reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Ola :
U mnie to jest tak moge się przy tym trochę rozpisać ale wyjaśnię jak tylko mogę
Z moją mamą od dziecka mam ciężki kontakt jakoś nie potrafimy się dogadać na dłuższy czas :dry:
Przeważnie chodzi o kasę i o mojego Ojca .Ją bardziej interesuję co się dzieję u mojego brata i zawsze tak było bo on wielce podobny do niej i co by nie zrobił z zoną to jest najlepsze a ja z drugim bratem mamy wytykane że jesteśmy jak ojciec :baffled:
Mam chwilowe problemy finansowe czyli nie przelewa się by szaleć zaciskam pasa by kupić wyprawkę czyli trafiam na okazję po prostu i tym sie trochę zamartwiam.
Dzisiaj zaczęła mi wytykać że są rachunki za tetefon nie popłacone a ja i P dajemy co miesiąc kasę jej. A ja mam
dwa kredyty do spłacenia a żywymi się praktycznie sami co jej też nie odpowiada . To powie działam jej że dam jej za rachunek połowę czyli internet a resztę niech idzie do Ojca bo to on chciał by telefon został ze względu na Fax . No i zaczeła się wojna .
Moją mame nie interesuję co mam dla małej jak jej pokaże że coś kupiłam to nawet nie spojrzy .Przepraszam ale dalej nie mogę bo tak łzy mi lecą .

wspolczuje. Ja od dawna mieszkam samodzielnie, wlasciwie od czasu studiów. I chyba odleglosc i takie usamodzielnienie wplywa na asze dober relacje. Nie wyobrazam sobie za dlugo mieszkac z rodzicami. Wiem ze nie zawsze mozna sie wyprowadzic, ale jesli jest taka mozliwosc to polecam. Ja nie mam zlych rodziców ani tesciów, ale jednak mieszkac nigdy z nimi na stale bym nie chciala. Choc pewnie kiedys nadejdzei dzien ze bedziemy musieli ich do siebie przygarnac..no ale zobaczymy jak to bedzie kiedys :)
 
reklama
Dagmar w pewnym momencie miałam wrażenie że piszesz o mojej mamie .
Mamy zmywarkę ale nie mogę jej używać:wściekła/y: Bo to za dużo wody
Obiady co chwile takie same że aż się już nie chcę ich jeść
Ona jest najmądrzejsza reszta to debile zachowuję się tak jakby wszystkie encyklopedie zjadła
Ogląda durne programy w telewizji i później chodzi i gada bo tak mówią w telewizji to mają rację , jej od tego oglądania łeb już całkiem zmurowało
Jest typem syfiary myję podłogi co 2 tyg i tak samo odkurza . Kurze wyciera raz na miesiąc bo się meble niszcza tak mówili w telewizji , mnie to się rzygać chce jak na to patrze .:wściekła/y:
Ostatnio dała mi wykład że meble mam czyścić herbatą a nie Pronto bo to sama chemia jest ... A mogłabym wymieniać dalej ale na resztę szkoda słów.:confused:

no identycznie- ja to jestem czyściutka- a zamiata podłogę, bo od odkurzacza jej się kurz unosi. Podłóg nie myje.
Zagnoiła mi meble kuchenne i w ogóle robi takie rzeczy, że mnie mdli :(
Ech. dobra koniec tematu bo się zaczynam denerwować :(

jejku kobity jak ja Wam wspolczuje! my na szczescie sie wyprowadzilismy i kupilismy swoje mieszaknie, no niestety na kredyt... ale wczesniej wynajmowalismy, cho mieszkalismy tez z babcia mojego meza, ale ona jest z tych nowoczesnych babc i mimo, ze czasem zagladala mi do garnka, czy swoje rady dawala, to wogole nie przeszkadzalo mi to.
Rwoniez ani moja mama, ani tesciowa nie sa problematyczne, ale z ojcami sobie nie wyobrazam mieszkac.

Moze da sie wyprowadzic? do ciasnego, ale wlasniego.

No właśnie dopuki A. nie pobili mieliśmy plan w tym roku wyjść z kredytów i iść na hipotekę.
Teraz mogę zapomnieć, potracił zleceniodawców :( 2 zlecenia (duże) szlak trafił, narobiliśmy kupę długów i kolejny kredyt- żeby przeżyć od grudnia :(


Laski, Kaj rozciął luk brwiowy- masakra. Chrzestna Amelki wpadła na 15 minut i dzieci zaczęły ją łaskotać a jak ona zaczęła to kaj zeskoczył z łóżka wprost na kant stołu.
Dostał nurofen i go zakleiłam tymi plasterkami na rany ale już mam dość :(
Brzuch mnie boli- wysyłam dzieciaki d łóżka. Mąż zaraz powinien być (znów był dziś w Kraku) i idę spać Mam wszystko gdzieś- brzuch mnie boooli :wściekła/y:
 
Dagmar oddychaj głęboko,meliskę wypij i do wyrka.Ja to myslę że u ciebie z tymi przeżyciami w ciąży to powinnaś czas przesunąć żeby marzec już był i malutka na świecie:-D
 
U nas właśnie była teściowa ehhh zawsze kiepsko znoszę te jej wizyty... Ogólnie jest b. dobrą osobą, miłą, pomocną i w ogóle i z jednej strony fajnie, że niedaleko mieszka, bo zawsze można liczyć na jej pomoc i czasami obiadek:) Z drugiej strony ona sama mowi "no, czasami sobie coś powiem" i to jest właśnie problem bo ona plecie co jej ślina na język przyniesie, potem często zapomni a ja jednak trochę się przejmuję tym co słyszę. Dzisiaj np. robiła obchód po całym mieszkaniu i komentowała nasze plany zakupowo remontowe po czym stwierdziła na przykład, że "po co kupować łóżeczko, może za jakiś czas bo i tak przecież będzie spać z wami" i w ogóle nie docierało do niej to, że jednak mam na ten temat inną wizję. Oczywiście może wyjść inaczej, czasami na pewno lepiej będzie wziąć dziecko do łóżka, ale moje założenie jest takie, że jednak dziecko ma spać w swoim łóżeczku, a nie w wieku 3 lat nadal spać z mamą, a tata oddzielnie - tak jest właśnie u jakiejś kuzynki, na którą teściowa się powołuje... Ehh może jestem przewrażliwiona ale już czuję, że będą wojny w kwestii podejścia do dziecka:wściekła/y:A chcę być maksymalnie grzeczna i dyplomatyczna, więc będzie duuuży problem.
A może moja wizja jest nierealna i rzeczywiście nie da się żeby dziecko spało samo w łóżeczku?

Tak samo np. z porodem, upiera się że powinnam wybrać sobie jakiegoś konkretnego lekarza, który mi zrobi CC, bo to mnie uspokoi. I też nie może zrozumieć, że nie zależy mi na tym, bo i tak to kto zrobi CC zależy od tego kto jest na dyżurze, umówię się z kimś a jego nie będzie i to mnie dopiero zdenerwuje a poza tym sam mój dr prowadzący mówił, że obecnie CC to norma, nawet młody lekarz ma w tym duże doświadczenie i dzisiaj trudniej o lekarza, który poprowadzi trudny poród SN niż zrobi CC.
 
dagmar, dobrej nocy! Maksymalne wykorzystanie chwil na wypoczynek to coś czego teraz Ci najbardziej potrzeba w tym całym stresie i przykrych zdarzeniach.
 
Dzień dobry kobietki!!!
Poniedziałek kawka i... nadal szpital w domu. Nawet nie myślałam jakie cholerstwo chorobowe sie do nas przyplątało. Nadal jestem chora. Już o niebo lepiej ale do "zdrowotności" jeszcze mi daleko. Arti na antybiotyku, niby lepiej, bo w końcu w sobotę przestał gorączkować. Dwie dziewczyny kaszlące w domu. Chce odpocząć!!!! Ledwo nogami ciągne przez ten katar, kaszel itd.
Przepraszam, ale chwilowo nie nadrobię, tzn nie odniosę się do Waszych różnych wypowiedzi.
Od piątku miałam gości - było miło, ciekawie etc, ale wiecie jak to w chorobie - ciężko. Dziś dzien na oddech ale tak naprawdę pralka od rana chodzi. Poszły łożyska i rzęzi strasznie. Dzwoniłam do serwisanta - ma sie dowiedzieć, czy opłaca się w ogóle naprawiać, czyli sprawdzi koszt części.
DObra, zmykam, bo nawet siedzieć nie dam rady....

Duzo zdrowka zycze wszystkim w domu. A co do pralki, to ja pewnie kupilabym nowa, ewentualnie na raty jakbym nie miala gotowki

Witajcie poniedziałkowo

Ja dzisiaj siedzę w domku. Planów nie mam. Ot takie leniuchowanie. Zaraz pewnie coś wymyślę bo przecież ja nie mogę spokojnie odpocząć. Mój mąż mówi, że mam ADHD ciążowe :D
A propo męża to muszę sie pochwalić, że rzuca palenie ( hurrrrraaaaa) bo to ani zdrowe, ani smaczne, ani pachnące i ani tanie :)
Cieszę sie bardzo tylko , że mnie od piątku włączył sie syndrom napięcia prowokacyjnego i schodzę mu z drogi żeby go nie wkurzyć hehehe !!
:D :D

Kamilek hmmmmm chyba nie ma wsród naszych chłopaków :)

Trzymajcie sie ciepło, zdrowo i w super humorach :))

Rzucanie palenia bardzo popieram i trzymam kciuki. Ja np nie wyobrazam sobie, ze nie tylko ktos pali przy dziecku, ale nawet bral dziecko na rece i przytulal jak smierdzi od niego fajkami:no::no: I to pewnie zrodzi problem pomiedzy nami i tesiowa jak przyjedzie. Bo u nas jest calkowity zakaz palenia, wiec musi sie zaopatrzyc w elektroniczne papierosy bo to jest rzecz dla mnie nie do przejscia:no:

Hej Kwietniówki! Właśnie odkryłam to forum i widzę, że mam spoooooro do przeczytania. Ja rodzę 27 kwietnia. Ale po przedwczesnej akcji skurczowej mam założony pesar, więc może wyjdzie coś ze mnie wcześniej...Pierwsza ciąża i pierwsza córeczka:) Drogie, zanim się wczytam w zaległe tematy, mam pytanie do dziewczyn z Warszawy? Macie już wybraną położną środowiskową? Możecie jakąś polecić? Ponoć powinno się ją wybrać nawet do 20 tygodnia ciąży, więc trochę przespałam temat...Będę wdzięczna za rekomendację. Warto mieć kogoś sprawdzonego. Pozdrawiam i zanurzam się w czytanie!

Witam na forum:-)

Dziewczyny troche sie niepokoje - Mój Maluch od wczoraj wieczora tak wariuje w brzuchu ze mam wrazenie ze normalnie oszalał. Macie tak tez? Martwie sie czy czasem mu nic sie nie dzieje - nigdy nie był az tak aktywny !

Pewnie zjadlas cos co mu smakowalo. Ale zawsze jak sie niepokoisz to podejdz na IP. Ja tez zauwazylam ze od jakichs 2 tygodnie dziecko jest bardzie aktywne, ale mysle ze to ja po prostu im jest wieksze, tym bardziej i dokladniej je czuje:tak:

Ola :
U mnie to jest tak moge się przy tym trochę rozpisać ale wyjaśnię jak tylko mogę
Z moją mamą od dziecka mam ciężki kontakt jakoś nie potrafimy się dogadać na dłuższy czas :dry:
Przeważnie chodzi o kasę i o mojego Ojca .Ją bardziej interesuję co się dzieję u mojego brata i zawsze tak było bo on wielce podobny do niej i co by nie zrobił z zoną to jest najlepsze a ja z drugim bratem mamy wytykane że jesteśmy jak ojciec :baffled:
Mam chwilowe problemy finansowe czyli nie przelewa się by szaleć zaciskam pasa by kupić wyprawkę czyli trafiam na okazję po prostu i tym sie trochę zamartwiam.
Dzisiaj zaczęła mi wytykać że są rachunki za tetefon nie popłacone a ja i P dajemy co miesiąc kasę jej. A ja mam
dwa kredyty do spłacenia a żywymi się praktycznie sami co jej też nie odpowiada . To powie działam jej że dam jej za rachunek połowę czyli internet a resztę niech idzie do Ojca bo to on chciał by telefon został ze względu na Fax . No i zaczeła się wojna .
Moją mame nie interesuję co mam dla małej jak jej pokaże że coś kupiłam to nawet nie spojrzy .Przepraszam ale dalej nie mogę bo tak łzy mi lecą .

