reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Witajcie

Dagmar- ojj Dagmar na ciebie to ręce opadają. Takie są procedury że po cc sie leży ileś tam godzin i nic na to nie poradzisz. Nie chce Cię straszyc ale znam jedną taką bohaterkę co po cc po powrocie do domu wzięła się za wielkie sprzątanie a po 2 h była zpowrotem na IP bo szwy się rozeszły i wszystko jej tam wisiało. Lekarz powiedział ze to nie pogotowie krawieckie i jak jest na tyle niemadra że sie za porządki brała to juz sama sobie winna jet. Kazał iść do lekarza rodzinego i już normalną procedurą umówić się na zoperowanie przepukliny.
Cieszę się ze juz do domku wychodzisz.

Co do pokarmu to mi też jeszcze nic nie leci a w 1 ciąży miałam już siarę w 20 tyg.
 
reklama
Dagmar zrobisz jak zechcesz ale tak jak ola mówi że ręce opadają:)) My Ci po prostu dobrze radzimy a nie robimy na złość bo ja i pewnie jeszcze nie jedna z nas będzie w takiej sytuacji.

Ja też nie mogę się pogodzić z taką sytuacją ale nie będę kłóciła się z lekarzami skoro np to będzie dla mnie bezpieczniejsze no i tym sposobem też dla dziecka:))

No ale to moje zdanie:))

Zmykam już bo jutro na 8.40 na kontrolę do gina i mam nadzieję że pozwoli mi do domu wrócić:))
 
Witajcie

Dagmar- ojj Dagmar na ciebie to ręce opadają. Takie są procedury że po cc sie leży ileś tam godzin i nic na to nie poradzisz. Nie chce Cię straszyc ale znam jedną taką bohaterkę co po cc po powrocie do domu wzięła się za wielkie sprzątanie a po 2 h była zpowrotem na IP bo szwy się rozeszły i wszystko jej tam wisiało. Lekarz powiedział ze to nie pogotowie krawieckie i jak jest na tyle niemadra że sie za porządki brała to juz sama sobie winna jet. Kazał iść do lekarza rodzinego i już normalną procedurą umówić się na zoperowanie przepukliny.
Cieszę się ze juz do domku wychodzisz.

Co do pokarmu to mi też jeszcze nic nie leci a w 1 ciąży miałam już siarę w 20 tyg.

No dzięki, jeszcze szwy się mogą popsuć :O

Dagmar zrobisz jak zechcesz ale tak jak ola mówi że ręce opadają:)) My Ci po prostu dobrze radzimy a nie robimy na złość bo ja i pewnie jeszcze nie jedna z nas będzie w takiej sytuacji.

Ja też nie mogę się pogodzić z taką sytuacją ale nie będę kłóciła się z lekarzami skoro np to będzie dla mnie bezpieczniejsze no i tym sposobem też dla dziecka:))

No ale to moje zdanie:))

Zmykam już bo jutro na 8.40 na kontrolę do gina i mam nadzieję że pozwoli mi do domu wrócić:))

Ja wiem, że wy dobrze chcecie. Ale ja się z tym nie pogodzę, będę siedzieći wyć, że nie ma przy mnie dziecka albo się zamartwiać, że leży głodne i nie przewinięte. Ja nie mówię, że to dobrze, ale ja muszę sama wszystkiego dopilnować, bo inaczej mnie to więcej nerwów kosztuje niż to warte :(
Nie umiem dać sobie na wstrzymanie :(
 
Dagmar ale ja Cię rozumiem na prawdę i samej mi jest ciężko z tą myślą ale jakoś trzeba a przecież zawsze możesz męża czy kto Cię tam odwiedzi poprosić o kontrolę personelu zajmującego się Łucją:))
 
Dagmar ale ja Cię rozumiem na prawdę i samej mi jest ciężko z tą myślą ale jakoś trzeba a przecież zawsze możesz męża czy kto Cię tam odwiedzi poprosić o kontrolę personelu zajmującego się Łucją:))

no ale przecież nie będzie tam stał 20 godzin i co 5 minut (żebym była spokojna) zaglądał do dziecka :(
Wszystko bez sensu :(
Nie wiem jak ja dam radę :(
 
Dagmar super ze wychodzicie jutro do domu i ze nadal w dwupaku :-) oby jak najdluzej tak. A zaraz zacznie Ci sie 30 tydzien!!!!! Twoja Lusia jest niesamowicie waleczna. