reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

SANDRA ja urodziłam jedno dziecko ale miałam wywoływany poród na oksytocynie i pamiętam tylko albo AŻ bóle krzyżowe,masakra.

VILTUTTI ja też nie mam potrzeby łykania przeciwskurczowych,czasem brzuch twardnieje ale to 2razy dziennie magnez biore,chciałam odstawić ale miałam straszne skurcze nóg,w nocy mi chciało powyrywać.
 
reklama
Hej Dziewczyny,
Szaleństwo ile trzeba poczytać jak się kilka dni odpuściło:)

W temacie lenia, mnie chyba nikt nie przebije. Dzisiaj wstałam o 12! I tak codziennie. 9 godzin snu. Na razie odpukać, nie można powiedzieć, żebym miała problem ze snem. Ale też mi tak łatwo mówić, bo to pierwsza dzidzia i można sobie pozwolić na takie szaleństwa. Jak czytam jakie jesteście aktywne, to naprawdę podziwiam. Ja też należałam do aktywnych, ale pesar skutecznie mnie przerzucił na wolne obroty.

Dzisiaj niestety mój chłopak musiał sam pojechać do IKEI:( Jak wrócił, to powiedział, że co chwilę jakaś ciężarówka przechodziła gładząc się po brzuchu:) No tak, ciężarówki kochają ten sklep:)

U mnie bez żadnych skurczy na razie...ale po wyjściu ze szpitala jeszcze przez miesiąc mnie męczyły i naprawdę, naprawdę dużo leżę. I w sumie: wypoczynek + optymizm + nospa to chyba najlepsze co można zrobić...wypróbowana metoda.

Madziolina, piękna sesja! Naturalna, rodzinna, ciepła, pozazdrościć:)

A moja córeczka też mega aktywna. I kilka razy dziennie ma czkawki. No przynajmniej dzięki temu wiem, gdzie ma główkę. Czytałam, że takie maleństwa z czkawką w brzuchu, często też mają czkawkę po urodzeniu o tych samych porach. Będzie ciekawie:)

Ja zaczynam szkołę rodzenia za tydzień i nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że będzie ciekawie. Dla mnie, jak dla mnie, bo i ja i tak dużo czytam. Ale mam duże oczekiwana co do tego, jak szkoły rodzenia przygotowują przyszłych tatusiów. Dziewczyny, jakie Wy macie doświadczenia z Waszymi Panami? Jak angażowałyście je do opieki zaraz po porodzie??

Pozdrawiam i spokojnej nocy wszystkim życzę!
 
Witam z rana :)
Bez atrakcji na śniadanie ale za to z dzieckiem w domku - jeszcze go dzisiaj zostawiłam bo mężowi się dzień lepiej rozłoży i pozałatwia trochę rzeczy na zapas a jest już mega zmęczony przez to że ja muszę leżeć... ostatnio coś nawet wspomniał bym za zakupami przez neta się rozejrzała...
Należę do nielicznych i nie lubię IKEA bardziej bo jestem w ciąży... ja z przyjemnością zrobiłabym mężowi listę i wysłała samego. Na szczęście mamy za daleko a byliśmy przy okazji wizyty u rodziców (miałam 2 listy od koleżanek :happy:)
Lekarz mnie ostrzegał że podjęzykowa luteina może powodować mdłości a ona jest po prostu paskudnie gorzka i fuj... miłego dnia wszystkim życzę i śpijcie jak najdłużej :)

Dagmar Ty leżysz mam nadzieję i odpoczywasz.
 
Hej Dziewczyny,
Szaleństwo ile trzeba poczytać jak się kilka dni odpuściło:)

W temacie lenia, mnie chyba nikt nie przebije. Dzisiaj wstałam o 12! I tak codziennie. 9 godzin snu. Na razie odpukać, nie można powiedzieć, żebym miała problem ze snem. Ale też mi tak łatwo mówić, bo to pierwsza dzidzia i można sobie pozwolić na takie szaleństwa. Jak czytam jakie jesteście aktywne, to naprawdę podziwiam. Ja też należałam do aktywnych, ale pesar skutecznie mnie przerzucił na wolne obroty.

Dzisiaj niestety mój chłopak musiał sam pojechać do IKEI:( Jak wrócił, to powiedział, że co chwilę jakaś ciężarówka przechodziła gładząc się po brzuchu:) No tak, ciężarówki kochają ten sklep:)

U mnie bez żadnych skurczy na razie...ale po wyjściu ze szpitala jeszcze przez miesiąc mnie męczyły i naprawdę, naprawdę dużo leżę. I w sumie: wypoczynek + optymizm + nospa to chyba najlepsze co można zrobić...wypróbowana metoda.

Madziolina, piękna sesja! Naturalna, rodzinna, ciepła, pozazdrościć:)

A moja córeczka też mega aktywna. I kilka razy dziennie ma czkawki. No przynajmniej dzięki temu wiem, gdzie ma główkę. Czytałam, że takie maleństwa z czkawką w brzuchu, często też mają czkawkę po urodzeniu o tych samych porach. Będzie ciekawie:)

Ja zaczynam szkołę rodzenia za tydzień i nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że będzie ciekawie. Dla mnie, jak dla mnie, bo i ja i tak dużo czytam. Ale mam duże oczekiwana co do tego, jak szkoły rodzenia przygotowują przyszłych tatusiów. Dziewczyny, jakie Wy macie doświadczenia z Waszymi Panami? Jak angażowałyście je do opieki zaraz po porodzie??

Pozdrawiam i spokojnej nocy wszystkim życzę!

A skąd wiesz gdzie jest główka przez czkawkę ? bo ja odczuwam czkawkę bardzo w dole brzuszka a główka małej jest zaraz pod żebrami z prawej str :-)

U nas ze szkoła rodzenia bardzo pomogła wkręcić mojego A. w poród i kąpiel maluszka ale i nie tylko :-) na początku A nie chciał chodzić cyt. "Bo po co ja muszę sobie tylko przypomnieć?!" (bo mój A. ma już 10-cio letniego synka) ale później sam stwierdził że tego nie wiedział, tamtego też nie i położne przekonały go do przebywania ze Mną na porodówce :-) więc ja jestem bardzooo zadowolona :-)

Ajj dziewczyny ale ja miałam noc :-( wczoraj o 18 mój A. dowiedział się że będzie wyjeżdżał na delegację a o 20 już był w trasie :wściekła/y: dobrze że zakupy udało nam się zrobić :-p więc zostałam w domu sama z pieskiem no i szwagierką. Szwagierka gdzieś wyszła na piwko i zazwyczaj wracała ok 23 ale wczoraj jej nie było o tej godz. to stwierdziłam że idę spać jest dorosła itd. Ale jak nie ma mojego A. to pies Kuba strasznie szczeka bo wciąż Mnie pilnuje więc aby chociaż trochę pospać w nocy wzięłam go do sypialni na takie niby pięterko (6schodków ok 1,20 wys.). Nie mamy tam żadnej barierki bo jest fajna przestrzeń i kiedyś już pies nam stamtąd skoczył ale tak się przestraszył że nie podchodził do krawędzi. A wczoraj szwagierka wróciła o 1 w nocy i jak Kuba się zerwał zaczął szczekać to nagle usłyszałam hałas pisk i cisza :-( nie wiem dokładnie co się stało ale prawdopodobnie spadł z góry :-( Ja zaspana wystraszona wyleciałam szwagierka zapaliła światło a Kuba leży z pyska leci mu krew cały się trzęsie :sad: a ze choruje Nam na padaczkę to strasznie się wystraszyłam :sad: podleciałam do nieg na nogi postawić nie mogłam bo nie chciał stać ta krew się leje ja zaczynam ryczeć a szwagierka "Nic mu nie będzie spadł z jednego schodka!" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: nosz k...wa myślałam że jak się odwinę to jej walne :sad::wściekła/y: całą noc nie spałam bo Kuba chodzi cały czas nie może sobie znaleźć miejsca i taki jest przekoszony w lewą stronę, głowy nie obraca, nic nie pije nie je :sad: i jestem załamana :sad: czekam na męża bo ma być ok 10 i jadę z nim do weterynarza ale aż się boję co Mi powie :sad: serce Mi się kraja jak na niego patrzę do tego cały się trzęsie :sad:
 
witam znad owsianki, już po morfologii i humor jakoś dziś lepszy:-D
teraz tylko trochę zagarnąć, zrobić ciasto i mogę przyjmować gości:))


Evelinkaaa biedna psina, mam nadzieję, że będzie wszystko ok, a Ty się tak nie stresuj, psiaki są silne i pewnie się potłukł biedaczek, ale dojdzie do siebie. Trzymam kciuki!


reszcie poodpisuje poźniej, wybaczcie.
miłego dzionka!
 
