reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dagmar przesyłam fluidy z pozytywną energią - będzie dobrze!! A u kardio koniecznie mów, że jesteś w ciąży powinni mieć inne terminy.
Edysiek - dlaczego nie masz USG przy każdej wizycie? ja tak miałam przy poprzedniej ciąży (w pierwszej połowie) jak mój lekarz nie miał sprzętu w gabinecie, a później każda jedna wizyta ciśnienie waga i USG to takie min.
Na takie bonusowe USG wybieram się prywatnie tzw. połówkowe - chcemy serduszko dokładnie sprawdzić u drugiego lekarza tak na wszeli wypadek a przy okazji nagranie ze złotego 3D będzie na pamiątkę :)

Sama już po bojach od rana - praca(zwolnienie musiałam podać), developer, market... reszta się przełożyła na późneij :)

Miłego dnia życzę i wracam do lektury o świetlikach
 
reklama
Auliya ale ja napisałam, że mam na każdej wizycie i właśnie mam nadzieję, że teraz też będzie. Już nie mogę się doczekać, żeby poznać płeć.
I właśnie też chcę bonusowo zrobić 3d prywatnie.
 
Nie śpię od 3:40, nie widzę na oczy, masakra.
Mam giga doła a tu 20 tc mi wskoczył :O (dzięki kroczek bo bum chyba wieczorem załapała.
W sumie więcej niż połowa bo przed połową marca chcą go wyjmować :O
Kolejny powód do wycia, nawet dziecka nie mogę urodzić tylko je wyjmą :(
alllle mam zły dzień :( ojej ojej ojej Już się chyba tego szpitala boję :/ łażę i kombinuję jak tu nie iść :p a mąż mnie ciśnie, że żartów nie ma :D

Wyglądamy jak flip i flap.

Hmmmm zrobiły mi się guzy na brzuchu :( buuu buuuu

Dagmar koniec mazania się. I Ty i Dzidzia jestescie wane i dlatego trzeba cesarke zrobic, nie jestes sama, niektore z nas tez musza miec cesrake i nie lamentuja :) niektore pewnie nawet ci zazdroszcza tej cesarki :-)

A ja dzisiaj tez nie spalam pol nocy, Maluch dawal sie we znaki. To chyba bedzie chlopak bo tak wali ze spac nie moge, nie boli jeszcze, ale az sie boje co bedzie jak podrosnie :)

rano bylam oddac krew na badania, masakra, jak ja nie znosze tego. A jutro wizyta u endo. Ciekawe jak tam moja tarczyca :)

Milego dnia dla Wszystkich
 
Dagmar koniec mazania się. I Ty i Dzidzia jestescie wane i dlatego trzeba cesarke zrobic, nie jestes sama, niektore z nas tez musza miec cesrake i nie lamentuja :) niektore pewnie nawet ci zazdroszcza tej cesarki :-)

A ja dzisiaj tez nie spalam pol nocy, Maluch dawal sie we znaki. To chyba bedzie chlopak bo tak wali ze spac nie moge, nie boli jeszcze, ale az sie boje co bedzie jak podrosnie :)

rano bylam oddac krew na badania, masakra, jak ja nie znosze tego. A jutro wizyta u endo. Ciekawe jak tam moja tarczyca :)

Milego dnia dla Wszystkich

Loka to kurcze już tak mocno czujesz kopniaczki że spać nie możesz:szok: Ale Ci zazdroszcze:) Ciekawe kiedy ja poczuję:) Ja doświadczam tego wszystkiego co Wy tylko z mega opóźnieniem:)
 
Cześć Dziewczyny!
Niektóre z Was może mnie jeszcze pamiętają, zaczynałam razem z tym podforum odliczanie do kwietnia, tylko mnie się nie udało dotrwać. Trochę smutno mi, kiedy widzę, że jesteście już w tak zaawansowanej ciąży i macie takie duże szkraby w sobie. Ale nie miałam o tym :) Otóż w czwartek miałam dostać miesiączkę, a tu nic! Zrobiłam jeden test - baaardzo bladziutki pozytyw. Powtórzyłam drugiego dnia, ale nie rano tylko w południe i pozytyw wyszedł silniejszy, zdecydowanie widoczny. Dla pewności jeszcze jeden trzeciego dnia rano i wyszedł bladzioch ledwo w ogóle widoczny. Cyrk z bladymi testami miałam również za pierwszym razem, zrobiłam ich chyba 6 czy 7 wtedy, dlatego teraz się póki co nie cieszę i nie nakręcam, tylko lecę od razu jutro na betę i zobaczę, jaki jest przyrost. Proszę o kciukasy :tak: Jestem ciążą zaskoczona, bo uważaliśmy i miałam cykl bez płodnego śluzu, a starania chcieliśmy zacząć od nowego roku, a tu taki psikus!

Pozdrawiam i zdrówka życzę.

