reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Agunia, ja mam bezpłatnie, bo mają podpisaną umowę z nfz (ale nie jest to szkoła przy szpitalu). Ale jak się orientowałam, to płatne szkoły w Krakowie mają kursy między 200 a 400 zł.
 
reklama
Hej Dziewczyny!
Melduję, ze żyję, mam ostry kołowrót, nie wiem jak się nazywam. Nie jest źle. Wpadałam się tylko zameldować, ze żyję i Bąbel też daje znać co chwilę o swoim istnieniu. Napiszę wiecej po weekendzie, bo póki co mam naprawdę duzo na głowie, ale Was w swojej pamięci również :-)
Pozdrawiam Was kwietnióweczki drogie!!!!!! Wszystkie!!!!! Nowe forumki szczególnie!
 
Rany jaka piździawa dzisiaj:szok:. Po szkole bazarek zaliczyłam, ledwie żywa wróciłam, nigdzie już nie wyłażę, po dzieciarnię P dziś śmiga.

Z badaniami bez kolejki o tyle mam dobrze, że robię w szpitalu i tam piątki są dla ciężarnych, reszta jak już ciężarówki się przewiną, kartka wisi jak wół, ale i tak zawsze komentarze się zdarzają. W autobusie "uwielbiam" sapiące mi nad głową mohery, tylko czekam aż się o miejsce upomną.

Na obiad dziś rybkę smażę.

Siedzę i dyktando wymyślam na ó i h, dziecko mi się jako jedna z 3 z klasy do eliminacji do konkursu ortograficznego zakwalifikowało i na poniedziałek ją wyszkolić muszę. Cholerka, jak ja miałam 7 lat to chyba pojęcia nie miałam co to ortografia.

Regularnie magnez zaczęłam brać i skurcze mi się skończyły, bo tak to po kilka razy dziennie męczyły, stresować się już zaczęłam, bo z dziewczynami przepowiadające na kilka dni przed porodem się pojawiły
 
Zovita mi w kolejce jeszcze żadnej nikt nie ustąpił, ale w pociągu się zdarzyło - i mam inne doświadczenie - ani osoby młode (studentki akurat), a ani babeczki koło 50, ani tym bardziej mężczyźni, tylko babka tak koło 40. Faceci udawali zaczytanie w gazetę.

Patuśka dobrze zrobiłaś, nie ma co czekać na litość kolejkowiczów, ja w okolicach świąt też się nie patyczkowałam, podeszłam do kasy z pierwszeństwem wyminęłam ludzi i spytałam kasjerkę czy mogę z pierwszeństwa skorzystać. inaczej bym kwitła tam chyba z pół godziny. No ale na co dzień po prostu czekam na swoją kolej:)


Swoją drogą masakra to co opisujesz AguniaGr - jaka znieczulica
A szkoła rodzenia przy szpitalu u nas 400 zł- ale my nie idziemy...
 
Ustąpienie miejsca ciężarnej w kolejce czy gdziekolwiek to z cudem graniczy! Najlepsze są teksty za plecami że przyszła taka i się tu bez kolejki wciska :-D
Kurka przeczytałam o Waszych wizytach w laboratorium a przez chorobę młodego zapomniałam o swojej :dry: dobrze że gina mam w środę to jeszcze w poniedziałek zdążę zrobić badania. Ja też się staram upominać o swoje, zwłaszcza w kilometrowych kolejkach a co tam,może już w ciąży więcej nie będę i skończy się możliwość wejścia poza kolejnością ;-)
Dzisiaj też zachodzę z młodym do przychodni (rano znowu miał 39,9 gorączki) a tam ludzi że się przecisnąć nie można i od wejścia słyszę "pani ale tu się wszyscy wczoraj już rejestrowali a dzisiaj zapisów już nie ma" ale ja i tak dzielnie dopchałam się do rejestracji i na szczęście była znajoma pielęgniarka :-) zapisała nas bez problemu i jeszcze po 15minutach weszliśmy do gabinetu hehe ale było oburzenie na poczekalni :-D:-D. Kuba ma anginę, dostał antybiotyk i jeszcze tygodniowy zakaz wychodzenia z domu.
 
W naszej szkole płaci się 50zł po każdym spotkaniu, bo położna wyszła z założenia że nie każdemu musi się spodobać, więc nie ma co zmuszać do przychodzenia bo zapłacone a poza tym, nie każdy wyrabia się przed porodem ze wszystkim zajęciami :) spotkań jest 8 więc całość wychodzi 400zł, czyli tak normalnie.
 
Hej:-)

Pzrede wszytskim witam nowe forumowiczki:-)Zdecydowanie lepiej dołączyć późno niż wcale:-)
Caly dzień mi wczoraj forum szwankowało. Otwierało się jak krew z nosa i nie mogłam napisać odpowiedzi:no: Teraz mam dużo do nadrobienia.

Wiem, że pisałayście o przygotowaniach toreb do szpitala i praniu wszystkiego w domu, i ja tak jak cześć z was podchodziłam do tego na luzie. Ale ostatnio dzięki historiom dwóch znjomych z pracy - jedna urodziła w 34 druga w 35 tygodniu ( i to nie cesarki - dzieciom się po prostu wcześniej na świat zachciało), wzięłam się za przygotowania i codziennie coś piorę, w weekend będę prasować a później pakuje troby i niech czekają. Uświadomiłam sobie, że to że ja chcę rodzić w terminie może tak naprawdę nie być mi pisane, a jak na szybkości będę do szpitala pomykać a mój mąż będzie miał pakować rzeczy dla mnie i malucha to przysporzy tylko niepotrzebnego stresu mnie i jemu. Poza tym zauważyłam że z dnia na dzień robi mi się ciężej, stopy mam już w zasadzie cały czas lekko napuchnięte, i zaczynam odczuwać takie zmęczenie i ochotę na ciągły sen jak miałam w pierwszym trymestrze, więc jakoś mi się nie widzi przygotowywanie wszystkiego w 38tygodniu ciąży:-D

Zovitka - nic się nie martw. Poradzisz sobie dietą a z maluszkiem na pewno jest wszystko OK. Dużo nam już na szczęście nie zostało do końca:tak:

Sandra - super, że tylko lekkie przeziębienie. Z zapaleniem oskrzeli było by już dużo gorzej. Na przeziębienioe najlepiej pod kołderkę wskoczyć i się dobrze wygrzać:tak:

Marcia331 - trzymam kciuki za Twoją koleżnakę. Mam nadzieję, że krwiak się wchłonie i będzie się za parę miesięcy cieszyć swoim maleństwem:tak:

Madziolina - kołyska super. Szkoda że u mnie brak miejsca. Kupiłabym taką do salonu, żeby maluszek sobie w niej spał jak spędzamy czas na dole:-)

Ancona - dużo zdrowia dla syneczka. Niestety czasem bez antybiotyku nie da rady:no:

Jouluatto - masz rację - takie piękne widoki rekompensują wszystkie złe momenty:-)

Rila - trzymaj się tam jakoś w szpitalu i staraj się nie przjmować zbytnio. Skup się na sobie i maluszkach:tak:

Agunia - co to znaczy że nie wie czy pójdzie:szok::szok: Normalnie nastukać takiemu:wściekła/y::wściekła/y: Wydaj dużo pieniążków to z pewnością przywróci Ci właściwą równowagę:-D
 
Mam pytanie do dziewczyn z cukrzyca ... może głupie, nie wiem :zawstydzona/y: ... ale czy mogę normalnie zazywac witaminki + DHA?
Mam obecnie Prenatal DUO.
 
reklama
lizzy ja jak byłam na glukozie to najpierw dwa razy pobrali mi krew w jednym laboratorium, a na trzecie pobranie musiałam przejść do drugiego budynku. Weszłam tam z pielęgniarką, która przekazała swoim koleżankom, że ja na pobranie krwi i o określonej godzinie muszą mnie przyjąć bez kolejki. No jak się ludzie w kolejce obruszyli, że niby jak i dlaczego i miażdżące spojrzenia zaczęli mi rzucać. Miejsca siedzącego oczywiście nikt mi nie ustąpił, a niektórzy byli tak bezczelni, że wzroku nie mogli oderwać od mojego brzucha, bo mieli go na wysokości oczu, ale z krzesła nie wstali. No chołota!!!

taaa u mna bylo to samo! jak pielegniarka zawolala: na cukier prosze i Ci poszli pierwsi to reszta, ze dlaczego, ze oni pierwsi i az im pielegniarka musiala wytlumaczyc.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry