Dziewczęta moje drogie!!! Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i troskę, co do wjazdu na chatę serdecznie zapraszam, chętnie z Wami posiedzę i porozmawiam na żywo przy czymś dobrym Uwielbiam gości:-)!!! Ale uwierzcie mi, że ja naprawdę się nie forsuję za bardzo! Ogólnie jestem leniem a do tego trafił mi się mąż który wszystko nie dość, że w domu potrafi zrobić to jeszcze robi to chętnie i dokładnie więc nawet się nie wyrywam za bardzo;-)... Pranie robiliśmy razem, tzn.. ja segregowałam co z czym a on wrzucał a potem pomagał mi rozwieszać... Prasowanie zaczęłam wczoraj ale uprasowałam tylko same body bo chcę prasować tak jak będę w komodzie układać i musiałam je wszystkie zrobić, żeby teraz je poskładać rozmiarami i zorientować się jakie mam ;-)... A zmęczona byłam bo ja generalnie to nic nie prasuję i nie jestem przyzwyczajona do stania nad żelazkiem bo my raczej mamy ubrania które się nie gniotą a spodnie czy czasem koszulę przelecieć to chwila...
Tak więc spokojnie, ja naprawdę większość ciąży leniu****ę i nic nie robię chociaż wszystko ze mną póki co ok. Nawet ostatnio mój gin powiedziała, że chętnie by mnie do pracy wysłała
Kroczek super, że do domciu wracasz jednak co u siebie i z mężusiem to nie z rodzicami ;-)...
Dagmar jak Cię czytam to z jednej strony strasznie się cieszę, że wracasz do domu, ale z drugiej boję znając Twoje pomysły i niechęć do tego aby ktokolwiek Ci w czymkolwiek pomógł...
Marcia zazdroszczę wyjazdu chociaż niedawno sama z gór wróciłam ;-), na pewno dobrze Ci to zrobi :-)! Co do ogrzewania to ja miałam cały dom jak się wprowadziliśmy na prąd i po pierwszej zimie zrobiliśmy kominek z turbiną rozprowadzającą ciepło po pokojach i jest luzik ;-)
Dobra zabieram się za składanie bodziaków ;-) może uda mi się coś popstrykać to Wam potem wstawię, ale wczoraj pranie próbowałam wstawić i muszę coś pozmniejszać chyba bo mi nie chcą zdjęcia wejść....
Miłego dnia dziewczynki:-)
Tak więc spokojnie, ja naprawdę większość ciąży leniu****ę i nic nie robię chociaż wszystko ze mną póki co ok. Nawet ostatnio mój gin powiedziała, że chętnie by mnie do pracy wysłała
Kroczek super, że do domciu wracasz jednak co u siebie i z mężusiem to nie z rodzicami ;-)...
Dagmar jak Cię czytam to z jednej strony strasznie się cieszę, że wracasz do domu, ale z drugiej boję znając Twoje pomysły i niechęć do tego aby ktokolwiek Ci w czymkolwiek pomógł...
Marcia zazdroszczę wyjazdu chociaż niedawno sama z gór wróciłam ;-), na pewno dobrze Ci to zrobi :-)! Co do ogrzewania to ja miałam cały dom jak się wprowadziliśmy na prąd i po pierwszej zimie zrobiliśmy kominek z turbiną rozprowadzającą ciepło po pokojach i jest luzik ;-)
Dobra zabieram się za składanie bodziaków ;-) może uda mi się coś popstrykać to Wam potem wstawię, ale wczoraj pranie próbowałam wstawić i muszę coś pozmniejszać chyba bo mi nie chcą zdjęcia wejść....
Miłego dnia dziewczynki:-)