reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Cześć dziewczyny,
Wstyd się przyznać, ale podczytuję was juz od jakiegoś czasu i dopiero teraz postanowiłam sie przedstawić. Mam już jedną 2,5-letnią księżniczkę łobuziarę w domku a teraz czekamy na królewicza do kompletu. Termin porodu mam na 27 kwietnia więc zgłaszam się na ochotnika jako ostatnia do rodzenia :-), chociaż sądząc po wymiarach młodego (w 31 tyg 2300 i wszystko na 2 tyg wcześniej) może być różnie, w każdym razie nie spieszy mi się bo jeszcze nie wszystko uszykowane.
Ciąża powiedzmy spokojna, tylko z ciśnieniem mam problemy, ale mam syndrom białego fartucha więc dopóki nikt mnie z ciśnieniomierzem nie goni i nie stresuje książkowe 120/80 a u gina to rękaw sam się rozpina i nie da się zmierzyć albo wychodzi takie, że od razu powinien być zastrzyk w tyłek i do szpitala.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona... bo każde włączenie kompa to i tak wizyta na tym wątku

Witamy serdecznie:):):)

Lepiej późno niż wcale :-)
 
reklama
Dagmar super że malutka taka grzeczna i nie sprawia problemów. Już dosyć stresów miałaś w trakcie ciąży, teraz Lusia Ci je wynagradza. Jak tylko będziesz w stanie to zaglądaj do nas i zdawaj relacje z waszych osiągnięć.

Ja od rana dzisiaj wiszę na telefonie i w internecie. Wyjaśniła się sprawa wpisu w BIG. Okazało się że wpis dotyczył męża, ale nie słusznie. Firma ubezpieczeniowa zgłosiła firmie windykacyjnej, że nie było zapłacone ubezpieczenie za samochód. Ale ten samochód był sprzedany prawie 5 lat temu!! Co najlepsze ubezpieczyciel przekazując dane do firmy windykacyjnej podał dane osoby która kupiła od nas samochód a numer pesel męża. Firma windykacyjna nie zweryfikowała czy dane się zgadzają i zgłosiła do BIG dłużnika według numeru pesel, ale z danymi tamtej osoby. Teraz musimy to wszystko odkręcać. Wszystko byłoby proste gdybyśmy mieli umowę kupna-sprzedaży ale przetrząsnęłam wszystkie papiery i nie mamy tego! Ehh szansa na odkręcenie sprawy jest tylko kwestia tego ile czasu to zajmie! I czy nie będziemy musieli składać nowych papierów do banku :confused: Normalnie zwariuje! Już zaczynam myśleć że w tej ciąży mam pecha podobnego do Dagmar.... wszystko pod górkę.... Oby młody też mi wynagrodził te wszystkie stresy... :-)

Oj syndrom kaczki jak najbardziej się u mnie pojawia (kaczki albo pingwina, jak kto woli). Do tego syndrom prostytutki no i mój "ulubiony" - zdychającej foki! Obrót z boku na bok graniczy z cudem. I do tego okropna zgaga! Czyli jak to mówi Jotemka - żadnych dolegliwości ciążowych ;-)

Idę coś zjeść bo zaraz padnę.
 
kroczek u mnie to rozsądek bo bobo nie protestuje:-D czasami budzę się na pleckach też, ale wtedy cierpną mi ręce - ewidentnie mi wtedy mam jakiś nacisk na nerw, a po prawej stronie dziecko ma główkę, brzuch mam krzywy z tej strony i da się ją często wyczuć, więc nie chcę za bardzo gnieść - w dodatku tatuś się przejął i czasem delikatnie mnie w nocy strofuję co by dziecku na głowie nie leżeć za długo:-):-)
damy radę obie, dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze tak ma i trzeba zęby zagryźć;-)
 
dzień dobry
w końcu do was dotarłam. Ostatnio mam jakieś fatalne samopoczucie. Rano wstaję i jestem nieprzytomna. Dziś wymusiłam na sobie drzemkę i jest trochę lepiej.

Dagmar cieszę się, że mała ma się dobrze. Teraz potrzeba czasu, by się zorganizować i wypracować jakiś plan dnia.

Viltutti wystraszyłaś mnie z tymi ruchami. Moja ma takie aktywne tańce w brzuchu, że czasami myślę, że bokiem mi wylezie.

