reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

ja też regularnie podczytuję, ale coś ostatnio nie mam czasu na pisanie.

mój mąż ma grypę :( staram się izolować, ale boję się, że złapię...
 
reklama
Uff dotarłam do końca wpisów;-)
Ja miałam mieć znajomych na kilka godzin na skończyło się praktycznie na całym weekendzie... bo przyjechali do nas w sobotę zapytali czy mogą na noc w niedzielę mieliśmy (tzn. ja miałam w planie ruszyć się wreszcie z domu i pójść na starówkę) pójść gdzieś i rozjechać się do siebie, ale oni wpadli na pomysł że może zamiast na miasto to pojedziemy na naszą działkę pod Płock... no i mnie przegłosowali i wróciliśmy dziś... ale na szczęście potem jeszcze poszliśmy na obiad do teściów i najadłam się wreszcie ŻURKU :-):-)!!! Tak za mną od dawna chodził że zjadłam 3 miski na raz potem jeszcze drugie danie schaboszczak, a poprawiłam budyniem czekoladowym i jeszcze teściowa placków z jabłkami nasmażyła:-D. Ledwo od nich się wytoczyłam, ale pożarłam WSZYSTKO :rofl2::-):zawstydzona/y:....

Nie wiem już, która z Was co pisała bo miałam sporo stron do nadrobienia, ale cieszę się że ogólnie wieści są dobre i oby tak dalej..

Ja od soboty muszę się pochwalić, że czuję już synia i to tak po konkrecie:-) kopie mnie prawie ciągle i tak się z tego cieszę bo z powodu tych moich napięć i tego że głównie muszę leżeć to się czasem bałam o niego ale teraz jak już go czuję to jestem spokojniejsza :-)!!! Tylko szkoda mi mojego męża bo jest taki biedny, co mu chcę pokazać jak mały kopie to jak tylko przyłoży rękę do mojego brzucha to ten zaraz przestaje, a jak tylko zrezygnuje bo nie może się doczekać i zabierze dłoń to mały znowu zaczyna, szkoda mi go bo już zaczyna się tym smucić że mały nie chce mu się ujawnić i się go boi czy coś.... dziś tyle czasu mnie kopał i mąż się uparł że się uda tym razem i biedny już zasnął z ręką na mym brzuchu a ten zaczął znowu harce jak tata rękę zabrał....

Wogóle to zaczęłam cierpieć na bezsenność w nocy długo nie mogę zasnąć a budzę się skoro świt, mimo że do tej pory potrafiłam spać cały dzień a teraz wcale nie mogę zasnąć...:baffled:
A co do snów to owszem miewam durne... ostatnimi czasy ciągle śni mi się jak się drę strasznie podczas porodu:confused2:...
Któraś z Was pytała o witaminy ja od początku biorę FEMIBION (obecnie femibion2) to są dwie kapsułki które się bierze dziennie, jedna to witaminy a druga to kwasy więc jest wszystko w pakiecie osobiście polecam;-)
 
Dzień Doberek. Ja dziś mam wszystko na nie:( Jakieś takie zwątpienia mnie nachodzą.. Nie wiem mam chyba gorszy dzień lub po prostu już szaleję bo tak dawno nie widziałam Maluszka a tu wizyta dopiero za tydzień:( Ehh nie będę Wam smęciła może potem mi się polepszy...
 
witajcie!

magda to mimo wszystko chyba udany weekend miałaś! chociaż ja ostatnio nie lubię takich gości co zostają do oporu, bo wolne dni przecież :crazy: mnie się nikt o zdanie nie spyta, a nawet jeśli, to nie powiem wprost, żeby sobie poszli...