Sandra - wspolczuje takich kontaktow z rodzicielka:-( Wiem, ze czasem nie ma wyjscia, ale chyba juz wolalabym biedowac na wynajetym niz tak zyc. Nikt wam tych lat przezytych w stresie nie odda, a zycie jest tylko jedno - wiec czy
warto tak sie meczyc?

Laski, Kaj rozciął luk brwiowy- masakra. Chrzestna Amelki wpadła na 15 minut i dzieci zaczęły ją łaskotać a jak ona zaczęła to kaj zeskoczył z łóżka wprost na kant stołu.
Dostał nurofen i go zakleiłam tymi plasterkami na rany ale już mam dość :(
Brzuch mnie boli- wysyłam dzieciaki d łóżka. Mąż zaraz powinien być (znów był dziś w Kraku) i idę spać Mam wszystko gdzieś- brzuch mnie boooli :wściekła/y:

Dagmar - dzieciaki caly czas sie rozbijaja, tak juz jest. Pozdrow go od forumwych ciotek, niech sie lepetyna szybko zagoi a ty do lozka i odpoczywaj:tak:

Ja wczoraj nawet nie zagladnelam na forum. W sobote wieczorem bylismy ze znajomymi z pracy na kolacji, pojadlam pysznych rzeczy - ogolnie bawilismy sie super:-). Wczoraj pojechalismy do Ikei, zakupy udane, i nawet podroz przezylam bezproblemowo. Tylko tlum, ktory byl w Ikei w niedziele (jedyna Ikea w Irlandii) mnie po prostu przerazil. W zyciu nie widzialam tylu ludzi na raz w jednym sklepie. Chodzilam tylko i uwazalam zeby mnie nikt wozkiem nie staranowal, o zjedzeniu czegokolwiek w restauracji czy nawet na stoisku z hot-dogami mozna bylo zapomniec bo takie byly kolejki (a juz na pewno ciezarowka kolebiaca sie na spuchnietych stopach raczej by tam nie wystala), wiec wracalam do domu glodna jak nie wiem co.
Kupilismy z mezem nowy stolik pod telewizor, maz sie uparl ze od razu go skreci, cos mu tam potrzymalam ale ogolnie dal rade, potem pomagalam mu zorganizowac i uporzadkowac kable, a mamy ich za polka dziesiatki (swoja droga nienawidze kabli:no: a maz ma mnostwo rzeczy podpiete do tv) i tak mnie po tym bolaly plecy, ze jak wreszcie wybralam sie pod prysznic i spac to wchodzilam na pietro po schodach prawie na czworakach, musialam sie na schodach podpierac rekami o stopnie bo nie moglam sie wyprostowc - oj glupia stara baba:baffled:. Na szczescie dzis jest duzo lepiej:tak: A nowe Tv- centrum ucieszylo dzis z rana moje oczy:-D
Postanowilam tez ze pracuje tylko - jak dam rade - do konca lutego i potem mam nadzieje, ze lekarz mi bez problemu da zwolnienie (no bo narazie podstaw jako takich nie ma), ale juz mi strasznie ciezko w pracy wysiedziec, pracuje od 16ej do 24ej, i juz w polowie dnia brzuch mi twradnieje, nogi bola i puchna od siedzenia. No ciezko po prostu:tak:
 
laseczki, nie było mnie cały dzień i nie dam rady Was nadrobić. Jutro rano przy kawce się tym zajmę.

Ola wiem od przełożonej pielęgniarek lub położnych, że pamperki i chusteczki trzeba mieć swoje, ciuszki dają(jak ktoś bardzo chce to może mieć swoje) a rożki oni daja i nie pozwalają brać "domowych".


Tyle na dziś. Dobranoc;-)
 
Dagmar dzieci tak juz maja :) nie denerwuj sie, dobrze ze nic powaznego sie nie stało. Do wesela sie zagoi.

Mojeboje ja tez chce zeby dziecko od razu spalo w swoim łózeczku, nie naleze do tych co boja sie wstawania w nocy :) moze mi sie zmieni, nie wiem Ale ja psotanowilam nie dyskutowac z rodzina tylko elikatnie bede im poprostu oznajmiac jakie sa moje decyzje w danej kwestii. MOge wysluchac co maja do zaproponowania - moze rzeczywiscie cos sensownego powiedza i wtedy moze zmienie zdanie, ale ostatecznie nie zamerzam konsultowac swoich decyzji w niektórych kwestiach, np. karmienie czy spanie. Bo to co bylo 30-40 lat temu to juz jest ciut nieaktualne..a przeciez im tak nie powiem bo mnie zjedza :)
 
reklama
kasadka witaj na forum. Co do książkowych ciąż to chyba wśród nas mało :baffled:...
jeśli chodzi o położną środowiskową to w każdej chwili można podpisać deklarację. Od 21tc można chodzić na ćwiczenia dla ciężarnych o ile są prowadzone (nie każdej przychodni się chce na nie pieniądze wydawać:angry:) Do tego szkoła rodzenia a po porodzie od 2 do 6 wizyt u maluszka...
U mnie warunkiem wypisu ze szpitala była położna z wagą!! moja na 4te piętro przynosiła. Syn miał małą wagę i konieczne było sprawdzanie czy przybiera a nie wyobrażam sobie do zarazków w przychodni jeździć. Ponadto pediatra na patronaż też przyjechała do domu a nie ja do przychodni :) niestety wiem, że bywa różnie.

_zuzanka
przymusowe podpisanie deklaracji do całej 3ki jest nie zgodne z przepisami!! ja mam co prawda pielęgniarkę tam gdzie rodzinnego ale położną gdzie indziej. (przydaje się przy inhalacjach, mierzeniu ciśnienia EKG... reszty nie sprawdzałam)
A i to ja muszę do położnej zadzwonić i powiadomić kiedy wychodzę ze szpitala...

...
Dziewczyny troche sie niepokoje - Mój Maluch od wczoraj wieczora tak wariuje w brzuchu ze mam wrazenie ze normalnie oszalał. Macie tak tez? Martwie sie czy czasem mu nic sie nie dzieje - nigdy nie był az tak aktywny !
Jeśli jest to całkiem inna aktywność to bym sprawdziła u lekarza... tak dla swojego spokoju.

mojeboje u nas mały spał w naszym pokoju w wózku przez parę dni a jak miał tydzień to dostał eksmisję do swojego pokoju (mama przyjechała i nas zapewniła że w razie czego nas obudzi jak nie usłyszymy w nocy...chwała jej za to!!) poza chorobami (też nie zawsze) czy delegacjami taty Maks śpi u siebie. Teraz to nawet woli chorować u siebie bo mu wygodniej i chłodniej bez nas. A przytulaśny jest już prawie 5 lat i cały czas się domaga piszczot więc samodzielny sen nie ma na to wpływu...

Jotemka ja bym kupiła nową, z przedłużaniem gwarancji to zależy czy to przedłużenie gwarancji czy to co obecnie często proponują ubezpieczenie!! sprzętu (a ściemniają że to gwarancja...) my mamy już 7 lat taką:
EWT 9120W elektrolux intuition, tylko ona od 5 lat 3kę obsługuje to nie wiem czy da się porównać awaryjność z Twoją gromadką do oprania...

Marcia a co u Ciebie? jak doradca?

Nie wiem komu jeszcze miałam odpisać - przepraszam ale tak czytam jak mąż serial ogląda...
Tak w ogóle to myślałam, że jak zwykle panikuje z gardłem a babeczka mu antybiotyk zapodała i właściwie miał zdiagnozowane ostre zapalenie gardła z początkiem anginy...
Ja póki co się trzymam i dołączam do leżących. Lekarz pozwolił mi wstać do siebie za 2 tygodnie (mieszkam na 4 piętrze więc nawet do sklepu pod domem mam zakaz wychodzenia ze względu na ilość schodów)

No i u mnie maluch się nadal ukrywa... dobranoc i pewnie do czwartku bo dopiero wtedy będę sama w domku :)
 
Do góry