reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

mąż nie nie puści na pogrzeb. Bo Puławy za daleko.
Taaa lepiej do końca życia mieć wyrzuty sumienia.

Naprawdę szczere wyrazy współczucia, bądź dzielna!
I Mąż ma rację. Bratu życia nie zwrócisz, a taką wycieczkę możesz przepłacić życiem małej. Chyba nie warto? Pomyśl babo, niegłupia całkiem jesteś.
 
reklama
Dagmar, strasznie Ci wspolczuje :((( Boze, co Ty masz za przezycia w tej ciazy :(((

Przepraszam, ze tak samolubnie, ale kurcze Dziewczyny strasznie dziwnie sie czuje... Mam przerazajaco regularne, mocne skurcze co 12-10min, boli mnie w okolicach kregoslupa tak "miesiaczkowo" i mam mdlosci... Kilka godzin temu mialam takie wrazenie jakby sie maly przesunal mocno w dol. Nie chce panikowac, ale nie podoba mi sie to wszystko, wzielam No-spe i leze plackiem, ale jak mi w ciagu pol godziny nie przejdzie to jade na IP. Trzymajcie kciuki, zeby sie nie okazalo ze sie synowi spieszy za bardzo na swiat...

Mam nadzieję, że już dawno jesteś w szpitalu bo z takimi objawami to nie powinnaś zastanawiać się czy jechać. Daj znać jak będziesz coś wiedziała!
 
Laski, jestem załamana. Mój brat nie żyje. Znaleźli go dziś rano ale dopiero się dowiedziałam bo jego była żona mi na nk napisała- nie mieli numeru.

Dzwonił w piątek i go zbyłam bo jak zwykle był nachlany- szczerze miałam dość jego telefonów. Teraz go nie ma, nigdy już nie zadzwoni...
Wyłam godzinę boli mnie brzuch i nie chcę mi się żyć.
Mąż się dże że nic nie poradzę a jak się nie uspokoję to zaraz mu tu urodzę.
Muszę być na pogrzebie, muszę a to 2gi koniec polski. Teraz z kasą krucho i nie ma tam gdzie się zatrzymać. W sumie jest ale do mieszkania gdzie umarł nie pujdę.
Boże dlaczego? Taka bezsensowna śmierć, wszyscy go zostawili, nawet ja, bo mąż, bo dzieci, bo brak czasu. Nawet nie miałam czasu z nim gadać jak dzwonił. Jak mówił "kocham cię siostra, tylko ty mi zostałaś" a mówił tak zawsze jak dzwonił to mu odpowiadałam "przestań chlać, to sobie życie ułożysz" albo "no i twoje szczęście bo jakbyś mnie nie kochał to nawet bym z tobą nie gadała"...
nie wiem co napisać, nie wiem co myśleć... bez sensu

oj nie dane Ci spokojnie przejść przez tą ciążę. Współczuje. I sądze, że mąż wie co mowi w sprawie pogrzebu. Trzymaj się Kochana.

Dagmar, strasznie Ci wspolczuje :((( Boze, co Ty masz za przezycia w tej ciazy :(((

Przepraszam, ze tak samolubnie, ale kurcze Dziewczyny strasznie dziwnie sie czuje... Mam przerazajaco regularne, mocne skurcze co 12-10min, boli mnie w okolicach kregoslupa tak "miesiaczkowo" i mam mdlosci... Kilka godzin temu mialam takie wrazenie jakby sie maly przesunal mocno w dol. Nie chce panikowac, ale nie podoba mi sie to wszystko, wzielam No-spe i leze plackiem, ale jak mi w ciagu pol godziny nie przejdzie to jade na IP. Trzymajcie kciuki, zeby sie nie okazalo ze sie synowi spieszy za bardzo na swiat...

Jedz na Izbe. Nie ma co samemu diagnozowac jesli nie mialas nigdy z tym do czynienia. Mam nadzieje, że to nic poważnego.
 
Dagmar niestety maz i dziewczyny maja racje. Ja wiem ze skoro nie bylas przy bracie w tych ciezkich chwilach to chcialabys sie z nim pozegnac, ale to naprawde bardzo niebezpieczne w Twojej sytuacji. Jak nie pojedziesz bedziesz miala wyrzuty sumienia, ale jak pojedziesz i cos sie stanie malej i Tobie to dopiero bys miala wyrzuty sumienia. I maz rowniez ze Cie nie powstrzymal. Wiec wcale mu sie nie dziwie ze nie chce Cie puscic. Wiem, wiem jak to z facetami jest, my kobiety wiemy lepiej. Tylko ze w tym wypadku akurat maz ma racje i powinnac go posluchac, nawet jesli teraz wydaje Ci sie to nie do przyjecia.

Joulette koniecznie daj znac jak sie sytuacja rozwija. Trzymam kciuki zeby sie wszystko uspokoilo.
 
bardzo mi przykro , nie wiem co mam ci powiedzieć jedynie co mogę to wierzyć że wszystko ci się ułoży na dobrą strone
Joulatto trzymam kciuki by wszystko było dobrze.
Edysiek ja już po wizycie na szczęście wszystko dobrze tętno małej w pożądku więc jestem spokojniejsza teraz od kilku godzin daję znać o sobie więc już całkiem odzyskałam spokój , dostałam skierowanie na badania glukozy tej 2 godzinnej wiecie może jak to wygląda ?
 
Dagmar - cóż mogę więcej powiedzieć, oprócz tego co już było powiedziane. Bardzo mi przykro z powodu śmierci brata:-(. Rozumiem twoje wyrzuty, że może mogłaś jakoś pomóc...teraz nic już tego nie zmieni, ale zgadzam się z mężem i dziewczynami, na pogrzeb nie powinnaś jechać, Łucja i ty - matka trójki dzieci, jesteście teraz najważniejsze!!!

Jouluatto - ja już bym była na izbie!!! Daj znać co u Ciebie najszybciej jak będziesz mogła!
 
Nie sprawdzałam forum przez kilka godzin, a tu tyle rzeczy się podziało...

Dagmar, nie wiem, co przeżywasz w tej chwili,bardzo Ci współczuję. Jednak dołączam się do Twojego męża i poprzedniczek- nie ma szans w Twoim przypadku na taką długą podróż, wykluczone. Możesz pojechać odwiedzić brata , z kwiatami, modlitwą, ale na wiosnę. Możesz jeździć jak tylko będziesz miała czas i potrzebę. Ale teraz nie możesz absolutnie. Pamiętasz, jak byłaś w szpitalu i bałaś się, że córeczka jeszcze jest za malutka, żeby przyszła na świat? Ona dużo od tej pory nie urosła... bo to było kilka dni temu!!!!!

Jouluatto, mam nadzieję, że to fałszywe skurcze, daj nam jak najszybciej znać!
 
Dziekuje Wam wszystkim za troske! :)

Przepraszam ze sie dopiero teraz odzywam, polozylam sie po No-spie i o dziwo zasnelam. Wlasnie sie obudzilam, na razie zupelnie bez skurczow, za to z objawami jakby jelitowki. Wstrzymujemy sie jeszcze z jazda na IP, ale jesli skurcze wroca bede jechac chocby w srodku nocy. Jutro przyjmuje moja gin, nawet jesli bede sie czula lepiej zglosze sie chyba na wizyte, niech zobaczy czy z szyjka wszystko ok i czy maly jednak czegos nie kombinuje.

Kroczku nie odpisuje na sms, bo boje sie ze Cie obudze, bardzo dziekuje za wiadomosc!
 
Witam :-)

Dagmar
współczuję śmierci brata
[*]
I chyba Ty sama wiesz najlepiej, że nie powinnaś jechać.

Jouluatto dobrze, że się uspokoiło. Może to tylko jelitówka (choć tego też Ci nie życzę). Mnie podczas jelitówki też bolał brzuch, czułam ucisk i ogólnie różne rzeczy działy się w moim brzuchu.

Nieznajoma nie martw się pracą, zanim wrócisz jeszcze wiele rzeczy może się wydarzyć. Choć trochę Cię rozumiem. Ja dostałam zapewnienie od kierownika, że miejsce będzie na mnie czekać (zresztą ciągle namawiał i koleżankę i mnie na dziecko), ale też się zastanawiam jak to będzie po takim długim czasie.

Ja obudziłam się przed 5, może bym jeszcze zasnęła ale zaraz mąż wstawał do pracy i obudziłam się całkowicie. A przez całą godzinę byłam regularnie kopana przez malutką i tym razem zmieniła sobie miejsce, bo z boku trochę pod żebrami.
 
reklama
nie wiem, co myśleć. Mam dość- od 5tej łażę i sprzątam nie wiem co, nie wiem po co- przekładam rzeczy z miejsca na miejsce żeby zająć ręce jak usiądę zaczynam wyć- nie umiem się uspokoić. Mam ochotę walić głową w ścianę.
Chyba sensownie tylko zrobiłam prania i wstawiłam zmywarkę... reszta bez sensu
Wszystko mnie boli- głowa boli, brzuch boli, chce mi się wymiotować. Najchętniej bym to przespała... albo niech mnie ktoś wyłączy

Zostałam sama, teraz już nie mam nikogo. Został tylko A. i dzieci
 
Do góry