ola10
Fanka BB :)
Witam kwietnióweczki
też martwię się o Kate :-(
Dagmar- a do mamy na dół nie możesz zejść albo do sąsiadki, koleżanki kogokolwiek. Nie wierzę że nie masz nikogo kto by was przechował na czas naprawy. Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie ma co się załamywać tylko trzeba działać. szkoda że tak daleko mieszkasz bym cie zaprosiła do siebie.
Marcia- no może faktycznie wróć do duphastonu skoro te leki Ci nie służy.
Kroczek- no to miałaś przeżycia ja wczoraj też od rana lekka schizę łapałam bo się mała słabo ruszała. ale to dlatego że sie znowu odwróciła pośladkowo i wszelkie ruchy są bardzo słabo odczuwalne najczęściej w okolicach pecherza i pachwin.
I dokładnie mam takie same odczucia jak malutka była główką w dól to czułam wręcz rozpieranie w kroczu a teraz znowu ulga tylko kopanie po pecherzu nie koniecznie mi pasuje.:-)
Oliwia- ja tam wolałabym też mieć wszystko swoje dla maluszka, zapytam położnej jak to jest u nas. chociaż pewnie Truskawkowa M. też mi powie???
Truskawkowa M.- jak synek bierze leki? lepiej mu już? no i jak to z tymi ubrankami w naszym szpitalu swoje czy szpitalne?
Edysiek- biedna córa dobrze że nic sobie nie złamała. a bużka na pewno szybko się zagoi.
viltutti- ja też mam plany rozpakowywania na drugą połowę marca. ciekawe jak to się pokryje z planami mojej córki.
Maż w domu więc teraz to już wogólę leżę i nic nie robię. teraz pojechali z Alanem na sanki bo mały płakał od rana że śnieg topnieje a on jeszcze nie był na dworze. Po drodze zakupy na obiad zrobią i popołudnie w domku leniu****emy. Ja z tego leżenia wczoraj nie mogłam zasnąć dopiero ok 24 zasnęłam ,pobudka o 8 i po godzinie czułam się jakby mi ktoś w glowę przywalił. to leżenie wyciąga ze mnie wszystkie siły. bolą mnie już cale plecy i biodra. Mąż się bardzo zdziwił że faktycznie lstosuję się do zaleceń lekarki bo jak się znamy tyle lat to tylko raz mnie angina tak powaliła że tydzień z łóżka nie wstawałam. ale wolę tu niż natepne 2 msc-e w szpitalu
też martwię się o Kate :-(
Dagmar- a do mamy na dół nie możesz zejść albo do sąsiadki, koleżanki kogokolwiek. Nie wierzę że nie masz nikogo kto by was przechował na czas naprawy. Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie ma co się załamywać tylko trzeba działać. szkoda że tak daleko mieszkasz bym cie zaprosiła do siebie.
Marcia- no może faktycznie wróć do duphastonu skoro te leki Ci nie służy.
Kroczek- no to miałaś przeżycia ja wczoraj też od rana lekka schizę łapałam bo się mała słabo ruszała. ale to dlatego że sie znowu odwróciła pośladkowo i wszelkie ruchy są bardzo słabo odczuwalne najczęściej w okolicach pecherza i pachwin.
I dokładnie mam takie same odczucia jak malutka była główką w dól to czułam wręcz rozpieranie w kroczu a teraz znowu ulga tylko kopanie po pecherzu nie koniecznie mi pasuje.:-)
Oliwia- ja tam wolałabym też mieć wszystko swoje dla maluszka, zapytam położnej jak to jest u nas. chociaż pewnie Truskawkowa M. też mi powie???
Truskawkowa M.- jak synek bierze leki? lepiej mu już? no i jak to z tymi ubrankami w naszym szpitalu swoje czy szpitalne?
Edysiek- biedna córa dobrze że nic sobie nie złamała. a bużka na pewno szybko się zagoi.
viltutti- ja też mam plany rozpakowywania na drugą połowę marca. ciekawe jak to się pokryje z planami mojej córki.
Maż w domu więc teraz to już wogólę leżę i nic nie robię. teraz pojechali z Alanem na sanki bo mały płakał od rana że śnieg topnieje a on jeszcze nie był na dworze. Po drodze zakupy na obiad zrobią i popołudnie w domku leniu****emy. Ja z tego leżenia wczoraj nie mogłam zasnąć dopiero ok 24 zasnęłam ,pobudka o 8 i po godzinie czułam się jakby mi ktoś w glowę przywalił. to leżenie wyciąga ze mnie wszystkie siły. bolą mnie już cale plecy i biodra. Mąż się bardzo zdziwił że faktycznie lstosuję się do zaleceń lekarki bo jak się znamy tyle lat to tylko raz mnie angina tak powaliła że tydzień z łóżka nie wstawałam. ale wolę tu niż natepne 2 msc-e w szpitalu