Witam
dziewczyny ktore mieszkaja z rodzina która im zatruwa życie - współczuję. Jednak chwała Bogu że moge mieszkac sama, chociaż moja rodzina w porządku i napewno nie byłoby problemu. Mam dziadka 89lat, który mieszka sam, ma duże mieszkanie, jest samodzielny, sam wszystko robi, sprząta, gotuje sobie. Proponowałam mu nawet aby może na zimę przyjechał do nas żeby mu sie nie nudziło, bo latem to non stop siedzi na dworze lub wyjezdza , to na wczasy nad morze, to do sanatorium, ale stwierdził ż emu dobrze już samemu. Przyjedzie jak sie prawnuczek urodzi i przywiezie "becikowe" . Każdemu z wnucząt za urodzenie dziecka daje 1 tys:-) Kochany jest i taki nowoczesny wcale nie upierdliwy.
Co do płci, to szczerze sama po cichu liczyłam na córeczkę, ale wyszedł drugi synek. Ciesze sie bardzo, mój pierwszy to taki prawdziwy mamusi synek, komplementy codziennie od niego słyszę, całuje mnie non stop, przytula sie, mówi że kocha, ogólnie grzeczny jest. uważam że chłopcy to nawet sa oszczędniejsi w utrzymaniu, bo jemu to kupię spodnie, spodenki, koszulki, adidaski i juz a dziewczynki sukienki, spódniczki, tuniki, leginsy, spodnie, bluzeczki spineczki, gumeczki, jakies ozdobne buciki - tak sobie to tłumaczę :-) No i chociaz nie daj boże chłopak chociaz nie przyjdzie mi w wieku nastu lat z brzuchem jak teraz ciagle słyszy sie co wyprawiają teraz w gimnazjum. Chociaż jak słyszałam tez opinie że chłopaka chowa sie dla innej kobiety, bo ożeni sie i pójdzie z domu a córeczka zawsze to taka przyjaciólka mamusi.
Ale też słyszałam, że szkoda że drugi chłopak nam wyszedł - ja tam sie bardzo cieszę:-)