reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

A mnie nic "niestety" nie boli, nawet nie zakłuje, ruchów jeszcze nie czuję, i tylko denerwuje sie czy wszystko ok w brzuszku;-), wizyta dopiero za tydzień.

A tak to pozdrawiam bardzo słonecznie, młody dzisiaj do przedszkola poszedł w krótkim rękawku:szok:
 
reklama
A ja nie liczę na to,że ktoś się domyśli i ustąpi mi miejsca w autobusie, jak tylko mi brzuch urośnie to się będę upominać! Ja zawsze ciężarnym ustępowałam, więc teraz niech mi też ustąpią, jak mi będzie ciężko.

Kurcze napisałabym więcej dziewczyny, ale narzeczony stoi nade mną i dyszy mi w kark, bo chce mi ukraść internet (mamy mobilny), więc napiszę później:)

no a ja z tych, co nienawidzi prosić o pomoc, nawet jak musiałam wejść do tramwaju z dziećmi i wózkiem to nie prosiłam o pomoc tylko poleciałam kupić chustę bo nie dawałam rady :/
Wiem, że to nie dobrze ale tak mam :(
 
dziewczyny a powiedzcie mi jeszcze, bo przeczytalam na opisie usg, ze mam lozysko z przodu bez cech przodowania, to chyba nie dobrze?... a nic mi nie powiedziala lekarka na to?
 
Ostatnia edycja:
Ja też nie widzę siebie proszącą kogoś o ustąpienie miejsca ;/ Z resztą krew mnie zalewa bo nieraz jak jestem w autobusie to widzę sytuację, że uczniowie jadący do szkoły siedzą, a ktoś starszy musi stać. Najczęściej ludzie starsi ustępują sobie miejsca nawzajem jak widzą, że komuś ciężko. No szok.

hmm chyba dobrze, że na tym L4 wylądowałam, bo mąż przeziębiony i mnie zaraził. Teraz siedzę w domu i się kuruję. A i właśnie pucuję talerz gorącej zupy borowikowej :p mniam
 
dziewczyny a powiedzcie mi jeszcze, bo przeczytalam na opisie usg, ze mam lozysko z przodu bez cech przodowania, to chyba nie dobrze?... a nic mi nie powiedziala lekarka na to?

Dobrze! Jak nie przodujące a bez cech to bardzo dobrze :)

Ja też nie widzę siebie proszącą kogoś o ustąpienie miejsca ;/ Z resztą krew mnie zalewa bo nieraz jak jestem w autobusie to widzę sytuację, że uczniowie jadący do szkoły siedzą, a ktoś starszy musi stać. Najczęściej ludzie starsi ustępują sobie miejsca nawzajem jak widzą, że komuś ciężko. No szok.

hmm chyba dobrze, że na tym L4 wylądowałam, bo mąż przeziębiony i mnie zaraził. Teraz siedzę w domu i się kuruję. A i właśnie pucuję talerz gorącej zupy borowikowej :p mniam

Dagmar też mam tak z proszeniem o pomoc. Nawet upominanie się o swoje w ciąży ciężko mi przychodzi.

No jedno młodzież a drugie ludzie którzy udają, że nic nie widzą wrrrr.
Ja ostatnio wracałam z dziećmi z centrum i był załadowany autobus.
Może brzucha nie widzieli ale to, że Kaja nie mogę utrzymać jak autobus szarpie a jeszcze jestem z 2ką starszych to chyba widzieli??? No chyba, że nie :szok:;-)
 
Ja też nie widzę siebie proszącą kogoś o ustąpienie miejsca ;/ Z resztą krew mnie zalewa bo nieraz jak jestem w autobusie to widzę sytuację, że uczniowie jadący do szkoły siedzą, a ktoś starszy musi stać. Najczęściej ludzie starsi ustępują sobie miejsca nawzajem jak widzą, że komuś ciężko. No szok.

hmm chyba dobrze, że na tym L4 wylądowałam, bo mąż przeziębiony i mnie zaraził. Teraz siedzę w domu i się kuruję. A i właśnie pucuję talerz gorącej zupy borowikowej :p mniam

To dołączam się do grona nieumiejących prosić o pomoc ;) Jakoś mi tak głupio się o coś upomnieć ech... A w miejscach publicznych, więc i w autobusach, działa niestety mechanizm rozproszenia odpowiedzialności. Czyli po prostu każdy myśli, że to ktoś inny powinien pomóc i nie pomaga nikt...

