reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Ja na szybko, bo z racji tego że u mnie wiosna na całego to korzystam i wyleguje się na słoneczku :-)U mnie już lada dzień zakwitną krokusy a i inne kwiatki jak tulipany i żonkile powychodziły. Chwilę je poogarniałam, bo były przysypane na zimę. Ale może jeszcze troszkę poczekają, bo jak je sądziłam na jesień to mówiłam, że wiosną będą witać maleństwo:-)
 
reklama
Hej foremki :-)
Jako, że już nie jestem w szpitalu to chyba będzie mi łatwiej tutaj coś o nas napisać, bo jednocześnie będę mogła odpisywać na wasze posty i być na bieżąco z tym co tam u was słychać :-)
Ale po pierwsze póki pamiętam.

Dagmar - powiedziano mi tutaj, że dzieci do dziesięciu dni po porodzie mogą tracić na wadze i jest to jak najbardziej normalne. Ważne jest, żeby jadły i to coraz większe porcyjki. Super, że Lusia nie ma żółtaczki! A z moczem spokojnie poczekaj na posiew, zostanie włączony antybiotyk i wytłucze dziadostwo. Zawsze jak czytam wieści od Ciebie to mam straszną ochotę podjechać i cię uściskać, i powiedzieć że wszystko jest na dobrej drodze, i będzie coraz lepiej. Wiem sama jak to ciężko patrzeć na nasze malizny, że już by się chciało do domku wziąść i zacząć normalne życie, i poubierać w te śliczności, (których muszę nakupić, bo wszystko dużo za duże będzie), ale pomyśl sobie, że raz że już są te nasze córeczki z nami, realne jak nie wiem co, a dwa to że uważam że i tak miałyśmy szczęście bo przynajmniej nasze drobiazgi urodziły się po 30 tygodniu i z niezłą wagą urodzeniową. Z Emmą na sali leżą 3 inne dziewczynki, jedna urodziła się w 31tyg z wagą 1kg, druga w 26 tyg z wagą 860g, a trzecia jest tu już trzy miesiące, jest chyba z 25tyg, operacja na serduszku, wielokrotne transfuzje i radzi już sobie całkiem dobrze. Jej mama praktycznie tu mieszka, i podziwiam kobietę niesamowicie bo na dodatek nie ma lewej ręki poniżej łokcia i to jak się Grace (to imię małej) opiekuje, przewija, kąpie powoduje u mnie opad szczęki.
Wiem, że tak naprawdę wszystko to nieważne, bo to przecież nie Lusia, ale staraj
się patrzeć pozytywnie i wysyłać do małej tylko samą pozytywną energię. Te nasze malizny naprawdę to czują :-)

Kroczku - trzymam kciuki, żebyś szybko wyszła do domku i to w dwupaku. Niech się tam Kubusiowi nigdzie nie śpieszy!!!

Neti80 - ja miałam ten problem. Pomaga na noc usztywnić nadgarstek, ja stosowałam bandaż elastyczny, owijałam na tyle mocno żeby nadgarstek miał ograniczoną ruchomość, ale nie na tyle, żeby krew nie dopływała, i podkładałam pod rękę poduszkę. Trochę ulgi było. Teraz po porodzie pomalutku ręka wraca do siebie :-)

Ja już w domku. Steam się dojść do siebie, snu mi brakuje bo co 3 godziny ściągam pokarm dla Emmy. Wczoraj dostałam nawału pokarmu, chyba skurcze rozwierające mnie tak nie bolały jak wczoraj piersi:szok::szok:. Ale udaje mi się już za jednym razem uzyskać 50ml więc mała już praktycznie na moim pokarmie jest, tylko w nocy jak potrzeba podają zastępcze. Chociaż nie wiem czy nadążę z produkcją bo wczoraj dostawała 21ml na raz a dzisiaj głodomór już je 35ml! Wciąż ma sondę bo z piersi wczoraj zjadła może jakieś 5ml, ale zaczyna pomału łapać o co chodzi.
Leży od wczoraj pod lampami bo ma żółtaczkę, kolor skóry się już poprawił, dzisiaj miała pobraną krew i zobaczymy czy pomału ustępuje. Przebieranie pieluchy idzie mi coraz lepiej, a mała jest bardzo grzeczna podczas zabiegów pielęgnacyjnych, oprócz zmiany pieluchy to tylko obmywanie chusteczkami.
Wszyscy ja tu chwalą, że jest bardzo grzeczna:cool2: po takim psikusie jak na zrobiła jej limit na wygłupy wg mnie się wyczerpał:-D
 
KROCZEK odpoczywaj,pozwiedzaj szpital przy okazji i wracaj szybko do domu.

MADZIKM masz super pozytywne nastawienie,po tylu przejściach u ciebie,może być tylko dobrze:tak:.Oddaj trochę tych pozytywnych myśli Dagmar.

TRUSKAWKOWA ja jeszcze nic nie kupiłam dla starszaka i jak tak dalej pójdzie to nie zdąże o tym pomysleć.

EDYSIEK oj zazdroszczę doglądania ogrodu,ja od tygodnia w domu siedzę.

Co do ktg to wczoraj położna mówiła mi że 14marca mam przyjechać zrobić,będzie skończony 36tydzień.Nie wiem jak to jest teraz,7lat temu ktg sie robiło jak były jakieś nieprawidłowości lub ciąża po 40tygodniu.Teraz robią 2razy w tygodniu u mnie od 36tygodnia.

EVELINKAA ja mam wizytę 12marca i też jestem ciekawa czy mała fiknęła czy nadal miednicowo ułożona.

A u mnie ciąg dalszy jakiegoś fatum,syn narzeka że go ten siurak boli,w środę do kontroli ciekawe czy jest ok.Mnie za to rozłożyło choróbska,wczoraj miałam 39stopni gorączki,dreszcze,kości to mi chciało wyłamać i okropny ból zatok i głowy.Takze jestem na antybiotyku:no:
 
Dziewczynki jeszcze raz dziękuje:)

Troszke kiepsko tu działa internet więc nie gniewajcie się jak nie kazdej odpisze

Madzikm super że juz w domku szkoda tylko ze bez Emmy ale czytajac jak swietnie sobie radzi to niebawem dolaczy do was w domku:)

Evelinka gratuluje 36tyg:)

Milenka zdrówka i oby synek szybko doszedl do siebie:)
 
Madzikm swietne informacje,juz niebawem Emma bedzie w domku:tak:
Kroczek odpoczywaj sobie;-)

Ja wyprasowalam ubranka (2 godziny),pojechalam na zakupy i teraz jakies mnie zmeczenie dopadlo a jeszcze musze ubranka do szafek pochowac:blink:
 
Neti - znajoma miała 7 lutego zabieg na zespół cieśni nadgarstka. Dzisiaj się z nią widziałam. Mówiła, że po zabiegu dość boli, ale szybko wróciła do zdrowia. Już tydzień później autem jeździła i robiła porządki w domu.
 
dzięki dziewczyny za ciepłe słowa.

Madziakm dzięki :) Wiem o tym, tylko Luszyn słaby jak na ten 34tc. Ponoć przez to nagłe cc, lepiej by działała jakbym urodziła naturalnie- szczególnie z oddychaniem.
Co do spadku wagi- może być ale max. do 10% Lusia poszła z fantazją i spadła poniżej 2 kg.
Jak czytam o twojej Emci to aż mi się mordka śmieje. Silna, dzielna dziewczynka :)

Ja dziś przegrałam walkę o karmienie piersią. Nie mogłam patrzyć jak mała jest głodna i traci wagę i obie się męczymy.
Lusia po karmieniu dostała moje mleko ale butlą (tatuś ją nakarmił) wsunęła 35ml i padła na 2,5 godziny. Jak wstała dostała cyca i znów butlę.

Ja, zagorzała przeciwniczka karmienia mieszanego,, wymiękłam.
Wolę widzieć moje dziecko szczęśliwe i spokojne po butli, niż głodne i nie umiejąc się najeść piersią. Postawiłam więc sprawę jasno i lekarka się zgodziła n flachę.
Lusia jest szczęśliwa, ja jestem spokojniejsza i wszystko idzie teraz w dobrym kierunku :)
Jak odrzuci cyc to będę ściągać i dawać butlę, trudno.
 
Madzikm swietne informacje,juz niebawem Emma bedzie w domku:tak:
Kroczek odpoczywaj sobie;-)

Ja wyprasowalam ubranka (2 godziny),pojechalam na zakupy i teraz jakies mnie zmeczenie dopadlo a jeszcze musze ubranka do szafek pochowac:blink:


Mi prasowanie i układanie zajęło ponad 3 godz. Ale już mam wszystko poprasowane, łącznie z pościelami, pieluchami nawet ochraniacz i ręczniki poprasowałam, a teraz....padam....:szok::szok:
 
reklama
Dagmar zawsze trzeba myslec I tyn co najlepsze dla dziecka, mam nadzieje ze teraz corcia nadrobi to co stracila;-)
Truskawkowamamba nawet nic nie mow, poszlam robic porzadki w szafach, poprzebieralam ubrania nasze, poukladalam corci I padam plecy to jakas masakra:'(
 
Do góry