisz tak sobei wszystko wytlumaczyc ze wszytsko dla dobra dziecka. I rozumiem cie ze tak chcialas do domu bo ja zdecydowanie teraz mam akcje ze wszedzie dobrze ale u siebie najlepiej:)

Madzia nie zazdroszcze załatwiania kredytu ja przez to przechodzilam caly pazdzernik i listopad i powiem obym nie musiala nigdy wiecej!

Magda8805 uwazaj na siebie bo wiezadla jak ciagnely zawsze moga zaczac znowu wiec spokojnie z tym praniem:))) a po za tym musisz miec to w czasie rozlozone bo potem co bedziesz robic?:)

Ja jutro mam usg i z jedenj strony super sie ciesze bo od 2 miesiecy nie widzialam dzidziusia ale tez mam mega stresa co z tymi torbielkami w glowce maluszka...niby lekarze mowia ze to nic ale jakos nie uwierze dopoki nie zobacze ze wszystko ok.
No a jeszcze lekarz mi powiedziala teraz zeby sie oszczedzac bo mam dosyc napieta skore na brzuszku i bedze bolec...a ja mowie "pewnie oszczedzam sie przeprowadzka przede mna" a ona do mnie " no no nie jedna u nas z przeprowadzki przyjezdzala z torba w kartonie":)
No i dodatkowo nie wiem czy wam wspominałam ze okazalo sie jakies 15 lat temu ze ja tez mialam jakis torbiel w glowie ale nie grozny mowili wtedy i teraz moja gin mowi ze musze zrobic rezonans magnetyczny by wykluczyc ze to cos zlego. I poszlam do neurologa po skierowania i masakra bez karteczki ze szpitala nie wydala zgody na rezonans :) i wez tu nie zwariuj:)

Trzymam kciuki za twoje usg i za ten zgłupiały rezonans. Tylko nie można go zrobić jednak po ciąży?

Dagmar jak tam w domku? Mam nadzieję, że choć trochę dajesz na luz ;-)
Kroczek fajnie, że wszystko ok i do domu możesz jechać. Wiadomo w domu najlepiej :-) Ja zaraz po ślubie często jeździłam do rodziców i siedziałam po kilka dni. A teraz już po 1 dniu chce mi się do siebie, choć nie powiem że mi źle, bo mama zawsze rozpieszcza :tak: Ale już przywykłam do swojego domku i tutaj mi najlepiej.

Sandra napisz jak po wizycie.

Marcia trzymam kciuki za kredyt.

L-oka ja bym z chęcią poszła się poruszać, ale nie chce mi się dojeżdżać, zresztą teraz staram się jak najmniej samej jeździć. Jedyne co mi zostaje to basen raz na jakiś czas.
Marteczka na pewno wszystko będzie dobrze :tak:
Magda ja też niczego nie prasuję, chyba że już muszę :-p Teraz to będzie dla mnie odmiana.
Oliwia jeszcze nic straconego, może kiedyś będzie siostrzyczka ;-)

Jouluatto
moja malutka chyba nie miała jeszcze czkawki.

Ermilka najlepsze życzenia dla córci.

Idę zobaczyć czy kolejne pranie się zrobiło :-) Takie pranie małych ciuszków to mi sprawia frajdę :tak:

No dobra, masz mnie- dopiero siadłam na pupie.
Ale tylko ukszątłam kuchnię- bo jak weszłam to miałam ochotę wyć, co moja babka mi z kuchnią zrobiła.
No i przejrzałam ubranka i to co mam dla małej ale jeszcze sporo do kupienia.

Dagmar cieszę się, że już jesteście w domu :) teraz tylko zostaje przełączyć się na tryb: oszczędzanie ;)
co do pionizacji po cc, to mi pozwolili po 12 godzinach wstać. Wcześniej nie mogłam nawet głowy podnieść, żeby nie mieć później bólów głowy.
Ja byłam cięta o 1.40 i dla mnie to była super godzina. Pospałam trochę i o 6 dostałam Młodego do karmienia, później jak mąż przyszedł to wziął go od pań i potem był już cały czas ze mną, więc nie wiele go nie widziałam. Kobieta, która ze mną leżała cc miała o 11 i dziecko dostała na następny dzień dopiero.


Marcia trzymam kciuki za kredyt :)


Ja dziś się nabiegałam, że ledwo wstaję i chodzę.

No widzisz mi powiedzieli, że cc rano a na następny dzień też rano mi pozwolą wstać :/
Masakra jakaś
 
Hej Dziewczynki!

na poczatek Dagmar super ze idziesz do domku bo w szpitalach jest okorpnie ale ostrożnie zeby nie wracac zaraz. Tez mam tak ze wiekszosc rzeczy robilam ogarnialam i organizowalam ja i przez to jakos nie widze tego ze ktos inny moze to zrobic - i teraz gdy mam dni ze cos boli i nie moge szlak mnie trafia , ale doba w szpitalu mi wyjasniła że inni tez mogą:)



L-oka ja chodziłam na zajecia dla ciezarnych "aktywne 9 miesiecy" listopad grudzien i powiem ci ze super...bardzo polecam...oni wiedza co mozna robic co nie...i duzo lepiej sie czulam! ja teraz tez planuje sie zapisac i chodzic bo po pierwsze jakis motyw do wyjscia do ludzi a dodatkowo na prawde plecy odpoczywaly na piłce bardzo!



Ermilka wiesz co rozumiem cie jak nikt też mialam takie jazdy z mężem jak rzucał palenie...ja sie wkurzalam i czulam sie mega zawiedziona ze on może tak mnie okłamywac .....i ze to dziecianada ze do akiej malej rzeczy nei potrafi sie przyznac! oni tego nie rozumieja bo dla nich to nic wielkiego a nam wchodzi na psyche! I u mnei jedyna metoda było zawsze pokazac to z drugiej storny wyjasnic jak on by sie czul gdybym ja sie tak zachowywala w stosunku do niego.... ale my jestesmy odwaznijsze i wolimy powiedziec niz potem tlumaczyc sie z klamstwa - to chyba roznica miedzy nami a nimi....dojrzałość!



kroczek super ze juz do domku.....i jestes mega dzielna ze potrafisz tak sobei wszystko wytlumaczyc ze wszytsko dla dobra dziecka. I rozumiem cie ze tak chcialas do domu bo ja zdecydowanie teraz mam akcje ze wszedzie dobrze ale u siebie najlepiej:)

Madzia nie zazdroszcze załatwiania kredytu ja przez to przechodzilam caly pazdzernik i listopad i powiem obym nie musiala nigdy wiecej!

Magda8805 uwazaj na siebie bo wiezadla jak ciagnely zawsze moga zaczac znowu wiec spokojnie z tym praniem:))) a po za tym musisz miec to w czasie rozlozone bo potem co bedziesz robic?:)

Ja jutro mam usg i z jedenj strony super sie ciesze bo od 2 miesiecy nie widzialam dzidziusia ale tez mam mega stresa co z tymi torbielkami w glowce maluszka...niby lekarze mowia ze to nic ale jakos nie uwierze dopoki nie zobacze ze wszystko ok.
No a jeszcze lekarz mi powiedziala teraz zeby sie oszczedzac bo mam dosyc napieta skore na brzuszku i bedze bolec...a ja mowie "pewnie oszczedzam sie przeprowadzka przede mna" a ona do mnie " no no nie jedna u nas z przeprowadzki przyjezdzala z torba w kartonie":)
No i dodatkowo nie wiem czy wam wspominałam ze okazalo sie jakies 15 lat temu ze ja tez mialam jakis torbiel w glowie ale nie grozny mowili wtedy i teraz moja gin mowi ze musze zrobic rezonans magnetyczny by wykluczyc ze to cos zlego. I poszlam do neurologa po skierowania i masakra bez karteczki ze szpitala nie wydala zgody na rezonans :) i wez tu nie zwariuj:)

Marteczka nic sie nie martw. Ale nie wiem czy można robić rezonans i tomografie w ciąży - chyba nie. Dopiero jak urodzisz. Ja mam gruczolaka przysadki mózgowej, nic grożnego, ale tez raz wroku robie rezonans zeby sprawdzac czy rosnie czy maleje itp. I lelkrz mi kazał nie robic w ciązy wiec lepiej sie dowiedz czy to takie pilne " na juz" czy moze jeszcze 3 miesiace poczekac. Zreszta jak pojdziesz na NFZ to spokojnie termin dostaniesz po terminie narodzin :) Nic sie nie martw , na pewno wszystko bedzie w porzadku.
 
Laski, jestem załamana. Mój brat nie żyje. Znaleźli go dziś rano ale dopiero się dowiedziałam bo jego była żona mi na nk napisała- nie mieli numeru.

Dzwonił w piątek i go zbyłam bo jak zwykle był nachlany- szczerze miałam dość jego telefonów. Teraz go nie ma, nigdy już nie zadzwoni...
Wyłam godzinę boli mnie brzuch i nie chcę mi się żyć.
Mąż się dże że nic nie poradzę a jak się nie uspokoję to zaraz mu tu urodzę.
Muszę być na pogrzebie, muszę a to 2gi koniec polski. Teraz z kasą krucho i nie ma tam gdzie się zatrzymać. W sumie jest ale do mieszkania gdzie umarł nie pujdę.
Boże dlaczego? Taka bezsensowna śmierć, wszyscy go zostawili, nawet ja, bo mąż, bo dzieci, bo brak czasu. Nawet nie miałam czasu z nim gadać jak dzwonił. Jak mówił "kocham cię siostra, tylko ty mi zostałaś" a mówił tak zawsze jak dzwonił to mu odpowiadałam "przestań chlać, to sobie życie ułożysz" albo "no i twoje szczęście bo jakbyś mnie nie kochał to nawet bym z tobą nie gadała"...
nie wiem co napisać, nie wiem co myśleć... bez sensu
 
Dagmar, strasznie Ci wspolczuje :((( Boze, co Ty masz za przezycia w tej ciazy :(((

Przepraszam, ze tak samolubnie, ale kurcze Dziewczyny strasznie dziwnie sie czuje... Mam przerazajaco regularne, mocne skurcze co 12-10min, boli mnie w okolicach kregoslupa tak "miesiaczkowo" i mam mdlosci... Kilka godzin temu mialam takie wrazenie jakby sie maly przesunal mocno w dol. Nie chce panikowac, ale nie podoba mi sie to wszystko, wzielam No-spe i leze plackiem, ale jak mi w ciagu pol godziny nie przejdzie to jade na IP. Trzymajcie kciuki, zeby sie nie okazalo ze sie synowi spieszy za bardzo na swiat...
 
reklama
Dagmar, strasznie Ci wspolczuje :((( Boze, co Ty masz za przezycia w tej ciazy :(((

Przepraszam, ze tak samolubnie, ale kurcze Dziewczyny strasznie dziwnie sie czuje... Mam przerazajaco regularne, mocne skurcze co 12-10min, boli mnie w okolicach kregoslupa tak "miesiaczkowo" i mam mdlosci... Kilka godzin temu mialam takie wrazenie jakby sie maly przesunal mocno w dol. Nie chce panikowac, ale nie podoba mi sie to wszystko, wzielam No-spe i leze plackiem, ale jak mi w ciagu pol godziny nie przejdzie to jade na IP. Trzymajcie kciuki, zeby sie nie okazalo ze sie synowi spieszy za bardzo na swiat...

jak chociaż 1 skurcz zejdzie poniżej 10 minut to jedź na IP!!!!!
Nie czekaj tylko licz przerwy
 
Do góry