PS Papillon jak umieściłaś w sygnaturze link do swojego bloga? bo ja też chciałabym umieścić, a nie wiem jak :/ wchodzę na "Twój profil" -> o mnie -> sygnatura. Tam mam suwaczek i nic oprócz niego nie da się dodać :/
 
Hej dziewczyny :-)
Dołączam się do tych co wszystko same i nie proszą o pomoc ;-)
Mam jednak nadzieję, że jeżeli kiedykolwiek zrobi mi się słabo w publicznym środku transportu to zdążę wydusić z siebie HELP! zanim padnę na twarz:tak:
 
Jonasz ma niedobór hormonu wzrostu- endokrynolog i ciągłe mierzenia, koślawostopie- ortopeda, miał operację na niedosłuch- audiolog i laryngolog, poza tym okulista, ortodąta

Amelka ma astmę, do tego ortodąta, neurolog (migreny z wymiotami po tatusiu), okulista

Kajetan ma resztki astmy- tylko czasem przy przeziębieniu się dusi, psychiatrę, bo jest nadpobudliwy- wyrasta, więc to tylko kontrole ale są,
problemy z prawym oczkiem- bakteria wlazła i nie umie jej zwalczyć :/ już 2 razy był na okulistyce bo łapie jakieś stany zapalne. więc okulista.

No więc uważam, że Kaj najzdrowszy :)

No i do tego co 3 mieś kontrole u dentysty z 3ką i czasem chorują jak to dzieci.
Nie uważam, żeby szczególnie chorowali ale jest ich 3ka więc się uzbiera :D

Matko, kobieto jak Ty to ogarniasz:szok::szok::szok::szok::szok:
I do tego komunikacją miejską- no pełen szacunek:tak::tak::tak::tak:
 
reklama
madziolina jeśli łożysko nie jest przodujące to chyba dobrze :tak: sąsiadko zza miedzy;-) ul.Ostródzka, konkretnie Lapońska się kłania
Goga mi też co któryś dzień mdłości dokuczają, chyba mi mały na żołądek uciska :baffled:

dagmar uratuje nas tylko spokój :tak: haha, śmieję się, bo wiem że łatwo powiedzieć.
Ja sama latam z Mają do endokrynologa (przedwczesne dojrzewanie), ortodonty (przodozgryz)i okulisty. czasami kardiolog jeszcze. Więc domyślam się jak to jest u Ciebie x3, współczuję.
do tego dwie szkoły i treningi, nie jest lekko.

Papillon uważaj na siebie, duchota w autobusach jest straszna... mi też zaraz niedobrze i słabo.

Ja jak trzeba to o swoje się upominam, bo ludzie są obrzydliwi. Najczęściej bez względu na wiek udają, ze nic nie widzą bo tak im wygodniej. Ja raz łapałam starszą Panią w tramwaju bo widziałam, że odpływa. Pomogłam jej wysiąść, wogóle nie kontaktowała. Wysiadłam z nią na Dw.Centralnym (na szczęście sama była jak piórko), złapałam jej torebkę, bo myślałam, że jest sama i nie chciałam żeby ktoś skorzystał z okazji i ją tej torebki pozbawił. Zaraz znalazł się przy niej mąż też staruszek, chciałam wezwać karetkę, ale powiedzieli, że nie trzeba. I wiecie czego się bałam najbardziej? Że ona albo mąż zrobią raban, że to ja chcę ją okraść :crazy:
na szczęście tak nie było i podziękowali mi bardzo.

Poza tym uwielbiam baby w średnim wieku w autobusach, chyba najgorsze są. Jak wsiadałam z wózkiem, to zawsze ludzi przeganiałam i szłam pod okno, gdzie jest miejsce dla wózka. Sam z siebie nikt się nigdy nie odsunął. Jak przypadkiem było tam zajęte miejsce i musiałam stanąć na środku to nie raz przechodziły takie cmokające i wzdychające, że blokuję przejście :no: a kij im w oko. Jedna raz specjalnie poleciała przy hamowaniu na wózek, że to niby moja wina, że źle stoję:wściekła/y: dobrze, że mi go nie połamała albo nie przewróciła.

Dziewczyny zmieńcie nastawienie, trzeba zawsze walczyć o swoje. Ludzie sami z siebie nie zaczną reagować, myśleć że może czegoś nam trzeba. I to bez względu na ciążę trzeba się dopominać o pewne sprawy. I samemu reagować jak ktoś jest w potrzebie, to zawsze ludzi trochę ośmiela na przyszłość chociażby. Takie jest moje zdanie :-)
 
Do góry