reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Czesc. Niestety nie mam dobrych wieści. Leze w szpitalu od wczoraj. Diagnoza - brak wód płodowych. Nie można ich uzupełnić bo mocno krwawie,a do tego praktykuje się to najwcześniej w 21tc,wiec brakuja mi jakieś dwa tygodnie. Pewnie mnie wypuszcza i odstawia leki i wrócę tu później,ale juz w innym celu. Nadziei juz nie mam ale dziękuję wam za wsparcie..

ni_kusia musi byc dobrze! kurcze tak daleko już jesteśmy że musi się udać....bądź dzielna nerwy nigdy nie pomagają...trzymamy mocno kciuki !! Musi byc dobrze!

ni-kusia- trzymam kciuki za Was!!!!

A ja dziś smutna i zła na przemian jestem.... mąż rano wyjechał do Holandii i wróci dopiero na święta, a ja mam jutro wizytę i nie mam z kim syna zostawić.....kurcze rozumiem, że terminy go gonią ale te 2 dni mógł zostać....a nie zostawiac mnie z problemem... brat w pracy, rodzice tez, a na teściów liczyc nie mogę.......eh życie........

Truskawkowa faceci oni czasem kompletnie nie rozumieja że to niby nic,...a dla nas w ciąży to teraz to że możemy liczyć zawsze jest dużo ważnijsze ale nie smutkuj się....bo ani tobie ani maluszkowi to nie pomoże...a facetów i tak sie nie zmieni:/
 
reklama
Dziewczyny, rzadko się udzielam ale czytam cały czas. Dwa tygodnie temu wyszłam ze szpitala, zaczęłam plamić. Musiałam dostać immunoglobulinę. Okazało się, że mam krwiaka. Mam nadzieję, że krwiak się wchłonął, dzidzia zdrowa i teraz będzie już z górki.

Truskawkowa- ja też mam jutro wizytę, ciekawe co to będzie. Trzymam kciuki za jutro!
Marteczka- mi nic takiego nie wyskakuje.


No i nie mam jutro wizyty, ale jestem złaaaaaa. Do czwartku muszę czekać. Wrryyyy
 
Ostatnia edycja:
Witam :-)
Śpiąco mi dzisiaj, późno poszlam spać, a później nie mogłam zasnąć, no a rano trzeba było wstać.
No a po po południu pewnie nie będzie zbytnio czasu na drzemkę, trzeba będzie ogarnąć lekcje z córcią, choć pół niedzieli nam zajęło ogarniecie poprzednich :baffled:

Ja też mam dziwne sny ostatnio i bardzo realistyczne, pokręcone są ale na szczęście nie koszmary, w każdym razie te co pamiętam.

Nikusia trzymaj się skarbie i bądź dobrej myśli.
 
nikusia kurcze bądź silna. Trzymam kciuki za Maluszka i żeby też był silny i wytrzymał.Jesteśmy z Tobą.
 
Nikusia, trzymaj sie kochana! Przesylam duzo cieplych mysli i zacisnietych kciukow! Nie poddawaj sie jeszcze, skoro czujesz ruchy, to przeciez znaczy ze malenstwo walczy. A co mowia w szpitalu o piciu duzych ilosci wody, nie pomoze Wam to chociaz troche?

Ja tez mam dzis jakis zly humor, wszystko mnie przytlacza :( Maz wyjechal wiec nie ma mnie kto w niczym wyreczyc, a akurat pracy mam huk i jak juz sie obrobie to nie zostaje mi nic sily na ogarniecie chalupy. No a przy 3 kotach to jednak wypadaloby co 2-3 dni odkurzaczem przeleciec, a nie tylko prasowac tylkiem futro ktore zostawily na kanapie ;) Do tego sasiedzi wymyslili sobie generalny remont i kuja od rana do wieczora.... A ja pracuje glownie w domu, wiec szlag mnie trafia ;( Niby mama sie ofiarowala ze moze mi przyjezdzac pomagac nawet codziennie, ale sama ma problemy z chodzeniem bo boli ja biodro a do obslugi mojego tate, ktory na operacje wlasnie biodra idzie za dwa miesiace i z trudem chodzi, dwa duze psy i wielki dom no i prace, wiec nie mam juz serca jej sie z czymkolwiek dorzucac i tylko po rekach caluje jak mi obiad podrzuci albo zakupy ;) Choc obiadki to mi akurat dobry maz przed wyjazdem porobil, poporcjowal i zamrozil, wiec tu nie moge narzekac ;)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczynki!

Kurczę widzę, że od rana nie za wesoło u Was jest :-(.