co do kopniaków to mam identycznie - jak tylko dłoń położy mąż albo Maja to się mały uspokaja i nici z pogłaskania syna/brata. aż mi szkoda Mai bo już nawet nie chce kłaść łapki, bo wie, że nie poczuje. ale wczoraj tatuś pierwszy raz się doczekał :tak: i śmiać mi się chciało, bo jak tylko poczuł ruch, to jakby się przestraszył i zabrał rękę - zadowolony, ale jak oparzony!

kroczek głowa do góry, nie daj się smętom. Ja też miewam humory. póki co u mnie działa tylko przeczekanie. Zrób sobie herbatkę, zjedz coś słodkiego, poczytaj fajną książkę i będzie dobrze :-)

Aha i co do snów - od 3 dni śni mi się, że mam przy sobie dziecko - jest to dziewczynka - i nagle przypominam sobie, że ona ma 2 dni, a ja jej jeszcze ani razu nie przystawiłam do piersi. Nie płacze, jest grzeczniutka, a ja wyrodna matka po 2 dniach łaskawie karmię dziecko...
Do tego jeszcze cała masa innych głupot, bo ja zawsze miałam nawał snów, po kilka z każdej nocy pamiętam. Dobrze jest jeśli te sny są fajne.

Zaraz lecę do okulisty z Mają.
Wiecie, że ona spała wczoraj od 17 do 21, wstała żeby się umyć i coś zjeść i poszła dalej spać?
Niby nic jej nie dolega, ale obserwuję bacznie. Mnie też boli gardło od rana :baffled:

Miłego dnia Dziewczyny!
 
Czesc. Niestety nie mam dobrych wieści. Leze w szpitalu od wczoraj. Diagnoza - brak wód płodowych. Nie można ich uzupełnić bo mocno krwawie,a do tego praktykuje się to najwcześniej w 21tc,wiec brakuja mi jakieś dwa tygodnie. Pewnie mnie wypuszcza i odstawia leki i wrócę tu później,ale juz w innym celu. Nadziei juz nie mam ale dziękuję wam za wsparcie..
 
Nikusia- nie smutaj, byłam 2 tygodnie temu w szpitalu i leżała dziewczyna która od 4 tygodni prawie wód nie miała. Przetrwała do 36 tc i urodziła zdrową dziewczynkę. Może nie będzie żle, dotrwasz jak najdłużej zaskoczysz wszystkich, i urodzisz w bardziej bezpiecznym terminie dla niuni!!!! Trzymaj się!!!!
 
Czesc. Niestety nie mam dobrych wieści. Leze w szpitalu od wczoraj. Diagnoza - brak wód płodowych. Nie można ich uzupełnić bo mocno krwawie,a do tego praktykuje się to najwcześniej w 21tc,wiec brakuja mi jakieś dwa tygodnie. Pewnie mnie wypuszcza i odstawia leki i wrócę tu później,ale juz w innym celu. Nadziei juz nie mam ale dziękuję wam za wsparcie..

Nikusia nie trac nadziei. Lez grzecznie w szpitalu i sluchaj lekarzy. Trzymam kciuki za to, zeby wszystko sie ulożyło dobrze.
 
Ciężko mi wierzyć. Od dwóch miesięcy naprzemian krwawie i plamie. Jestem tym zmęczona. Czuje ruchy dziecka,a nawet nie znam plci. Nie patrzyłam dzis na usg bo się bałam. Boje się tej niewiadomej, czy bede musiała urodzić dzidzie czy będzie to inaczej wyglądało. Przepraszam,za moje smutki,bo wy w takich dobrych humorkach...:-(
 
reklama
ni-kusia- trzymam kciuki za Was!!!!

A ja dziś smutna i zła na przemian jestem.... mąż rano wyjechał do Holandii i wróci dopiero na święta, a ja mam jutro wizytę i nie mam z kim syna zostawić.....kurcze rozumiem, że terminy go gonią ale te 2 dni mógł zostać....a nie zostawiac mnie z problemem... brat w pracy, rodzice tez, a na teściów liczyc nie mogę.......eh życie........
 
Do góry