reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Hej Dziewczyny,

Ja tez na bieżąco czytam forum ale jakos skupic się nie mogę, bo prawie caly czas pochlania mi układanie sobie jadłospisu w oparciu o rady, które otrzymałam tu na forum, jadłospisy szpitalne i info z netu. Dobrze ze w poniedziałek mam już diabetologa bo sama nie wiem, czy się dobrze odżywiam a raczej przez 3 dni ewentualnych bledow nie zdaze zaszkodzić Mlodemu.

Jednym plusem jaki zaobserwowałam jest fakt ze przestalam być senna. Przestalam spac za dnia, wiec chyba u mnie ta nadmierna senność była objawem cukrzycy. A to daje mi nadzieje ze może teraz nie jem najgorzej. Chociaz mam problem z doborem porcji. Bo po jednych posiłkach po 3h jestem jeszcze raczej pelna, a po innych już po 1,5h mnie ssie :no: Musze się nauczyć jakos to balansować, ale raczej bez glukometru się nie obejdzie bo nie mam punktu odniesienia. Mam nadzieje ze w poniedziałek mi jakiś wypozycza.

Dziewczyny dużo zdrowia dla tych rozchorowanych i dla Waszych pociech!

Witam tez nowe forumowiczki :)

myślę, że dobrze kombinujesz. Szczególnie, że minęła senność a to może znaczyć, że spadł cukier.

Alllllaaa ja chyba zwariuje dzisiaj. Tak mnie odcinek krzyzowy kregoslupa napie.... ze szok. Nie moge sie ruszac, siedziec nie moge, lezenie tez niewiele pomaga. Troche mnie to niepokoi. Nigdy takiego silnego bolu nie mialam. W poprzedniej ciazy kregoslup mnie w ogole nie bolal. No i nie mam pojecia jak wygladaja bole krzyzowe bo ani podczas miesiaczki ani podczas porodu takich nie mialam. Dlatego teraz sie tym denerwuje. Szczegolnie ze jak siedzialam przy synku jak usypial to az mnie w szyjce zaczelo bolec. Teraz jak leze to w dole nic nie boli za to bol jest taki opasajacy, ze nie tylko z tylu ale promieniuje na boki i do przodu :-( masakra. Czy ktoras tez miala kiedys cos takiego??? Co moge zrobic zeby mi chociaz troche ulzylo?????

Przepraszam ze sie nie odniose ale nie dam rady.

Marcia- to wygląda na bóle krzyżowe- czy przy tym brzuch ci się stawia?

Ja już w domku, oczywiście okazało się, że mój lekarz chyba trochę spanikował ale ja wolę w tą stronę... odpoczęłam, wyleżałam się, wyspałam i najadłam bez gotowania - a posiłki to jak pod zamówienie były bo na co koleżanka z łóżka obok miała ochotę to było na drugi dzień :)
Mnie z podejrzeniem niewydolności szyjki położył lekarz, poza potwierdzeniem, że jest ok dostałam już na dłużej luteinę i kupiłam magnez bo mi podawali a że to nie lek to oczywiście już samemu trzeba się domyślać co i jak...
Ale trafiłam na dyżur ordynatora więc jestem spokojna bo to świetny lekarz.
Mam się oszczędzać i powinno być ok...


filmik boski!! ja polecam na wcześniejszym etapie nawet niż szkoła rodzenia.

może mi się uda w końcu trochę więcej przy bb posiedzieć to nie będę niedoczytana tak jak teraz:blink: Tylko jeszcze Maks musi wyzdrowieć bo na mój piątkowy wypis ze szpitala postanowił się rozchorować:baffled: i trochę nam poprzestawiał wszystko w planie dnia.

Zdrówka dla młodego. Dobrze chociaż, że wszystko ok. i szpital okazał się być na wyrost.

Witajcie :)
4 dni mnie nie było i chyba nie nadrobię ;)
Od środy w szpitalu na patologii ciązy jestem, sama jestem w szoku że zostałam skierowanie natychmiastowe stawienia się na IP. A tylko zrobiłam jedno usg i lekarz wprost z usg skierował mnie na IP bo przepływy słabe, Dostałam już zastrzyki na rozwój płuc dziecka, 3 razy dziennie ktg, i czekamy co będzie dalej. Ussg przepływy są dobre już ale ze względu na cukrzycę trzymają mnie jeszcze trochę .Nawet nie określają kiedy mnie wypuszczą do domku.:-:)-(Mąż dostarczył mi laptopa do szpitala to chociaż mogę czymś się zająć. Miałam pecha bo na IP byłam 5 godzin a potem transportem do innego szpitala bo nie było miejsca w tym co byłam na IP. A szukali takiego który w razie porodu wcześniaka poradzi sobie z opieką nad noworodkiem.

oj- to było poważnie :(
Dobrze, że już ok. Tylko z tym przewożeniem to już przesada :(
 
reklama
Witajcie sobotnie Kobietki :)

Ja tez nie czuje sie jakos specjalnie odmozdzona, nie wiem czy slusznie ;) Jedyne co mi sprawia troche przykrosci to rozluzniajace sie kontakty z moja najlepsza przyjaciolka... Wyemigrowala jakis czas temu za granice, ale do mojego zajscia w ciaze bylysmy bardzo blisko zwiazane i kontaktowalysmy sie kilka razy dziennie. A teraz sporadycznie sie odzywa... Na poczatku sie ze mna cieszyla, nawet sama zaczela miec ochote na dziecko, a od jakiegos czasu mam wrazenie ze unika ze mna kontaktu.

Nieznajoma, trzymam za Was mocno kciuki!

Agunia, super ze jednak sie maz przekonal :) Nie ma tego zlego, skoro foch byl dla Ciebie impulsem do zakupow ;)

Bylismy dzis na pierwszych zajeciach w szkole rodzenia :) Fajnie bylo i fajnych mamy ludzi w grupie :) Ciesze sie szczegolnie ze wzgledu na meza, bo dzieki zajeciom ma troche kontaktu z innymi mieszkajacymi tu obcokrajowcami, nawet Niemcy sie jedni trafili ;) Ogolnie wszystkie babki na zajeciach, szczegolnie Amerykanki byly w mega szoku jak prowadzaca powiedziala ze nacinaja u nas przy porodzie 70% kobiet. W USA podobno tylko 10%...

Po zajeciach wpadlismy na malenkie zakupy do centrum i mam dluga koszule zaslaniajaca tylek na srodowa sesje foto :) Potem maz pracowal a ja w jakims nadludzkim przyplywie energii upiekla quiche z boczkiem zeby chlopa troszke dopiescic, niech ma, szczegolnie ze pieknke posprzatal wczoraj lazienke i salon :) A zraziki jednak na jutro czekaja, ech... ;)
 
Uff przeszlo. Wzielam podwojna dawke magnezu i spasnoline, polezalam i po jakiejs godzinie bylo juz lepiej. Co za ulga. Skurcze jako takie mi sie pojawiaja ale nie jakos regularnie i nie bardzo czesto. Chociaz jak lezalam to kilka razy byly. Kurcze jak tym razem maja mnie lapac skurcze krzyzowe to ja wymiekam. Slyszalam ze sa najgorsze. Jesli to byla ich namiastka to jestem w stanie uwierzyc ze to prawda. Masakra, czlowiek sie ruszyc nie moze. Eh wstalam z kanapy, pogadalam troche z mezem, poszlam do lazienki i znowu troche czuje, ale juz nie tak mocno jak wczesniej. Zobaczymy jaka noc bedzie.

Nieznajoma wspolczuje szpitala. Ale lepiej zeby wszystko sprawdzili niz zeby mieli cos przeoczyc. Trzymaj sie tam dzielnie.

Jouletto super ze zajecia w szkole rodzenia udane i ze maz zadowolony. Moj sie jakos malo angazuje, ale coz, przywyklam. Dobrze ze chociaz przy starszym pomaga.
 
Czesc `Kwietnioweczki`,

Pewnie jzu spicie.. chocaiz pewnei I spia te `szczesciary`! ktorych te nocne bezsennosci nie mecza za czesto...

Tyle stornek naprodukowalyscie :rofl2: ze ledwo dobrnelam od 690 do tej 707..
nie znam was wszystkich jeszcze tzn nie jestem na biarzaco bo tez nie jestem z wami od poczatku wiec trudno mi nadarzyc za wiekszoscia z was..
jednak przemknelo mi ze `Rila` jest w szpitalu... `Rila`! trzyamam kciuki za Ciebie i twoje dzieciatka! (chlopaczki!? :-)ile dobrze :-)pamietam...? a jak sie myle to przepraszam bardzo!
Dagmar tobie te zycze zdrowka I wytrwalosci by te skurcze poszly sobie jeszczew sina dal...
Wogole to wam wszystkim kwietnioweczki I marcoweczki ;-) ZDORWIA I POWODZENIA :-) :tak:

mam nadzieje ze chcoaiz pogoda wam dopisuje.. u nas znowu snieg pada I to dosc ciezkimi platami.. chociaz temp sie podniosla z super niskich minusow na cale 0 stopni ;-):-D:-D

