reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Witajcie :)

ehh.. ja staram sie korzystac z auta zamiast komunikacji :( niestety cos czuje ze juz dlugo nie pojezdze bo mam straszny problem z koncentracją. Jak juz jade to sie wleke jak idiotka czasem, normalnie sama siebie nie poznaje.

no a ludzie są straszni.. ja mialam złamana noge kiedys to sobie wyobrazcie bylam o kulach i nikt mi miejsca w tramwaju nie ustapil. W koncu doczlapalam sie do miejsca przeznaczonego dla chorych i poprosilam o zwolnienie. Na szczescie bez nerwow sie obyło :) I juz nie licze na czyjąś łaske tylko sama staram sie zadbac o swoje dobro.

u mnie dzisiaj byl piekny dzionek :) Mąz ma jutro imieninki to polecialam po prezencik, a i dla siebie cos kupilam :) wiec humor mam bardzo dobry. Ale znowu w nocy nie spalam :(

Pozdrawiam :-)

Ja po operacji kolana o kulach jeździłam z 4 letnim Jonaszem i Amelką 5,5 roku na rehabilitację i co. Oczywiście też nikt nigdy nie wstał wrrr

DZIEWCZYNY a jak z Waszym ciśnieniem w ciąży?? A raczej niedociśnieniem? Jak Wam się udaje je podnieść, po ja nie mam na razie jak się skontaktować z moim ginem, dopiero w piątek go mogę złapać.
Ostatnio troszkę słabiej się czułam, bardziej zmęczona, ale doszło do tego zatrucie więc bardzo się nie przejmowałam, ale mam aktualnie 98/52 i chciałam się dowiedzieć jak Wy sobie z tym radzicie?

Ja tak nie mam ale jakbym miała to piła bym kawę i byłabym szczęśliwa do bólu :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Tak jak napisała Beatka, ludzie udają, że nie widzą, bo tak im wygodniej. Autobus, którym jeżdżę na uczelnię jest o każdej porze dnia dopchany do granic możliwości, bałabym się jadąc z dużym brzuchem, że mi i dziecku może się stać krzywda w takim ścisku...
Jest różnica pomiędzy proszeniem się, a upominaniem o to, co się ciężarnej należy:) A należy się miejsce siedzące:):)
Powiem Wam, że mi troszkę smutno, bo już od kilku dni nie zostałam bezlitośnie przez córkę skopana;( ani nawet tak delikatnie.

Mam dylemat,może doradzicie? Bo nie zapytałam lekarki. Myślicie, że po tym jak miałam te bóle brzucha i teraz biorę luteinę dopochwowo, to można troszkę seksu, czy lepiej nie?
 
Tak jak napisała Beatka, ludzie udają, że nie widzą, bo tak im wygodniej. Autobus, którym jeżdżę na uczelnię jest o każdej porze dnia dopchany do granic możliwości, bałabym się jadąc z dużym brzuchem, że mi i dziecku może się stać krzywda w takim ścisku...
Jest różnica pomiędzy proszeniem się, a upominaniem o to, co się ciężarnej należy:) A należy się miejsce siedzące:):)
Powiem Wam, że mi troszkę smutno, bo już od kilku dni nie zostałam bezlitośnie przez córkę skopana;( ani nawet tak delikatnie.

Mam dylemat,może doradzicie? Bo nie zapytałam lekarki. Myślicie, że po tym jak miałam te bóle brzucha i teraz biorę luteinę dopochwowo, to można troszkę seksu, czy lepiej nie?

Ja bym odpuściła dopóki mi lekarz nie powie, że można. Bała bym się
 
Dagmar jedyny problem w tym , że ja kawy nie znoszę, nigdy nie piłam, jak czuje jej zapach to aż mnie cofa, cola i pepsi też tak nie bardzo po tym zatruciu, spróbuje z czekoladą :)

Jeszcze mi się przypomniało, trochę apropo ustępowania miejsca ciężarnym trochę inna sytuacja, jak robiłam wyniki w szpitalu w laboratorium, standardowo kupa ludzi, ale na drzwiach jebitna kartka "OSOBY NA CHEMIOTERAPIE I KOBIETY W CIĄŻY POZA KOLEJKĄ" . Ja tam czułam się dobrze, moja piłeczka jeszcze tak bardzo nie jest widoczna, to spytałam kto ostatni i stanełam w kolejce. Ale przyszła kobitka, no ciąża na oko tak 6-7 miesiąc, brzuszek spory, widać, że coraz ciężej się chodzi i wogole nosi takiego skarba pod sercem, stanęła przy drzwiach i powiedziała kulturalnie, że ona wejdzie teraz, bo jest w ciąży a chce tylko mocz do badania podać. No wiecie, z pół minuty by jej to zajeło. Ale baba w kolejce " Jak to ? A jak to tak? A ja tu stoje i czekam, ja się źle czuje, ja jestem na emeryturze, ja tu dzisiaj specjalnie się wlekłam autobusem bla bla bla i ZARZADAŁA OD NIEJ KARTY CIAZY ALBO JAKIEGOS DOKUMENTU NA POTWIERDZENIE ahahaha ludzie się śmieją no bo co jak co ale ciąże widać ewidentnie, babeczka całe szczęście też z humorem podeszła, powiedziała babeczce że jak chce może jej dać poczuć jak kopie i jak drzwi się otworzyły to weszła i wyszła, powiedziała wszystkim do widzenia i tyle :-D

Ale też przerażona jestem jak gdzieś mam iść stać w kolejce , czy w autobusie, ludzie się czasem tak pchają, machają tymi łokciami na prawo i lewo, dyszą w kark w kolejce że aż trach z domu wychodzić.
 
Ostatnia edycja:
Dagmar jedyny problem w tym , że ja kawy nie znoszę, nigdy nie piłam, jak czuje jej zapach to aż mnie cofa, cola i pepsi też tak nie bardzo po tym zatruciu, spróbuje z czekoladą :)

To może mąż????:-D:-D:-D Mi zawsze pomaga hahahah jak mam niskie ciśnienie biore tel i dzwonie do męża-zawsze pomoże hahaahhahha nie ma siły po 10 minutach mam już ciśnienie 120/80 jak nie lepiej:-D
 
Co do ciśnienia. Ja się dziś strasznie czułam aż nie poszłam do pracy. Ciśnienie miałam 90/62 i do tego ból głowy i jakieś lekkie przeziębienie :(( Ale jak patrzę na mój bebzolek to obrazu lepiej się czuje :))
 
Ja codziennie piję jedną kawę. Robię sobie w ekspresie małą kawkę w najsłabszej opcji i do tego pienię podwójną porcję mleka. Trochę smakuje jak inka, ale zawsze to coś. Rozmawiałam z gin. o kawie i mówiła, że absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby pić do dwóch filażanek dziennie, ważne jest jedynie aby była słaba i z mlekiem.

A tak poza tym to nie wiem skąd macie energię na działanie. Mnie praca tak wykańcza, że po południu myślę już tylko o położeniu się spać. Dzisiaj już nawet nie miałam siły żeby jechać na basen, a muszę dodać, że warunki mam komfortowe, bo na całym basenie pływamy tylko ja i mąż :tak:
 
To może mąż????:-D:-D:-D Mi zawsze pomaga hahahah jak mam niskie ciśnienie biore tel i dzwonie do męża-zawsze pomoże hahaahhahha nie ma siły po 10 minutach mam już ciśnienie 120/80 jak nie lepiej:-D


ahahaha ale się uśmiałam, no takiego lekarstwa to nie próbowałam, chociaż fakt, nieszkodliwy, niskokaloryczny i dostępny Mąż może być bardzo pomocny.

Ja póki co się przemogłam na małą kawkę z mlekiem (fu), potem chciałam zmierzyć ciśnienie, ale nasze urządzonko coś się zacina, kabel nie styka, z 20 razy włącz wyłącz aż w końcu zadziałało - to po tylu razach i kilku przekleństwach już mam 110/65 hura:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry