Hej kobitki
No tyle naprodukowałyście że nie wiem co komu. Napisze ogółnie
Neti ta ksiazka ma autora Heidi Murkoff.
Jeśli chodzi o laktację to ja pewnie z racji kilku tygodni do tyłu w stosunku do wiekszości łudzę się, że jeszcze coś nadejdzie
No bo głupio by było mieć przy takim pokaźnym cycu problemy z laktacją
Jeśli nic do porodu nie przyjdzie to będziemy wtedy ratować się herbatkami, Karmi i innymi sposobami. Ja do szkoły rodzenia nie chodzę ale nawet w tej książce "Pierwszy rok życia dziecka" piszą żeby ni ściskać piersi w poszukiwaniu mleka wiec chyba ogolnie nie pobudzac ich do produkcji. Zreszta ja tak jak Ola mam zakaz dotykania piersi oraz brzucha:-( Dotykam ich tylko jak balsam wsmarowywuje w cialo, chociaz trudno mi brzucha nie dotykac
Ancona współczuję końcówkę ciąży jechać na szpitalnym jedzeniu. Ani ono smaczne i i pożywne też nie bardzo śmiem twierdzić. Ja gdybym nie miała dodatkowo swojego to pewnie bym glodna chodzila non stop przez te kilka dni co bylam
Jedyne co mi smakowało i zakorzeniło "pypcia" na tą potrawę do dziś to kasza manna na mleku
Jem ją codziennie
A z Hubercikiem to Ancona pogadaj bo kurcze jak tak to się pchał a teraz już mu się odwidziało.
Ola właśnie jak było na zdjęciu krążka? Coś czułaś? Teraz to może Antosi będzie łatwiej wyjść
Mnie krocze nie boli ale za to biodra bardzo, zwłaszcza lewe bo na nim ciągle leżę:-( Już mi sił brakuje do tego leżenia a tu jeszcze 4tyg do zdjęcia krążka
No jak to się strasznie dłuży