Widzę, że nastroje różne dziś - może coś wisi w powietrzu!
Po takim dniu to ja bym też już chciała być po porodzie:-D
Nie dość, że wstałam przed 10 z kiepskim humorem i mega leniem, brzuch cały dzień ciągnął, mimo, że nic nie robiłam - to jeszcze mi dziecko cały dzień przespało. Normalnie zero ruchów, wyobraźcie sobie moje nerwy:tak:
dopiero jak się poryczałam z hormonalnego stresu to raczyło się obudzić. I teraz od dwóch godzin radośnie fika. Mały dowcipniś!
Jutro przyjeżdżają do mnie rodzice i chciałam trochę domek ogarnąć, no ale z tego wszystkiego to sobie dałam spokój - jakoś przeżyją rozgardiasz (mąż trochę posprzątał). Jutro tylko jabłecznik zrobię, jak wrócę z badań krwi co by coś słodkiego do kawki było:-)


Kurczę miałam wczoraj to samo!!! :szok:Szymcio cały dzień się nie ruszał a ja nie mogłam skupić na niczym innym myśli, tylko na tym by go obudzić!! Jadłam słodkie, pijam zimne, leżałam na boku i NIC!! Wieczorem jak byłam u sioistry na urodzinach to dopadł mnie kryzys i miałam jechać już na pogotowie to on leniwie zaczął się przeciągać.... chyba wyczuł co się dzieję, Kamień z serca ale cały dzień rozwalony... Za to dzisiaj od rana fika i bryka nawet udało mi się nagrać kilka mocniejszych ruchów;D i humorek od rana od razu lepszy :-)
 
Witam poniedziałkowo:-D

Evelinka zaczne od Ciebie. Duży ten Twój piesek? 1,20m to nie taka wysokość. Myślę że może źle skoczył i troszkę się poobijal. Jeśli coś go boli dosyć mocno to dlatego się trzęsie, jest przestraszony. Współczuję strasznie. Oczywiście pędz do weta. póki co weź go do siebie otul w kocyk lub jego reczniczek spostaraj sie podac mu troszke wody i delikatnie pomacaj cale cialko zeby zlokalizowac co go boli. Na pewno sie zorientujesz. Trzymam kciuki za pieska.

Sandra skurczy jest kilka tzn różnego typu. Moga byc skurcze BH ktore sa naturalne dla tego etapu ciazy i to jest bezbolesne ale nieprzyjemne napinanie sie brzucha na kilka chwil. Na ogół mijają po chwili;-) lub przy zmiznie pozycji.

Sa tez takie bóle że brzuch boli jak na miesiączkę, bolą pleecy w krzyżu no i skurcze sa regularne i czestotliwosc sie zwieksza nawet zmiana pozycji nie pomaga.

Brzuch moze napinac sie tez jak dziecko sie prezy. Ale wtedy brzuch jest miękki miejscami a napiety w okolicach dziecka:)

Dagmar co tam u Ciebie?

Dziewczyny masakryczne sa te żarty naszych pociech:tak: Nie ruszaja sie dlugo a potem łaskawie sie przeciagna jak matka zaczyna swirowac:tak:
 
Agmaa, kroczek_k dokładnie, osiwieć można a dzieciaki sobie słodko śpią! Teraz to mogą cały dzień bawić się w susła a jak już wyjdą to będzie zapewne odwrotnie:-D:-D:-D
 
Cześć laski! Aleee ładny dzień się dzisiaj zapowiada <3 mam plan, żeby bliżej południa wziąć książkę i poczytać w ogrodzie :) Jakoś wyspałam się dzisiaj elegancko bo poprzednia noc była koszmarna.
Co do psa, ja bym radziła popędzić do weta w miarę możliwość jak najszybciej, bo takie ma objawy jakby coś sobie złamał bądź skręcił. A może po prostu naciągnął. Oj... ja też miałam psa dzięki któremu moja wiedza z zakresu psiej medycyny jest o wiele bogatsza niż z tej ludzkiej. Osobiście, udusiłabym szwagierkę, mimo że w zasadzie niczemu winna nie jest ;)
Ale nie martw się, zagoi się jak na psie ;)
 
reklama
Witam porannie znowu z kanapy. Eh to moje tetno mnie dobija. Znowu mam za wysokie i koszmarnie sie czuje. Staram sie wtedy lezec na lewym boku i jest troche lepiej. Ale zaczyna mnie to denerwowac.

Ogolnie humor nadal do d... Przez weekend tesciowa tez nie w humorze byla i mialam wrazenie ze niezbyt zadowolona ze do nich przyjechalismy, wiec atmosfera napieta caly czas. Nie mam na nic ochoty. Najchetniej przespalabym caly dzien.

Wy sie juz nie mozecie doczekac porodu a mnie sie jakos nie spieszy. Wiem ze jeszcze nie jestem przygotowana, ani organizacyjnie ani psychicznie na pojawienie sie drugiego dziecka. Wiec niech sobie tam jeszcze siedzi.

Oj wspolczuje wam dziewczyny tego stresu z brakiem ruchow. Moj na szczescie tak szaleje ze nie ma mowy o spokojnym dniu.
 
Do góry