reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Marcia to trzymamy kciukasy!!! tak mocno mocno, będzie dobrze :tak:

Zovitka cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze :-)

Kroczku współczuję leżenia, ale czego się nie robi dla naszych maluszków.

Zovitka, Kroczek wy macie problem z zaparciami a ja wręcz odwrotnie i to od początku ciąży :dry: to też jest mało przyjemne...

Kuba właśnie obsunął trzy naleśniki :szok: nie wiem gdzie on to zmieścił? Przeważnie jest proszenie o to żeby cokolwiek zjadł a tu proszę :-)
 
reklama
DJMka a co cię Kochana gniecie?

Niestety nie działa syropek:( Wszystko to od leżenia i zmniejszonej pracy jelit:(
 
Dagmar u mnie suszarka stoi w przyszłym pokoiku maluszka a druga stałaby w salonie :/ a jak mały będzie już w swoim pokoju to obie suszarki w zimie będą stać w salonie bo gdzie indziej miejsca nie ma :/ a w lecie to na balkon i z głowy :-)

no ja u dzieci nie zagracę, u nas nie postawię bo nie ma gdzie- na środku by musiała stać. Jak rozłożyłam łóżeczko to już tylko miejsce na szafę małej zostało :D
Zresztą tu dzieci biegają i klops :)

Cześć Dziewczyny!

Ja dziś po wizycie kontrolnej zdycham. Leże już w sumie plackiem wliczając szpital prawie 6 tygodni, więc jak się zwlekam i pokonuję schody u gina ( kamienica) i schody w moim bloku to tak mnie krocze i zad napiernicza czy szok. I jeszcze bolesne badanie ginekologiczne wzwiernikiem ... nie nawidze tego :/ No ale szew trzyma poki co, wiec jestem dobrej myśli. Mlody ma szacunkowa mase 1300 g wiec to tez mnie pociesza. Jak pisala Viltutti tez slyszalam o magicznej barierze 2kg i mysle ze jak ja przekroczymy będę spokojniejsza.
Moja zachcianka ostatnio sa Chocapick z zimnym mlekiem. Pochlaniam miske dziennie pocieszając się ze chociaż mleko w tym składzie jest zdrowe. Staram się tez jednak jesc jogurty naturalne, otreby i suszone sliwki bo zaparcia zaczely mnie dobijac. Już praktycznie nie umiem się obejść bez czopkow glicerynowych i zapewne będą ze mna az do rozwiązania. Z tej przyczyny staram się jednak ogranicząc słodycze... z marnym skutkiem :)
A no i mimo ze spie w nocy nauczyłam się ostatnio spac tez rano do południa, czasem nawet po południu ... wtedy jakos czas szybciej leci ... Byleeeee do końca marca. Do kwietnia to ja pewnie nie wytrwam, chociaż kto wie :)

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

Biedaku, zacznij pić len- tylko musisz codziennie!!!


Hej dziewczyny ja już jestem po wczorajszym ciężkim dniu z P. musiałam odpocząć ale na szczęście jest już dobrze:-) Hehe co do seksu też miałam nie mały ubaw gdy P . mi sie zapytał czy małej w główkę nie rąbie jak sobie to przypomnę to po prostu nie mogę ze śmiechu :-D:-D:-D
A co do dnia to dość ciężki pewnie że nocka taka była mała dała mi nie źle po palić i z resztą czuję się taka nie swoja , chciałabym żeby było już po wszystkim i była z nami a tu jeszcze tyle czasu zostało
A wy jak się czujecie ? Jaka pogoda bo u mnie masakryczna pada marznący deszcz i mocno wieje momentami i strasznie ślisko jest.

hahaha te wasz chłopy niesamowite są :D

Dagmar super sie czyta takie dobre informacje od Ciebie. Ciesze sie ze sluchasz meza i grzecznie lezysz i dajesz sie rozpieszczac. Nalezy Ci sie to bardzo. No i super ze mozesz liczyc na taka pomoc.

Zovita fajnie ze u Ciebie tez dobre wiesci. Spokojnie wytrzymamy wszystkie przynajmniej do koncowki marca. Juz niewiele zostalo.

Ja tez wpadam do Was z optymistycznymi wiadomosciami. Pan doradca ktory jeszcze w piatek mowil ze nie damy rady jednak znalazl jakies rozwiazanie i nagle jakims cudem nasza zdolnosc kredytowa wcale nie jest taka tragiczna. Istnieje szansa ze nam sie uda. Jutro ma do nas przyjechac i o wszystkim pogadamy ale zapowiada sie ze warunki nie beda takie zle. Rety wstapila we mnie nowa nadzieja. Mam tylko nadzieje ze nie zgasnie tak szybko jak sie pojawila. Dziewczynki, trzymajcie mocno kciuki!!!!!

trzymam kciuki za kredyt :)

Zovitka łączę się w bólu w związku z zaparciami. Ja też z nimi walczę praktycznie non stop i już mi brakuje pomysłów a jakoś mi tak nie po drodze z czopkami. Ni6mniej jednak chyba się będę musiała z nimi zaprzyjaźnić. Cieszę się że szew trzyma i oby jak najdłużej:)) Dasz radę kochana trzymam kciuki.

Marcia no pewnie że trzymamy kciukasy:))
Wiecie co ja to jestem jednak chora psychicznie:)) Jak tylko przyjmuję na dłużej postawę siedzącą to zaraz mam wyrzuty sumienia że nie leżę mimo że nie mam zalecenia plackiem leżeć:)) Matko ja do kwietnia chyba schizy jakieś będę miała:))

Trzymam kciukasy za jutrzejsze badania, wizyty i kredyty.

pij len i odpoczywaj :)
 
Dagmar u mnie suszarka stoi w przyszłym pokoiku maluszka a druga stałaby w salonie :/ a jak mały będzie już w swoim pokoju to obie suszarki w zimie będą stać w salonie bo gdzie indziej miejsca nie ma :/ a w lecie to na balkon i z głowy :-)

no ja u dzieci nie zagracę, u nas nie postawię bo nie ma gdzie- na środku by musiała stać. Jak rozłożyłam łóżeczko to już tylko miejsce na szafę małej zostało :D
Zresztą tu dzieci biegają i klops :)

Cześć Dziewczyny!

Ja dziś po wizycie kontrolnej zdycham. Leże już w sumie plackiem wliczając szpital prawie 6 tygodni, więc jak się zwlekam i pokonuję schody u gina ( kamienica) i schody w moim bloku to tak mnie krocze i zad napiernicza czy szok. I jeszcze bolesne badanie ginekologiczne wzwiernikiem ... nie nawidze tego :/ No ale szew trzyma poki co, wiec jestem dobrej myśli. Mlody ma szacunkowa mase 1300 g wiec to tez mnie pociesza. Jak pisala Viltutti tez slyszalam o magicznej barierze 2kg i mysle ze jak ja przekroczymy będę spokojniejsza.
Moja zachcianka ostatnio sa Chocapick z zimnym mlekiem. Pochlaniam miske dziennie pocieszając się ze chociaż mleko w tym składzie jest zdrowe. Staram się tez jednak jesc jogurty naturalne, otreby i suszone sliwki bo zaparcia zaczely mnie dobijac. Już praktycznie nie umiem się obejść bez czopkow glicerynowych i zapewne będą ze mna az do rozwiązania. Z tej przyczyny staram się jednak ogranicząc słodycze... z marnym skutkiem :)
A no i mimo ze spie w nocy nauczyłam się ostatnio spac tez rano do południa, czasem nawet po południu ... wtedy jakos czas szybciej leci ... Byleeeee do końca marca. Do kwietnia to ja pewnie nie wytrwam, chociaż kto wie :)

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

Biedaku, zacznij pić len- tylko musisz codziennie!!!


Hej dziewczyny ja już jestem po wczorajszym ciężkim dniu z P. musiałam odpocząć ale na szczęście jest już dobrze:-) Hehe co do seksu też miałam nie mały ubaw gdy P . mi sie zapytał czy małej w główkę nie rąbie jak sobie to przypomnę to po prostu nie mogę ze śmiechu :-D:-D:-D
A co do dnia to dość ciężki pewnie że nocka taka była mała dała mi nie źle po palić i z resztą czuję się taka nie swoja , chciałabym żeby było już po wszystkim i była z nami a tu jeszcze tyle czasu zostało
A wy jak się czujecie ? Jaka pogoda bo u mnie masakryczna pada marznący deszcz i mocno wieje momentami i strasznie ślisko jest.

hahaha te wasz chłopy niesamowite są :D

Dagmar super sie czyta takie dobre informacje od Ciebie. Ciesze sie ze sluchasz meza i grzecznie lezysz i dajesz sie rozpieszczac. Nalezy Ci sie to bardzo. No i super ze mozesz liczyc na taka pomoc.

Zovita fajnie ze u Ciebie tez dobre wiesci. Spokojnie wytrzymamy wszystkie przynajmniej do koncowki marca. Juz niewiele zostalo.

Ja tez wpadam do Was z optymistycznymi wiadomosciami. Pan doradca ktory jeszcze w piatek mowil ze nie damy rady jednak znalazl jakies rozwiazanie i nagle jakims cudem nasza zdolnosc kredytowa wcale nie jest taka tragiczna. Istnieje szansa ze nam sie uda. Jutro ma do nas przyjechac i o wszystkim pogadamy ale zapowiada sie ze warunki nie beda takie zle. Rety wstapila we mnie nowa nadzieja. Mam tylko nadzieje ze nie zgasnie tak szybko jak sie pojawila. Dziewczynki, trzymajcie mocno kciuki!!!!!

trzymam kciuki za kredyt :)

Zovitka łączę się w bólu w związku z zaparciami. Ja też z nimi walczę praktycznie non stop i już mi brakuje pomysłów a jakoś mi tak nie po drodze z czopkami. Ni6mniej jednak chyba się będę musiała z nimi zaprzyjaźnić. Cieszę się że szew trzyma i oby jak najdłużej:)) Dasz radę kochana trzymam kciuki.

Marcia no pewnie że trzymamy kciukasy:))
Wiecie co ja to jestem jednak chora psychicznie:)) Jak tylko przyjmuję na dłużej postawę siedzącą to zaraz mam wyrzuty sumienia że nie leżę mimo że nie mam zalecenia plackiem leżeć:)) Matko ja do kwietnia chyba schizy jakieś będę miała:))

Trzymam kciukasy za jutrzejsze badania, wizyty i kredyty.

pij len i odpoczywaj :)
 
Viltutti super że o ciebie dbają, a maluszek rzeczywiście duży :-) miłego dalszego wypoczynku :-)

Edysiek nieeeeeeeee ale Mi ochoty narobiłaś na te rogaliki, aż ślinka cieknie :-p fajnie że Jotemka wzięła przepis też się zmuszę i zrobię:-)

Dagmar bardzo się cieszę że już lepiej się czujesz i ze mąż taki pomocny :-) odpoczywaj kochana :-)

Zovita
super ze szew trzyma, odpoczywaj i oby do końca marca to już będzie super :-)

Marcia trzymam kciuki mocno mocno :-)

A ja dzisiaj miała taki leniuszkowy dzień że jutro już muszę wyrwać się z domu bo zwariuję :-) na dzień Babci i Dziadka jadę na pyszne ciacho i kawusie a potem może trochę na zakupy ;-)
Dobrej nocy dziewczynki i do jutra :-)
 
Ale wczoraj teoria mojego męża mnie zabiła, tak się śmiałam że myślałam że urodzę zaraz :-D... Otóż jak zobaczyłam że jest przed 6:00 i jest niedziela a mały tak zaczął dawać że nie wyrabiałam, stwierdziłam że położę rękę męża bo zazwyczaj działa i mały się szybciej uspokaja:-). A on tak przywalił że Ł.. cały na łóżku podskoczył ze słowami "O JEJKU!" no i nie trzeba mówić że moment się obudził... Rozbawiło mnie to strasznie:-D! Potem przy śniadanku zapytałam go co on się tak przestraszył? No i wyjaśnienie mnie zabiło: Cytuję "No bo jak on Cię kopie to jest przyzwyczajony że brzuch jest miękki, a jak leżała tam moja ręka to jest ciężka i on się nie spodziewał i jak tak kopnął to się bałem że sobie nogę złamał!":-D:-D:-D:-D Nawet jak to piszę Wam i sobie przypomnę to nie wyrabiam :-D:-D:-D:-D!!!

:-D:-D:-D Smieszne te chlopy sa:-D:-D Oj nie moge :happy2:

Ehh kombinujemy dalej z tym kredytem. Dzisiaj odezwał się do mnie pan z Expandera gdzie byliśmy na samym początku i pytał czy udało nam się coś załatwić. Mówię mu że nie bo niby nie mamy zdolności kredytowej. Zdziwił się bardzo i koniecznie chciał się z nami spotkać jeszcze raz wszystko przeanalizować. Umówiłam się na czwartek, co nam szkodzi, jak chce kombinować to niech kombinuje. Im więcej głów do myślenia tym lepiej.

Co do mieszkania i wynajmu to nie biorę tego pod uwagę. Mąż już teraz nie może wytrzymać tego że jesteśmy zmuszeni mieszkać w blokach. Po pierwsze sam wynajem to tak jak mówicie oddawanie komuś kasy za nic. A jeszcze oddawanie komuś kasy za mieszkanie w bloku - to już mu się nie mieści w głowie. Woli przecierpieć mieszkanie z teściową i odkładanie oszczędności byle tylko coś zacząć z budową niż wydawanie kasy na mieszkanie. Zresztą my mamy już rozpoczętą budowę, bo na jednym pozwoleniu na budowę mieliśmy zawarty dom mieszkalny i budynek gospodarczy. Zaraz jak dostaliśmy pozwolenie to zaczęliśmy stawiać gospodarczy żeby mieć jakieś zaplecze. I w zeszłym roku całe lato siedzieliśmy tam na działce, bo mamy tam pokoik, garaż (pełniący funkcję drugiego pokoju i mini warsztatu) i łazienkę. Teraz musimy coś zacząć z domem żeby była ciągłość prac budowlanych i żeby wpis w dzienniku budowy był. Także na pewno na wiosnę cokolwiek ruszymy tylko kwestia tego czy będziemy budować 1,5 roku (z kredytem) czy dłużej bez. Spodziewamy się przypływu gotówki w najbliższym czasie ale ten przypływ może być bardzo różny. Ale pewnie na rozpoczęcie budowy coś się znajdzie. A jak już coś rozpoczniemy to będziemy mogli się wykazać jakimś wkładem własnym, więc może spróbujemy za jakiś czas jeśli teraz nic się nie da zrobić. No zobaczymy.

Marcia - widzisz - zawsze jest jakies wyjscie - wiem ze chcialoby sie szybciej, ale moze bez kredytu sie uda postawic i wreszcie zamieszkac na swoim:tak:

Hej laski. Pisze ze szpitala, i moze glupio to zabrzmi, ale jest tu fajnie :o oddzial fajnie wyremontowany, wyrko lepsze niz w domu, lazienka na sali, normalnie niezly hotel :p praktykantki biegaja usmiechniete, pomagaja we wszyskim i mozna je o wszystko wypytac :) dostalam zastrzyk z tego sterydu na rozwoj pluc u malego jakby jednak chcial sie wczesniej narodzic. Skurcze mam, zapisuja sie na ktg, ale nie strasza zeby to cos zlegoocno sie dzialo. No i mialam usg :/ mocno na "odwal sie" ze nawet nie widzialam malego :( aleee... Maly to kawal kloca, wazacy 1960g B-)

Ale Ci sie wakacje trafily:szok: Lozko lepsze niz w domu:szok: Zebys tam czasem zostac nie chciala:-D A waga malego mnie zastrzelila!!!!! KAwal chlopa:tak:

Viltutti dobrze, że Ci tam dobrze :-) A synek naprawdę spory, ale to akurat teraz na plus, bo gdyby zechciał szybciej wyjść to już kawal chłopa z niego ;-)

Zrobiłam rogaliki Zobacz załącznik 605231

No i obslinilam monitor:-p:-p:-p

Laski mój mąż zostaje do piątku żebym odpoczęła.
Dzisiaj przemeblował pokój dzieci i zrobił porządek w zabawkach- bez przesady mają 2 razy więcej miejsca, super mu wyszło.
Ja leżałam u Kaja na łóżku i mówiłam "może lepiej tak..." albo "przesuń jeszcze tutaj i zobaczymy"
Jutro mi pochowa choinki i ozdoby a w czwartek przeniesie szafę dla Lusi.
Ja już mam dużo poprane więc zacznę sobie w woreczkach układać.

Dzisiaj zrobiłam tylko pomidorówkę ( z rosołu zrobionego wczoraj przez A.)
i idę robić z dziećmi faworki ale ja tylko smarze.
Poza tym leżę albo siedzę i dyryguję co gdzie ma być.
Powiem wam, że chyba było mi to bardzo potrzebne- czuję się o niebo lepiej :)

Buziole dziewczynki i do jutra- bo jutro leżę i odpoczywam więc będę wpadać :)

Super sie czyta takie wiesci od Ciebie:-D Normalnie serce sie raduje. Oby tak dalej!!!!!!

Cześć Dziewczyny!

Ja dziś po wizycie kontrolnej zdycham. Leże już w sumie plackiem wliczając szpital prawie 6 tygodni, więc jak się zwlekam i pokonuję schody u gina ( kamienica) i schody w moim bloku to tak mnie krocze i zad napiernicza czy szok. I jeszcze bolesne badanie ginekologiczne wzwiernikiem ... nie nawidze tego :/ No ale szew trzyma poki co, wiec jestem dobrej myśli. Mlody ma szacunkowa mase 1300 g wiec to tez mnie pociesza. Jak pisala Viltutti tez slyszalam o magicznej barierze 2kg i mysle ze jak ja przekroczymy będę spokojniejsza.
Moja zachcianka ostatnio sa Chocapick z zimnym mlekiem. Pochlaniam miske dziennie pocieszając się ze chociaż mleko w tym składzie jest zdrowe. Staram się tez jednak jesc jogurty naturalne, otreby i suszone sliwki bo zaparcia zaczely mnie dobijac. Już praktycznie nie umiem się obejść bez czopkow glicerynowych i zapewne będą ze mna az do rozwiązania. Z tej przyczyny staram się jednak ogranicząc słodycze... z marnym skutkiem :)
A no i mimo ze spie w nocy nauczyłam się ostatnio spac tez rano do południa, czasem nawet po południu ... wtedy jakos czas szybciej leci ... Byleeeee do końca marca. Do kwietnia to ja pewnie nie wytrwam, chociaż kto wie :)

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

Zovitka - siemie lniane polecam na noc pic, badz jesc pare lyzek z naturalnym jogurtem. Ja jako tako zaparc nie mam, ale od kiedy odnowil mi sie moj hemoroid to juz nie ma tak latwo, wiec staram sie duzo pic wody i duzo jedzenia z zdrowymi wloknami wchlaniac:tak:

Ja tez wpadam do Was z optymistycznymi wiadomosciami. Pan doradca ktory jeszcze w piatek mowil ze nie damy rady jednak znalazl jakies rozwiazanie i nagle jakims cudem nasza zdolnosc kredytowa wcale nie jest taka tragiczna. Istnieje szansa ze nam sie uda. Jutro ma do nas przyjechac i o wszystkim pogadamy ale zapowiada sie ze warunki nie beda takie zle. Rety wstapila we mnie nowa nadzieja. Mam tylko nadzieje ze nie zgasnie tak szybko jak sie pojawila. Dziewczynki, trzymajcie mocno kciuki!!!!!

Trzyma mocno, ze az bola!!!!!! Niech sie uda...niech sie uda....!!!!!:tak::tak:
 
Marcia trzymamy z małą mocno kciuki
Viltutti odpoczywaj tam i dobrze że masz taką opiekę:-)
Mi od paru dni nie daje spokoju sprawa we Włocławku nie wyobrażam sobie co ci ludzie mogą przechodzić po prostu na samą myśl mnie szlak tarfia :wściekła/y:.

dla mnie to jest przerazajace, ze sa w Polsce takie szpitale gdzie roblem jest z obsługa USG na porodówce. Masakra, tez ta sprawa mną wstrzasneła. Wspolczuje strasznie rodzicom.
 
Hej dziewczynki. Ja nie spie od przed 6. Obudzilam sie bo Tymek sie krecil, tylko ze on w koncu poslal do 7.20 a ja juz nie zmrozylam oka. Lece szykowac sniadanie.

Mnie tez szokuje ta sprawa z Wloclawka. Nie do pomyslenia jest zeby w szpitalu polozniczym nie mozna bylo zrobic usg!!!! To po co oni tam sa???? Eh wspolczuje bardzo rodzicom.
 
reklama
Hej u nas dzisiaj taka pogoda ze się nie chce wstać na szczęście moja gwiazda jeszcze śpi więc nic mnie nie goni
Dzisiaj dzien babci więc trzeba coś wymyślić :)
 
Do góry