reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Edysiek - lejesz miód na moje serce. Mam nadzieje ze Alanowi też się tak odmieni i kiedyś zjemy razem ten sam obiad. Jak czytam o twojej córce to jakbym o nim czytała do roku a nawet 1.6 jadł wszystko potem po przyjeżdzie do Polski mu się odwidziało. Martwi mnie tylko czy nie ma jakiś niedoborów w wit. w przyszłym tyg. idziemy na bilans 4-latka to poproszę o jakieś badania krwi.

Akana- mi mąż przed wyjazdem nasypuje kilka worków groszku do podajnika i nawet tam nie schodzę. przeciez to strasznie męczące nawet jak wrzucasz po łopatce.

Rila- no to ty miałaś super warunki na badaniu, tylko zazdrościć.

Neti- u mnie tez mrożno. Na szczęście ja się nie wychylam. Rano tylko wystawiłam pościel na balkon żeby się wymroziła i sztachnęłam się takim mrożnym powietrzem to aż mnie w płucach zabolało.

Dagmar- i ty taką kanapę chciałaś podnieść:no:?
Ja uwielbiam przestawiać meble, przed ciążą to latałam z meblami srednio 2 razy w miesiącu. Mąż się śmiał że jak wraca w nocy do domu to nie ma mowy żeby trafił do łóżka po omacku bo nigdy nie jest pewien gdzie tym razem łózko stoi.:-) Teraz niestety nic nie przestawiam nawet stołu sama nie przepchne.

hahaha ja robię to samo :) lubię przemeblowywać- przyznaję się.

siedze sobie od ponad 2h na tym komputerze I maz co chwile mi dolewa wody ..
czy teraz mowi co aj robie z ta woda!?
czy WY TEZ TYLE PIJECIE CO JA BO AJ TO CHYAB PIJE JAK WAWELSKI SMOK! sorry `Rila` ;-)

ok ja tez ide bo pupcia zaczyna mnei bolec
dobrej nocy dla was!

czasami mam napad pijacki :D

ok wygrałam wprawdzie kolacja trwała godzinę ale bez płaczu sama pakowała do buzi i sama piła z kubeczka ufff teraz dla niej bajki a dla mnie chwila spokoju :rofl2:

no to super- gratulacje
tylko teraz się nie poddawaj!!!

Neti wcale nie masz tak szalonych pomysłów. Wszystko chyba zależy od przekonań i cierpliwości matki. Ja w dzieciństwie byłam dokarmiana, ciągle.. w biegu, przy zabawie, między posiłkami i generalnie non stop bo..... CHUDA bo niedowaga bo to bo sro. Nigdy nie miałam anemii ale lekarze wciąż się czepiali wagi więc matka za mną latała. A ja jadłam i wymiotowałam też czasem, albo chowałam co w buzi pod łóżkiem :baffled: I tak oto jestem dużo starsza i nadal chuda, o.... i pstro. Powiedziałam sobie, że choćbym miała paść z nerwów to w dzieci wciskała żarcia nie będę. Ciągle to powtarzam, że żadne zdrowe dziecko się zagłodzić nie da. I tak jest. Nie chce jeść to sio mi od stołu. Zgłodnieje to się nawróci. Moja mama nie może na to patrzeć i jak tylko ma pod opieką chłopaków to dawaj za nimi z łyżkami a mi się wszystko gotuje w środku :no: tak są chudzi i będą bo ja jestem i mąż też i kurde dość sadyzmu jedzeniem :-) Tyle w temacie ode mnie.

Olu - ale nie wiem dokładnie jak to wygląda u Ciebie... mój wyjeżdża na 8 dni a dosypać muszę codziennie. Jeden piec ogrzewa dwa domy, mój i babci... taki lajf. Lekko nie jest. Nie ukrywam, ale co zrobić. Ciepło chcę mieć a na dworze właśnie patrzę i -14.

A w TV niedługo Położne. Ogląda któraś? Ja to straaaaaaaaaaasznie lubię, tam taka sielanka. Szkoda, że realia tak bardzo odległe od naszych. Chyba, że coś się zmieniło przez te sześć lat to niech mnie która nawróci ;-)

a ja też dzieciakom nie pcham.
Amelia kiedyś nie jadła 2 dni- nie to nie, piła i jej odpuściłam a słodyczy nie dostała- potem zjadła to co jej dałam.

Na którym to programie jest?

Neti80 tak to ja pisałam o rogalu a wygląda on tak
Zobacz załącznik 606237Prawdziwy rogalik :):) 1
A co do mojego dnia to zalatany byliśmy z P. po farby do pokoi i po komodę więc sobotę miałam na dużych obrotach , ale co najważniejsze komoda już stoi i jutro biorę się za segregacje ciuszków bo dziś to już nie mam weny ani chęci ..

super :)
Dawaj komodę na zakupowy :)

Akana- ja właśnie oglądam Położne też bardzo lubię. a co do pieca no to faktycznie inna historia my ogrzewamy pół domu a mąż wyjeżdża na 2 dni więc jak wyspie pełen podajnik to styka na prawie tydzień.

Daga- no w końcu ciekawe jakie są szanse na odzyskanie kasy? a to jakaś notoryczna oszustka?

Lizzy- super dzielne jesteście i na bank się uda.

Sandra -pyszności.

Ja też wolę podejście że jak zgłodnieje to sam zawoła i to się sprawdza. Tylko przeraża mnie że on tak mało rzeczy lubi i jak woła to to co lubi nie spróbuje żadnej nowości np zupy. Alan je wszystko na słodko przez co ma bardzo dużo energii bo gdzieś ten cukier musi spalić i np zamiast siedzieć to on skacze zamiast stać to biega w kółko. on się nie rusza chyba tylko jak śpi.

właśnie szukają innych oszukanych ale na razie nie mają.
Ważne, że ją przesłuchali i się przyznała :)

Witajcie kobitki :-) Moja nocka dzisiaj była fatalna, od 4 się kręciłam w łóżku aż A. obudziłam :-( poszłam coś zjeść, posiedziałam trochę przed tv i od 6-8:30 pospałam i już wstałam bo stwierdziłam że się męczyć nie będę.

U Nas za oknem zima na całego :-D śniegu dosypało bardzo dużo i mrozik -10 :-)

Wczoraj z mężem zrobiliśmy listę zakupów dla maluszka i do szpitala no i powiem Wam że na prawdę troszkę tego wyszło :szok: ale już się nie mogę doczekać wyprawy na zakupy :-)

A tak się wczoraj zastanawiałam jeszcze czy wy kupujecie coś z lekarstw dla maleństwa lub dla siebie ? bo Mi się wydaje że chyba powinno coś tam być na zbicie gorączki czy cuś. Mój A. mów że jak się coś pojawi to się wtedy kupi hmmm ? a jak wy robicie ? i przede wszystkim jak będziecie coś kupować to co :szok: :-)

dla siebie i malucha- octanisept.
Nurofen i tak można po 1szym miesiącu a wceśniej każda temperatura wymaga konsultacji.
Witam was niedzielnie ciężaróweczki :-)
Nocka w miarę ok , chociaż w nocy parę razy wstawałam za potrzebą i na picie no i P mnie obudził bo nie czuł małej i zaczął pukać w brzuch a mała odezwała się po 10 minutach i dopiero nie dawno przestała walić więc o spaniu mogłam dalej zapomnieć :wściekła/y: Dzisiaj mam bardziej pracującą niedziele sprzątanie i ogarnianie ciuszków i ich segregacja
po remoncie tylko wezmę się za pranie i prasowanie i będę miała prawie wszystko ogarnięte .
Dostaje za to ochrzan że już kupuje ,ale trudno wolę być przygotowana i te mniejsze rzeczy zostawić na później
A wy jakie plany na dzisiaj macie ? Buziakii dla was :-)

ja mam 1 plan- przeżyć :/
Chyba moje dziecię mi na przeponie siedzi- dosłownie siedzi

witam się dziewczyny niedzielnie. ech powiem Wam, że całą ciążę byłam oazą spokoju, a od dwóch dni mam takiego doła, że coś strasznego... ryczeć mi się chce, wszyscy mnie wkurzają. najchętniej zamknęłabym się w pokoju i tak przesiedziała z dala od wszystkich.