Nikusia trzymaj się, dwa tygodnie to dużo i nie dużo więc jak czujesz ruchy to nie jest jeszcze nic stracone, bo kto jak kto ale Ty musisz wierzyć najmocniej choć wiem że to trudne ale dzidzia walczy więc Ty też musisz i będzie na pewno dobrze:tak:!!! Sama widzisz, że to nie jest nie realne skoro któraś z dziewczyn Ci pisała że jakaś mała 4 tygodnie bez wód wytrzymała i dała radę! Pomyśl że u Was jest o połowę mniej czasu więc szanse są!!! Trzymam mocno kciuki, nie załamuj się i leż spokojnie a będzie dobrze :tak:!!!
 
Dziewczyny

czy wy też macie problem z korzystaniem z forum? mi ciagle wyskakuje info o zlosliwym oprogramowaniu suwaczkow:/

mam to samo i zaczyna mnie to juz denerwowac. Za kazdym razem musze brac odpowiedzialnosc za uruchomienie strony ;)

nikusia - walczcie, jest szansa. Wszyscy tutaj trzymamy za Was kciuki.
 
ni-kusia mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy tylko NIE daj się wyrzucić do domu. Zostań w szpitalu jak najdłużej bo zawsze jednak mogą tam szybko zareagować jakby coś się działo. Będę trzymać kciuki żebyś wytrwała chociażby do 30tego tygodnia, kiedy dziecko ma już spore szanse.

marteczka08 mi też wyświetlił się komunikat z Google, że suwaczki coś broją. Możliwe, że mają zainfekowaną stronę, niemniej liczę że tu na forum nic się nie gnieździ, bo wlazłam na własną odpowiedzialność :eek:

Widzę, że dominuje dziś nieciekawy humor. Ja wczoraj miałam kiepski, w sumie z trywialnego powodu. Postanowiłam upiec tort i NIC, absolutnie nic mi w nim nie wyszło. Wkurzyłam się jak dziecko i chciałam wywalić do kosza, ale moja mama postanowiła wyratować potworka i jakoś go odrestaurowała. Niemniej ja już go widzieć na oczy nie chciałam. Ech, żenada. Ale powiem szczerze, że wole miec takie powody do zmartwień byle z dzieckiem wszystko było okay.

I też nie mogę się doczekać wizyty, szczególnie że będą to drugie prenatalne. Dopiero w przyszły czwartek :crazy:
 
hej!
Czytam Was i czytam, ale nie pisalam, bo lazienke moja nowiuska jeszcze wczoraj konczyli i tak sie nasprzatalam i nameczylam, poukladalam juz wszystjko itp, zmachalam sie mega, ale jestem z niej zadowolona! jeszcze tylko lustro kupic i oswietlenie i bedzie finito, no prawie... bo za ok 3 tyg bedzie przedpokoj robiony, bo tez bez zadnych szafek!

Ja dzis jade do swojej doktor, zeby mi zaswiadczenie, ze w ciazy jestem wypisala, bo nie dostarczylam do opracy....

I do mieszkanek Warszawy!!! Torunska mi robia i wiecie ile dzis jechalam z Bialoleki na Żoliborz? tzn z Bialoleki- mniej wiecej okolice Glebockiej- 1 godzine i 40 minut!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a zawsze jechalam ok max 40 minut.........................
Ledwo stalam, duszno i goraco, jeszcze jutro sprobuje inna trasa pojechac, ale jak bedzie taki sam korek to dzis sie zapytam u lekarki, czy jak bede chciala zwolnienie to mi od reki da i najwyzej zawroce sie z jazdy do pracy i pojade do niej po zwolnienie, bo oprocz tego, ze praca stresujaca to jeszcze teraz dojazd ponad 1,5 godziny???
Choc moja Dyrka sie zrobila mila, dzis w czasie pracy mnie na spacer wyciagnac na chwile, zebym sie przewietrzyla, ale ja jak kogos nie polubie, tzn nic do niej nie mam tylko jest troche falszywa, wiec powiedzialam, ze jem i ona poszla sama, ale sie nie obrazila.

Dobra napisalam sie... Nikusia Twoja historia mnie poruszyla, trzymam kciuki, sprobuj jeszcze jakigos innego lekrza podpytac.
 
reklama
madziolina kurde powiem ci ze nie wahaj sie wcale tylko bierz zwolnienie 40 minut w autobusie to i tak mega dlugo!!
kurde jeszcze te warszawskie autobusy to porażka duchota straszna....i jeżdżą jak wariaci hamują bez myślenia!! porażka!!
 
Do góry