Witajcie Kochane
Witam nowe forumowiczki, super ze jest nas coraz wiecej!
Nadrabiam Was powolutku, ale po kilku dniach nieobecnosci, na raz sie po prostu nie da
Maz wrocil w piatek chory i marudny od tesciow, z masa roboty na poniedzialek i nawet nie mialam kiedy na dluzej usiasc do forum, bo przyszlo zakasac rekawy i wziac sie za robote.
Ale juz wrocilam grzecznie na moje stanowisko kanapowe i leze jak gin przykazala
Patrze na te suwaczki i wierzyc mi sie nie chce ze tak malo juz nam zostalo do konca, ja mam oficjalnie "na liczniku" 66 dni do daty porodu...
Przepraszam ze sie nie odnosze indywidualnie, jak dobrne do konca moich zaleglosci temacie to napisze cos z wiekszym sensem
Witam nowe forumowiczki, super ze jest nas coraz wiecej!
Nadrabiam Was powolutku, ale po kilku dniach nieobecnosci, na raz sie po prostu nie da
Maz wrocil w piatek chory i marudny od tesciow, z masa roboty na poniedzialek i nawet nie mialam kiedy na dluzej usiasc do forum, bo przyszlo zakasac rekawy i wziac sie za robote.
Ale juz wrocilam grzecznie na moje stanowisko kanapowe i leze jak gin przykazala
Patrze na te suwaczki i wierzyc mi sie nie chce ze tak malo juz nam zostalo do konca, ja mam oficjalnie "na liczniku" 66 dni do daty porodu...
Przepraszam ze sie nie odnosze indywidualnie, jak dobrne do konca moich zaleglosci temacie to napisze cos z wiekszym sensem