reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Czesc 'Kwietnioweczki 2014' :)

Dolanczam do was w sumie dosc pozno.. bo co raz blizej ten kwiecien :tak:

Ja jestem w mojej pierwszej w zyciu ciazy i obecnie w 30tyg (w zeszla niedziele skonczylam) i termin to mam niby na 2 kwietnia... chociaz kto tam wie jak to bedzie blizej rozwiazania ;-)

Dzisiaj tak nie moglam spac wiec pomyslalam ze moze jak poczytam co u tych co sa w tym samym okrecie co ja to moze jakos znajde 'usprawiedliwienie' na te moje bezsennosci...

Moja ciaza w sumie przebywa dosc ok I jak na razie to ostatnie pare miesiecy czy tygodni to w sumie bez wiekszych zmian. Poza tym ze regularnie od miesiaca budze sie raz w nocy do lazienki I potem nie moge zasnac...
albo to ja sama nie moge zasnac albo to moje dziecko zaczyna sesje treningowe i po prostu musze przeniesc sie na kanape by sie polozyc tam by moglo sobie pocwiczyc,... i takim to sposobem jak sie przebudzie ok 3rano to nie spie do 6 rano...

A ciekawe jak obecnie jest u was z tym spaniem czy budzeniem? Jak czesto wy musicie wstawac w nocy no i czy potem latwo wam sie zasypia?


Przy okazji chcialamn WAM WSZYSTKIM POGRATULOWAC CIAZY I ZYCZYC WSPANIALYCH CHWIL WSZELKIEGO DOBRA WAM JAK I WASZYM ROZWIJAJACYM SIE BOBASKOM!
A TYM MAMUSKA CO JUZ MAJA JEDNE POCIECHY TO WAM SZCZEGOLNIE CIERPLIWOSCI I WYTRWALOSCI :-D

pozdrowionka :-D
 
reklama
L-oka jesteśmy dumne!!! Oby wyniki były dobre!

Kroczek super nastawienie. No bo tu się właściwie nie ma co stresować. No może jeszcze przy porodzie naturalnym jest trochę gorzej, bo nigdy nie wiadomo jak się zacznie i jak będzie przebiegał. A potem to tak jak mówisz - instynkt podpowiada co robić.

Ancona to ma być 10 ruchów/godzinę w czasie aktywności. Wiadomo, że jak maluchy sobie śpią to tego nie liczymy. Ale jak się już obudzą to wtedy powinno się policzyć. I to chyba kilka razy dziennie takie sesje się powinno zaobserwować. Nie jestem pewna dokładnie, ale w niektórych szpitalach dają takie kartki do wypełniania odnośnie ruchów jak się leży na oddziale. Tylko nie wiem jak to dokładnie wygląda.

A ja muszę się pochwalić, że chyba jednak organizm musiał mi się przestawić i przyzwyczaić do nowych leków, bo teraz już nie jest tak źle jak zaraz po zmianie. Skurcze nadal są, ale jakoś mi bardzo nie dokuczają więc sobie tak razem egzystujemy ;-) cieszę się, bo może obejdzie się tym razem bez szpitala.

Stresuję się trochę dzisiejszą wizytą tego doradcy. Mam nadzieję że nie wyniknie już żaden niespodziewany problem i ze będziemy mogli od jutra kompletować papiery potrzebne do wniosku o kredyt. I tak musimy poczekać do końca stycznia żeby moja działalność była pełne 12 miesięcy, ale czeka nas jeszcze wizyta u kierownika budowy, kosztorysy, wyceny, papierki z ksiąg wieczystych itp. Także znowu pewnie będę miała trochę jeżdżenia. Ale wolę już tak niż siedzieć bezczynnie.
 
Dzień dobry

Edysiek - wyglądają bardzo apetycznie te twoje rogaliki. U mnie ciasto zalega w lodówce co chwila ktoś coś przynosi:ciasta, pączki a my nie jemy poleży w lodówce i do kosza. nigdy w życiu nie wyrzucałam tyle jedzenia co teraz. Wstyd. jedyne co do mnie przemawia ze słodyczy to kinderki:tak:więc czasami podjadam synkowi ale to jeden na kilka dni.

Ancona- masz powera kobieto, aż ci troszkę zazdroszczę tej aktywności. Ja dzisiaj wstałam i troche z mężem ogarneliśmy dom ja kurze scierałam ale to w takim żółwim tempie że aż nudno. on resztę.
A co do wizyt teściowej to mpja była wczoraj rozejrzała się po domu i rzekła: Widac że Olka chora leży bo w domu nieposprzatane.:-D jak się mój mąz oburzył to zaczęła tłumaczyć że jest czysto ale widać że nie Olka sprzatała.:-D bo różne rzeczy po katach leżą. Sama nie wiem jak to ugryżć jako komplement dla mnie, czy przytyk ze mamy brudno.

Zovita- wytrwałości dla ciebie, dzielna babka jesteś i na bank wytrwasz do kwietnia. Ja słyszałam ze po tych krążkach to często jest tak że się przenosi ciążę. :no:ojj to by była złośliwość losu dla nas.

Marcia- super że jednak jest szansa na kredyt, tylko szkoda ze musiałaś się wcześniej martwić i denerwować. Mogli tak od razu.

Kroczek- ja mam podobnie jak nie lezę to się schizuję ze zaraz coś się pogorszy. chociaż też nie mam plackiem leżeć tylko się oszczędzać. niestety wczoraj więcej wstawałam i skurczy było więcej. na szczęscie dzisiaj wizyta, stresuję się nią strasznie już od wczoraj, a póki co czekam na położną.

Ja też mam ten syrop na zaparcia, dostałam od ginki ale jeszcze nie używałam. Mówiła mi tylko żebym dostosowała dawke do siebie, zaczęła od mniejszej dawki i jak nie działa to zwiększać.
 
Witam nową forumowiczkę

Marcia będzie dobrze trzymam kciukasy:))

Ola niestety ja przyjmuję jeszcze żelazo co dodatkowo wzmacnia zaparcia i jest tragedia. Musze pokombinować z lnem i otrębami:))
 
Hejka mamuśki :-) Ja też w nocy nie mogę spać dzisiaj znów wstawałam 3 razy a potem ok 6 się obudziłam malutka zaczęła skakać i już zasnąć nie mogłam i tak sobie poleżałam do 9-tej rozmyślając co jeszcze trzeba kupić i jak to będzie
:-p ajjj zaczynam się stresować mimo że Niunia zaplanowana i wyczekiwana strasznie :-) mam nadzieję że mi przejdzie jak już ją zobaczę i wszystkie złe myśli odejdą :-)

L-oka super teraz tylko czekać na dobre wyniki :-)

Neti80 witamy :-) ja też mam termin na początek kwietnia tj na 4 kwietnia :-)

Kroczku t
eż mam nadzieję że instynkt zadziała bo jak na razie jestem strasznie przerażona czy dam radę z takim maleństwem :-)

Marcia
nie stresuj się, musi być dobrze trzymam mocno kciuki :-)

Dziewczyny a już troszkę zaczynam panikować właśnie przeczytałam że Kroczkowi zostało równe 100 dni do porodu i zajrzałam do siebie ile mi zostało i tylko 74 DNI :szok::szok::szok: aż ręce zaczęły Mi się pocić i brzuch nerwowo boli, ja to jestem panikara :szok: Mąż się tylko zaśmiał i powiedział ale nie bój się Wy jesteście do tego stworzone to musi być dobrze :baffled: Normalnie Anioł nie człowiek :baffled: W przyszły czwartek wizyta i ciekawe jak tam malutka, jak ułożona i jaka duża :-)

Dzisiaj jadę do babci na jej Święto a potem chyba wskoczę na chwilkę do H&M zobaczę co tam mają w promocji :-p
Miłego dzionka :-)
 
:wściekła/y:napisałam posta i mi zniknął:wściekła/y:
awięc jeszcze raz:

Viltutti- widzę że cię deprecha szpitalna łapie, może jakiś film na laptopie obejrzyj albo książka i koniecznie dzwoń po rodzinę, znajomych żeby Ci jedzonko dowieżli bo wiadomo człowiek głodny to człowiek zły.

kroczek- 100 dni:-)brzmi dumnie.
Ja jeszcze 10 dni i zaczynam 8 miesiąc:baffled: im bliżej tym bardziej się stresuję, najbardziej boję się pobytu w szpitalu i samego porodu, głowę zaprzątaja mi myśli czysto organizacyjne: co zrobię jak zaczne rodzic gdy K. nie będzie, co wtedy z Alanem itp. i jakąś mam taką fobię ze to będzie w nocy i wtedy to już wogóle wszystko mnie przeraża.

L-oka- fajnie ze zajęcia Ci służą.

Ancona- z tego co ja wiem to obserwujesz godzinę rano i godzinę wieczorem i w tym czasie powinno być 10 ruchów.

Neti80- witaj na kwietniówkach

Marcia- ekscytujący czas przed wami nowe maleństwo, budowa domu. Ale ciii nie zapeszam trzymam kciuki za dzisiejsze spotkanie.
 
Czesc 'Kwietnioweczki 2014' :)

Dolanczam do was w sumie dosc pozno.. bo co raz blizej ten kwiecien :tak:

Ja jestem w mojej pierwszej w zyciu ciazy i obecnie w 30tyg (w zeszla niedziele skonczylam) i termin to mam niby na 2 kwietnia... chociaz kto tam wie jak to bedzie blizej rozwiazania ;-)

Dzisiaj tak nie moglam spac wiec pomyslalam ze moze jak poczytam co u tych co sa w tym samym okrecie co ja to moze jakos znajde 'usprawiedliwienie' na te moje bezsennosci...

Moja ciaza w sumie przebywa dosc ok I jak na razie to ostatnie pare miesiecy czy tygodni to w sumie bez wiekszych zmian. Poza tym ze regularnie od miesiaca budze sie raz w nocy do lazienki I potem nie moge zasnac...
albo to ja sama nie moge zasnac albo to moje dziecko zaczyna sesje treningowe i po prostu musze przeniesc sie na kanape by sie polozyc tam by moglo sobie pocwiczyc,... i takim to sposobem jak sie przebudzie ok 3rano to nie spie do 6 rano...

A ciekawe jak obecnie jest u was z tym spaniem czy budzeniem? Jak czesto wy musicie wstawac w nocy no i czy potem latwo wam sie zasypia?


Przy okazji chcialamn WAM WSZYSTKIM POGRATULOWAC CIAZY I ZYCZYC WSPANIALYCH CHWIL WSZELKIEGO DOBRA WAM JAK I WASZYM ROZWIJAJACYM SIE BOBASKOM!
A TYM MAMUSKA CO JUZ MAJA JEDNE POCIECHY TO WAM SZCZEGOLNIE CIERPLIWOSCI I WYTRWALOSCI :-D

pozdrowionka :-D

witamy :) ja tez nie spie dokladnie w tych samych godzinach co ty :) ale juz sie powoli przyzwyczaiłam.

Ola ja tez triche boje sie szpitala i porodu - z dzieckiem chyba dam sobie rade :)

Marcia nie denerwuj sie - skoro doradca mowil ze dacie rade cos pokombinowac to znaczy ze jakies wyjscie jest. Bedzie dobrze :)

Mi zostało 84 dni do terminu porodu...ale w kółko słysze ze kazdy urodził wczesniej i tak sie astanawiam jak to bedzie - czy tez urodze wczesniej czyw terminie :)
 
Ja po tym wczorajszym lataniu taka padnięta byłam i jakoś tak humorek nie dopisywał, normalnie chmura gradowa he he he. Mąż się starał rozweselić głupotami, ale jakoś dopiero wieczorem mi się nastrój trochę podreperował...
Dzisiaj za to spałam do 10-tej prawie - widocznie potrzebowałam. No i mam zakaz wychodzenia bo ślisko (chłop się wczoraj wywrócił i stwierdził, że ja nie mam wychodzić he he he) - zobaczymy czy się posłucham;-)
marcia 331 fajne, że lepiej i kciukasy za wizytę:tak: Dobrze, ze piszesz o tych ruchach bo ja nie rozumiałam do końca. Chyba od jutra zacznę. Mój bąbel trochę mnie straszy bo aktywność od dwóch dni ma ciutkę mniejszą. Ale jak go posmyrałam teraz to już 10 ruchów się uzbierało spokojne! Zresztą chyba moje dziecko należy do tych spokojniejszych, albo po prostu ja nie czuję wszystkiego przez łożysko z przodu - możliwe to? Oczywiście tak minimum 3 razy dziennie jest jakaś aktywność.

Neti80 witaj:) Co do bezsenności to wielu z nas zdażają się takie noce jak piszesz. Ja raz na jakiś czas też tak mam, że od 2-3 do 6 czy 7 nie śpię i kładę się jak mąż do pracy wychodzi na 7.30. Zawsze sobie jakieś zajęcie znajduje w nocy:-D

kroczek_k ja do tej pory nie maiłam takich problemów, ale mam teraz brać żelazo 3 razy w tygodniu wiec zobaczymy jak będzie. A ty jakie dawki tego żelaza przyjmujesz?

Edysiek
chyba też się skuszę na robienie rogalików, najpierw miały być muffinki ale rogaliki wyglądają tak apetycznie, że nie można się oprzeć. Ale to dopiero w piątek albo w sobotę rano bo zaprosiłam teściów i rodziców moich na kawkę "prawie" urodzinową". Małż mi jakiś mały torcik zamówił, zrobię rogaliki i obędzie się bez wielkiego siedzenia w kuchni:-D co myślicie?


Co do dni do porodu to zostało mi 79, a ze cesarka przed terminem tak 14 dni to już się robi strasznie:szok: chociaż z drugiej strony nie mogę się doczekać tej naszej niespodzianki!
 
reklama
L-oka ja tak miałam w pierwszej ciąży, że wszystkie znajome wokoło rodziły przed terminem. Do tego ja miałam skurcze i byłam na fenoterolu, który odstawiałam jakoś dwa tygodnie przed terminem, więc tylko czekałam jak na szpilkach kiedy się zacznie. Ale synuś był punktualny i urodził się dokładnie w terminie. Także nie ma reguły. Na pewno nie chciałabym przenosić, bo sama końcówka już się strasznie dłuży i się człowiek nie może doczekać. Jak leżałam w szpitalu przed porodem to świra można było dostać z tego oczekiwania. Teraz też bym się nie pogniewała gdyby Ignaś wyskoczył chociaż kilka dni wcześniej, bo termin mam na wielką sobotę, więc na święta chciałabym być już w domu. Zresztą u nas ginka daje skierowanie do szpitala przed porodem i jeśli nie zacznie się nic wcześniej to każą się zgłosić w dniu terminu do szpitala. Jeśli tak będzie to będę się buntowała że mogę iść do szpitala ale po świętach :-)

Ignaś jest wyjątkowo aktywny i czasem jak jest spokój to aż mi tak dziwnie i dopiero po jakimś czasie uświadamiam sobie, że o rety mogę spokojnie posiedzieć albo poleżeć. Niestety nie trwa to zbyt długo. Normalnie jakieś nadpobudliwe dziecko mi rośnie. Pisałam do was wcześniej to kopał, teraz też mnie szturcha pod żebrami. Może mu nie wygodnie. To idę się trochę położyć.
 
Do góry