poza tym zaczęły mnie jakieś przedporodowe manie chwytać, jeśli chodzi o wicie gniazda. uwidziałam sobie, że trzeba wymienić dywany i koniec, już w tej chwili muszą być wymienione. fakt faktem, że mają pewnie z 15 lat i rzeczywiście przydałaby się wymiana, to mnie samą denerwuje to, że czuję potrzebę, że musi to być zrobione na JUŻ, śnią mi się po nocach nawet. i czuję, jakby miała się jakaś wielka tragedia stać, jeśli by się tych cholernych dywanów nie wymieniło. no masakra

ja popieram wywal te dywany, jak ci to pomoże to je wywal :)

Hej foremki:tak:
Kurczę, jak człowieka jeden dzień na forum nie ma to później nie sposób ogarnąć:tak:
Piszecie jakby wam ktoś płacił od słowa:-D:-D
Ale fajnie tak usiąść i poczytać co się u was dzieje:tak:
Ja wgłębiam się od wczoraj w temat ćwiczeń dla ciężarnych, które mają pomóc dziecku przyjąć prawidłową pozycję do porodu. U mnie malutka po skosie położona więc za punkt honoru przyjęłam sobie, że jej pomogę się obrócić cobyśmy obydwie miały łatwiejszy i przede wszystkim naturalny poród:tak: Dzisiaj już piewrsza porcja ćwiczeń zrobiona, zamierzam trzy razy dziennie ćwiczyć i mam nadzieję, ze do wizyty, którą mam 5 lutego mała już będzie w dobrej pozycji:-)

Nawet nie wiedziałam, że takie ćwiczenia istnieją :)
haha a niby 4ta ciąża :)
 
reklama
`Dagmar` dzieki za napisalas ze ty tez tak pijesz.. bow czoraj moj maz mi policzyl butelki (750ml kazda) I ja to chyba z 4-5 wypilam np wczoraj bo juz nie pamietam... ja to wogoel chyab w zyciu tyle nie pilam wody/plynu co w tej ciazy!!
chyba niezle sie nawodnie :-D w swoja droga to gdzie ta woda/plyny ida!??? Gdyz nawet trudno mi stwierrdziec czy az tez tak czesto/duzo chodze siusiu.. bo skoro jestem sama w domu calymi dniami to przeciez nie licze... ;-) a moze wlasnie powinnam... hehehehe

ciesze sie ze tutaj zagladnelam do was `kwietnioweczki` bo wy to na bierzaco w tym co I ja w sumie.. wiec super poczuc ze sie nie tylko ja to czy tamto.. I ze to wszystko normalne co moze z boku wydawac sie `nie` :-D

jescze raz pozdrowionka :-)
 
`Dagmar` dzieki za napisalas ze ty tez tak pijesz.. bow czoraj moj maz mi policzyl butelki (750ml kazda) I ja to chyba z 4-5 wypilam np wczoraj bo juz nie pamietam... ja to wogoel chyab w zyciu tyle nie pilam wody/plynu co w tej ciazy!!
chyba niezle sie nawodnie :-D w swoja droga to gdzie ta woda/plyny ida!??? Gdyz nawet trudno mi stwierrdziec czy az tez tak czesto/duzo chodze siusiu.. bo skoro jestem sama w domu calymi dniami to przeciez nie licze... ;-) a moze wlasnie powinnam... hehehehe

ciesze sie ze tutaj zagladnelam do was `kwietnioweczki` bo wy to na bierzaco w tym co I ja w sumie.. wiec super poczuc ze sie nie tylko ja to czy tamto.. I ze to wszystko normalne co moze z boku wydawac sie `nie` :-D

jescze raz pozdrowionka :-)

a badanie z glukozą robiłaś?

Bo ja robiłam i gin mówi, że cukier ok, czyli ja tak mam :)

Może to też być objaw cukrzycy.
 
Właśnie wróciliśmy ze spacerku, ale krótkiego bo mimo, że słoneczko świeci to mroźno -8.

Neti w ciąży trzeba dużo pić, bo wody płodowe co jakiś czas się wymieniają i stąd pragnienie.
 
moj maz sie smieje ze ja ta woda nadrabiam moje `winko`.. oh jak ja kocham wino............

on to nawet mi kupil... hehehehehe OMG! szkoda ze mam jak zrobic zdjecia butelki w jakiej moj maz mi kupuje wode... padlybyscie!
butelka jest przezroczysta I ma ksztalt butelki po winie ;-):-D:-D:-D jak wystawilismy kosz przed dom bo smiecie te do odtwarzania czy jak to sie tam mowi... to byl wypchany butelakmi po tej wodzie.. normalnie kotso moglby poomsyelc ze po jakiejs wielkiej imprezie ten kosz jest....
a to po wodzie :-D
to jakas woda importowana z Wloch co ma niby prwie 37% wapna.. wiec moj maz mi kupil...
moze jak mi sie uda go porosic to zrobi fotke tej butelki to wam pokaze :-D
 
`edysiek` OO!? a to nowinka ze wody sie wymieniaja! tego to nie wiedzialam...
powiem mezowi to sie ucieszy bo czasmai sie pyta.. ze jakto ten dzidzius w tej wodzie daje rade I polyka aj I sika do niej... hehehehe bo ostnaito przeczytalismyw n aszej ksiazce od ciazy (`W oczekiwaniu an dziecko`) ze teraz to taki maluszek to produkuje ok 0,5 litra moczu na dobe!

a jak poszlismy na nasze drugie czy 3cie usg to lekarz jak zaczal je robic to jak dziedzius sie pokazal I kazal mi zakaszlec to ten dziedzius podskoczyl (no mowie wam nie mgolam wtedy ejszcze uwierzyc ze to w moim brzuszku hehehehe a wtedy przeiez bylo to malutenskie wiec nic nie czulam) I lekarz zaczal tak `hurra I swim in my own urine`...czyli ze hura plywam w swoich no sikach` a moj maz to taka mine zrobil :szok::szok::szok: :szok: jakby to dziecko w jakims na prawde szambie plywalo.. in potem pyta czy to dobrze I bezpieczne... :-D:-D:-D a lekarz na to ze tak I to wrecz normalne bo przeciez dziecko nic nie je z poza mojego organizmu.. I te wody to nie takie jeszcze zabrudzone...
no ale uczucia I troska meza wrocily ostatnio jak wyczytal ze 0,5l moczu dziecko produkuje I mowi... biedne dziecko.. nie ma swiezej wody...
przekaze jemu teraz ze MA :tak::-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziękuje wszystkim mamuśkom za wsparcie w sprawie samodzielnego jedzenia

u mojej Ali z przegłodzeniem jest taki problem że jak nie zje o określonej porze odpowiedniej ilości to jest taka marudna, płacze o wszystko a i tak sama nie zje jak jej się nie powie :baffled: więc już z nią wole siedzieć godzinę i słuchać ryku o jedzenie bo w końcu przestanie niż słuchać ryku o to że jej misia położyłam w złym miejscu, że jej się skończyła czerwona ciastolina albo że tata jest w pracy.....

a co do słodyczy to moja ich nie lubi to co najgorsze pić też jej sie nie chce...

a co do picia to jestem strasznym fanem wody lekko gazowanej wypijam jakieś 2 butelki 1,5l
 
Ostatnia edycja:
Do góry