Wiatr&Woda ale super, że się odezwałaś :D i to w dodatku z taką dobrą wiadomością, trzymam kciuki! Daj znać co i jak
 
Edysiek, Dagmar przepraszam... tak to jest jak się wszystkim na raz chce odpisać :zawstydzona/y:
Nie ma za co ;-) każdemu może się zdarzyć zwłaszcza teraz :-D
Ja sama jestem strasznie zakręcona ostatnio, zapominam dosłownie o wszystkim. Wychodzę z domu i zaraz się wracam, bo nie wiem czy wszystko wyłączyłam, dzisiaj zapomniałam czy posoliłam ziemniaki :zawstydzona/y: nie wspomnę już o tym, że często zdarza mi się coś przypalić :szok::-D:-D
Ale to chyba kiedyś minie ?????

A teraz to muszę się wyżalić :-(
Posprzeczałam się dzisiaj z koleżanką, ogólnie chodziło o to, że powiedziałam jej, że nie będę kupować nowego wózka, bo będę mieć od brata (mało używany, bo nie chodzili za dużo na spacery, a po za tym chrześniak szybko wyrósł z gondolki).
No i ona stwierdziła, że jak tak można żałować dziecku, że ona na moim miejscu kupiłaby nowy. Że sobie kupujemy różne rzeczy a tu nam szkoda. Przykro mi się zrobiło jak powiedziała, że córci nigdy na nic nie żałowałam a teraz jest inaczej, tak jakby to dziecko miało być gorsze :-( A córcia też miała używany wózek i tragedii nie było.

Może to nic takiego, każdy robi jak uważa, ja wolę oszczędzić na jednym, żeby kupić co innego. I tak czeka nas jeszcze masa wydatków na maluszka, a przecież nie moge zapominać o tym, że mam jeszcze drugie dziecko, które też trochę kosztuje.
Może Was zanudzam, ale chciałam się komuś wygadać ;-)
 
Nie ma za co ;-) każdemu może się zdarzyć zwłaszcza teraz :-D
Ja sama jestem strasznie zakręcona ostatnio, zapominam dosłownie o wszystkim. Wychodzę z domu i zaraz się wracam, bo nie wiem czy wszystko wyłączyłam, dzisiaj zapomniałam czy posoliłam ziemniaki :zawstydzona/y: nie wspomnę już o tym, że często zdarza mi się coś przypalić :szok::-D:-D
Ale to chyba kiedyś minie ?????

A teraz to muszę się wyżalić :-(
Posprzeczałam się dzisiaj z koleżanką, ogólnie chodziło o to, że powiedziałam jej, że nie będę kupować nowego wózka, bo będę mieć od brata (mało używany, bo nie chodzili za dużo na spacery, a po za tym chrześniak szybko wyrósł z gondolki).
No i ona stwierdziła, że jak tak można żałować dziecku, że ona na moim miejscu kupiłaby nowy. Że sobie kupujemy różne rzeczy a tu nam szkoda. Przykro mi się zrobiło jak powiedziała, że córci nigdy na nic nie żałowałam a teraz jest inaczej, tak jakby to dziecko miało być gorsze :-( A córcia też miała używany wózek i tragedii nie było.

Może to nic takiego, każdy robi jak uważa, ja wolę oszczędzić na jednym, żeby kupić co innego. I tak czeka nas jeszcze masa wydatków na maluszka, a przecież nie moge zapominać o tym, że mam jeszcze drugie dziecko, które też trochę kosztuje.
Może Was zanudzam, ale chciałam się komuś wygadać ;-)

A co koleżankę obchodzi na co wydajecie pieniądze przez Was zarobione? Tym bardziej w tak głupiej kwestii jak używany wózek... chyba lepiej wydać ten tysiąc złotych np. na szczepionki albo jakieś zajęcia rozwijające dla malucha, bo on serdecznie głęboko będzie miał to, czy jeździ nowym czy używanym wózkiem... Ale tacy ludzie idealizujący rzeczywistość i nieustannie analizujący co i dlaczego i po co mają smutne życie.
 
reklama
Edysiek postaraj się nie przejmować koleżanką. Mi by się też zrobiło przykro... u nas Maks miał nowy wózek kupiony z myślą, że szybko będą następne dzieci i że się zdąży wysłużyć. Oprócz tego mnóstwo używanych rzeczy i to nie ze skąpstwa czy braku kasy tylko takie maleństwa nic nie zużywają!! Sama ciuszki dałam w obieg i wróciły w super stanie a jeszcze dostanę to to oni mieli do dyspozycji (miejmy nadzieje braknie mi sukienek :) ) Jedyne co się upieram i nie zmienię zdania to buty i tu muszą być dobre i nowe sama staram się dbać o porządne obuwie dla siebie i nie zaniedbam dziecka w tym temacie. Nawet zabawki i książki dostawałam po starszych dzieciach i tragedii nie ma...
oj ale się rozpisałam, ale jak by mi ktoś coś takiego powiedział to na pewno bym się z nim pokłóciła na miejscu bo niestety bywam wybuchowa wtedy kiedy nie trzeba...

I tak chyba najważniejsze to aby nasze dzieci były szczęśliwe - zadbane nakarmione i poprostu w czystym wózku wyspacerowane... a czy ma resory czy jest za 10000 czzy za 800, nowy czy używany to już chyba każdy może sam za siebie decydować...

Przepraszam za wywód :baffled:
 
Do góry