Agmaa ja też nie widziałam wanienek w tym folderze. W biedronce raczej nie mają takich gadżetów. Pytałam z jakiego miasta jesteś, bo ja też z w-m, ale jakieś 3-4 godziny jazdy od Olsztyna ;)
 
Witamy nową forumowiczkę:)

Marcia no co za gnioty są w tych urzędach to szkoda gadać:baffled: nic nie sprawdzą tylko tak na pałę przepisują:/

Moi pas ja Ci powiem że mnie już nawet na lewym boku ręce drętwieją i boli biodro. Dlatego się przekładam na prawy bok ale potem jak sie obudze to w stresie czy aby moj Maluszek ma sie dobrze:)
 
Viltutti mnie też trochę nastraszyłaś, ale wcześniej też lekarz, że zawsze jak ruchy są "inne" to lepiej się zgłosić na IP, tyle, że ja tam reguły nie widzę, tzn przeważnie Asia rusza się wieczorami ale raz bardziej raz mniej no i w dzień jak siedzę w pracy i jej niewygodnie to też daje znać;) i wtedy faktycznie dość mocno i zmiana pozycji pomaga.

marcia, to dobrze, że sprawa się wyjaśniła, oby szybko udało się to wszystko naprostować.
 
hej!
ja dziewczynki jak zwykle po dobrze spedzonej nocy!
ciesze sie, ze u Was wszystko ok, ja musze uciekac, bo pracy mam sporo!

buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkkkkkkkiiiiiiiiiiiii
 
Dziewki, bez paniki z tymi ruchami. Jak dziecko jest z natury wiercidupką i jest bardzo aktywne ale po prostu od zawsze tak ma, i te wyczyny są systematyczne to nie ma się co martwić. Skoro przez te kilka miesięcy krzywda mu się nie stała, to już mu raczej nie grozi tak samo z siebie. Martwcie się jakimiś nadprogramowymi i niestandardowymi zachowaniami.

a ja muszę się przyznać, że ładnie mi walą po deklu hormony... wczoraj całe popołudnie przewyłam bo pies mnie nie lubi :confused:, później jak się uspokoiłam to mało męża nie zabiłam bo chciał się wymienić ze mną na wałki jak gruntowaliśmy ścianę przed malowaniem... (bez komentarze...) a apogeum i prawie rozwód bo przyniósł mi pranie ale nie pozbierał i poskładał tak jak ja bym sobie życzyła... :shocked2: no normalnie psychiatryk welcome... Ale oczywiście nie przeszkadzało mi to przez pół nocy, jak to się mówi dopracowywać dzidziusia :zawstydzona/y: ledwo mężowi udało się do pracy uciec... a ja już go z powrotem wyglądam... :cool2:
 
Dzień doberek

mąż wrócił z trasy więc mi humor dopisuje-mogę rodzić. wyjeżdża znowu na weekend więc znowu stres i zaciskanie nóg. po czym znowu dwa dni w domu:-)i tak wkoło Macieju.

Ja spałam dobrze, w nocy wcale nie siusiam, ale i tak teraz jakaś senna jestem.

Dagmar - cieszę się że u Was wszystko dobrze a że marzysz o przespaniu nocki to jak najbardziej naturalne prawda:tak:trzymaj się cieplutko i poproszę o zdjecie Lusi już w domowych pieleszach i w tych różowościach.

Sandra-trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę.

Salcia- pewnie że cię przyjmiemy. witaj na kwietniówkach, lepiej póżno niż wcale.:tak:

Moi pas- mi lekarka wczoraj powiedziała że teraz już dzidziuś będzie taki bardziej ospały i leniwy. Mam naliczyć 10 ruchów w ciągu dnia.

Dziewczyny piszę tego posta od samego rana i co zasiąde do laptopa to coś innego wypada. chyba nie po drodze mi dzisiaj z forum. przed chwilką przyszła gondola do wózka mąż rano przywiózl wózek bo dostaliśmy od znajomych taki na za rok spacerówka i teraz zawalona jestem wózkami. musze je poskładać pościagać tapicerki do prania i powynosić do piwnicy co nie potrzebne. ale póki co się położyłam bo brzuchol twardnieje i musze chwilke odsapnąć
 
reklama
Viltutti to dzidziuś będzie kompletny :)
mój mąż chętnie by popracował nad detalami dzidziula, ale nie ma z kim :-D

Na hormony nie ma rady ;-)
 
Do góry