Pozdrowionka
 
Haj Foremeczki:)

Ja wczoraj byłam jednak u mojej przyjaciółki która przyjechała dl PL na tydzień. Byłam 2h i mąż mnie przywiózł a sam wrócił na imprezę:) Dostałam śliczny prezent:) A w zasadzie Kubuś. Buciki Timberlanda z czapeczką:) CAM00062.jpg
Jadę dziś do Pruszkowa bo jutro wizyta:) Trzymajcie kciuki za dobre wieści:)

Marcia taki bóle to są z krzyża bo ja tak mam na okres. Na szczęście teraz złapały mnie tylko raz i zaraz puściły. Ale ja wczoraj też takie bóle miałam i też mieszkam w łódzkim więc może to na zmiane pogody. Dobrze że puściło.

Jouluatto super z tą szkołą rodzenia:) A przyjaciółkka może nie może się odnaleźć w tej sytuacji. Wiem co cczujesz bo mam tak samo. Ale to może kiedyś ci opowiem:) Generalnie jakoś nam sie rozluźniły więzi xz niedzieciatymi znajomymi i to nawet nie z naszej winy:no:

Nieznajoma dopytaj skąd ten słaby przepływ i nie daj się spławić:) Auliya dobrze że już w domku:)

Dagmar jak się czujesz?
 

Załączniki

  • CAM00062.jpg
    CAM00062.jpg
    25,4 KB · Wyświetleń: 88
Witam :-)
Nie wiem czy forum odmóżdża czy nie odmóżdża, pewnie zależy od człowieka. Jednak ja gdyby nie forum to już w ogóle nie miałabym z kim pogadać czy wyżalić się.
Moja przyjaciółka oddaliła się ode mnie odkąd urodziła dziecko (a było to dokładnie wtedy jak ja dowiedziałam się, że jestem w ciąży), początkowo mały dawał jej popalić więc rozumiem, ale teraz też się prawie wcale nie odzywa. Przykro mi jest tylko z tego powodu, bo jak ona zaszła w ciążę to dużo o tym rozmawiałyśmy, ona wiecznie czymś się zamartwia więc ciągle starałam się ją podtrzymywać na duchu. A teraz kiedy ja bym chciała pogadać o ciąży to nawet nie mam z kim.
Dlatego dobrze, że jest forum, bo tutaj jest wiele osób, które czują to samo co ja.

Nieznajoma
współczuję tego całego stresu, oby teraz już wszystko się wyjaśniło i wypuścili Was do domu.
Zovita fajnie, że trochę lepiej się czujesz przez dietę.
Aulija dobrze, że wszystko ok. Zdrówka dla synka.
Marcia współczuję bólów krzyżowych, ja miałam w trakcie porodu i ruszyć się nie mogłam. Dobrze, że już przeszło.
Kroczek śliczne buciki i czapeczka.
 
Dzień dobry :-)
Obudziłam się z przeświadczeniem, że dziś poniedziałek. Jak się cieszę, że się mylę :-D. Nie muszę iść do pracy :-)
Kroczek_k - śliczny komplecik. Kubuś będzie super modny. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę :-)
 
Witajcie w ten deszczowy dzień :-)
My już po sterydach i udało mi się uciec ze szpitala wcześniej niż to było planowane, jestem taka szczęśliwa z tego powodu. Tak naprawdę to leżenie przez sobotę i niedzielę zbędne bo sterydy w czwartek i piątek podali, więc leżeć tam i się stresować non stop różnymi sytuacjami uznałam za niepotrzebne i mój doktor mnie wypuścił, hurrrra :-) Od razu mi lepiej i dzieciaczki też odżyły w domu, bo w szpitalu to takie spokojne były że aż mniue to martwiło, no ale jak ja miałam tam ciśnienie 90/50 to się chyba nie ma co dziwić. A na co 3-tygodniowych wizytach mam 120/70 więc dziwne. Teraz muszę trochę Was nadrobić ale z tego co rzuciłam okiem to:
Marcia- mam nadzieję że te bóle już tak nie zaatakują!
Nieznajoma- oby wszystko było nadal ok, niech Cie tam kontrolują non stop zanim wypiszą!
Kroczek- kciuki za jutro zaciśnięte!
Zovita- oby z dietą było Ci z dnia na dzień łatwiej!
Edysiek- no tak to jest czasami, szkoda i żal wielki jak bliskie relacje się rozluźniają, ale może nastąpi jeszcze ocieplenie stosunków!
Neti- dzięki za pamięć i tak dobrze pamiętasz 2 chłopcy pod serduszkiem :-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie sobotnie Kobietki :)

Ja tez nie czuje sie jakos specjalnie odmozdzona, nie wiem czy slusznie ;) Jedyne co mi sprawia troche przykrosci to rozluzniajace sie kontakty z moja najlepsza przyjaciolka... Wyemigrowala jakis czas temu za granice, ale do mojego zajscia w ciaze bylysmy bardzo blisko zwiazane i kontaktowalysmy sie kilka razy dziennie. A teraz sporadycznie sie odzywa... Na poczatku sie ze mna cieszyla, nawet sama zaczela miec ochote na dziecko, a od jakiegos czasu mam wrazenie ze unika ze mna kontaktu.

Nieznajoma, trzymam za Was mocno kciuki!

Agunia, super ze jednak sie maz przekonal :) Nie ma tego zlego, skoro foch byl dla Ciebie impulsem do zakupow ;)

Bylismy dzis na pierwszych zajeciach w szkole rodzenia :) Fajnie bylo i fajnych mamy ludzi w grupie :) Ciesze sie szczegolnie ze wzgledu na meza, bo dzieki zajeciom ma troche kontaktu z innymi mieszkajacymi tu obcokrajowcami, nawet Niemcy sie jedni trafili ;) Ogolnie wszystkie babki na zajeciach, szczegolnie Amerykanki byly w mega szoku jak prowadzaca powiedziala ze nacinaja u nas przy porodzie 70% kobiet. W USA podobno tylko 10%...

Po zajeciach wpadlismy na malenkie zakupy do centrum i mam dluga koszule zaslaniajaca tylek na srodowa sesje foto :) Potem maz pracowal a ja w jakims nadludzkim przyplywie energii upiekla quiche z boczkiem zeby chlopa troszke dopiescic, niech ma, szczegolnie ze pieknke posprzatal wczoraj lazienke i salon :) A zraziki jednak na jutro czekaja, ech... ;)

co ja co mogę powiedzieć- z naszych znajomych z czasów "przed dziećmi" zostały 2 osoby.
Myślę, że to wszystko wyjaśnia :(

Ciesz się ciążą a koleżanką się nie przejmuj, może jej przejdzie a może nie. Tak czy siak- dobrze.

Czekam na fotki :)

Uff przeszlo. Wzielam podwojna dawke magnezu i spasnoline, polezalam i po jakiejs godzinie bylo juz lepiej. Co za ulga. Skurcze jako takie mi sie pojawiaja ale nie jakos regularnie i nie bardzo czesto. Chociaz jak lezalam to kilka razy byly. Kurcze jak tym razem maja mnie lapac skurcze krzyzowe to ja wymiekam. Slyszalam ze sa najgorsze. Jesli to byla ich namiastka to jestem w stanie uwierzyc ze to prawda. Masakra, czlowiek sie ruszyc nie moze. Eh wstalam z kanapy, pogadalam troche z mezem, poszlam do lazienki i znowu troche czuje, ale juz nie tak mocno jak wczesniej. Zobaczymy jaka noc bedzie.

Nieznajoma wspolczuje szpitala. Ale lepiej zeby wszystko sprawdzili niz zeby mieli cos przeoczyc. Trzymaj sie tam dzielnie.

Jouletto super ze zajecia w szkole rodzenia udane i ze maz zadowolony. Moj sie jakos malo angazuje, ale coz, przywyklam. Dobrze ze chociaz przy starszym pomaga.

mam nadzieję, że teraz już się to nie powtórzy.

Właśnie miałam ktg, a dzidzi bardzo nie lubi tego badania, kopie w czujniki że aż skaczą :tak:. Dziś o mnie zapomnioeli w południe że mam ktg i miałam aż 1.20 godziny ktg. Masakra, noga mnie rozbolała, aż zadzwoniłąm po pielęgniarkę bo już tak bolała noga od leżenia na lewym boku:szok:

co za paranoja- jak to zapomnieli?
co tam się na tym oddziale dzieje :szok:

Czesc `Kwietnioweczki`,

Pewnie jzu spicie.. chocaiz pewnei I spia te `szczesciary`! ktorych te nocne bezsennosci nie mecza za czesto...

Tyle stornek naprodukowalyscie :rofl2: ze ledwo dobrnelam od 690 do tej 707..
nie znam was wszystkich jeszcze tzn nie jestem na biarzaco bo tez nie jestem z wami od poczatku wiec trudno mi nadarzyc za wiekszoscia z was..
jednak przemknelo mi ze `Rila` jest w szpitalu... `Rila`! trzyamam kciuki za Ciebie i twoje dzieciatka! (chlopaczki!? :-)ile dobrze :-)pamietam...? a jak sie myle to przepraszam bardzo!
Dagmar tobie te zycze zdrowka I wytrwalosci by te skurcze poszly sobie jeszczew sina dal...
Wogole to wam wszystkim kwietnioweczki I marcoweczki ;-) ZDORWIA I POWODZENIA :-) :tak:

mam nadzieje ze chcoaiz pogoda wam dopisuje.. u nas znowu snieg pada I to dosc ciezkimi platami.. chociaz temp sie podniosla z super niskich minusow na cale 0 stopni ;-):-D:-D

Pozdrowionka

święte słowa- oby skurcze zaginęły bezpowrotnie, do cc i tak nie będą potrzebne.

Haj Foremeczki:)

Ja wczoraj byłam jednak u mojej przyjaciółki która przyjechała dl PL na tydzień. Byłam 2h i mąż mnie przywiózł a sam wrócił na imprezę:) Dostałam śliczny prezent:) A w zasadzie Kubuś. Buciki Timberlanda z czapeczką:) Zobacz załącznik 607684
Jadę dziś do Pruszkowa bo jutro wizyta:) Trzymajcie kciuki za dobre wieści:)

Marcia taki bóle to są z krzyża bo ja tak mam na okres. Na szczęście teraz złapały mnie tylko raz i zaraz puściły. Ale ja wczoraj też takie bóle miałam i też mieszkam w łódzkim więc może to na zmiane pogody. Dobrze że puściło.

Jouluatto super z tą szkołą rodzenia:) A przyjaciółkka może nie może się odnaleźć w tej sytuacji. Wiem co cczujesz bo mam tak samo. Ale to może kiedyś ci opowiem:) Generalnie jakoś nam sie rozluźniły więzi xz niedzieciatymi znajomymi i to nawet nie z naszej winy:no:

Nieznajoma dopytaj skąd ten słaby przepływ i nie daj się spławić:) Auliya dobrze że już w domku:)

Dagmar jak się czujesz?

ale cudeńka :D
No rozwaliły mnie te butki :)
Witam :-)
Nie wiem czy forum odmóżdża czy nie odmóżdża, pewnie zależy od człowieka. Jednak ja gdyby nie forum to już w ogóle nie miałabym z kim pogadać czy wyżalić się.
Moja przyjaciółka oddaliła się ode mnie odkąd urodziła dziecko (a było to dokładnie wtedy jak ja dowiedziałam się, że jestem w ciąży), początkowo mały dawał jej popalić więc rozumiem, ale teraz też się prawie wcale nie odzywa. Przykro mi jest tylko z tego powodu, bo jak ona zaszła w ciążę to dużo o tym rozmawiałyśmy, ona wiecznie czymś się zamartwia więc ciągle starałam się ją podtrzymywać na duchu. A teraz kiedy ja bym chciała pogadać o ciąży to nawet nie mam z kim.
Dlatego dobrze, że jest forum, bo tutaj jest wiele osób, które czują to samo co ja.

Nieznajoma
współczuję tego całego stresu, oby teraz już wszystko się wyjaśniło i wypuścili Was do domu.
Zovita fajnie, że trochę lepiej się czujesz przez dietę.
Aulija dobrze, że wszystko ok. Zdrówka dla synka.
Marcia współczuję bólów krzyżowych, ja miałam w trakcie porodu i ruszyć się nie mogłam. Dobrze, że już przeszło.
Kroczek śliczne buciki i czapeczka.

Edysiek- do ciebe napiszę to samo.
Olej koleżankę- szkoda twoich nerwów.
Koleżanka albo zrozumie i przeprosi, albo nie. Tak i tak dobrze- jak zrozumie to ok a jak nie zrozumie- znaczy d... a nie koleżanka :D
 
reklama
Witam się z rana.
Czujemy się dobrze a Maks ma już tylko katar.
Z tego co czytam (zerknęłam na kilka ostatnich stron) to coraz więcej z nas odwiedza szpitale więc wytrwałości i krótkich wizyt życzę...
Ja wracam do poszukiwania fajnych płytek, a i tak mąż będzie musiał wziąć ze sklepu do obejrzenia do domu :) i oby to już były ostatnie moje problemy w tej ciąży choć i tak doceniam, że mam ich niewiele.
Wracam do leżenia bo dziecko się interakcji z mojej strony domaga.
 
Do góry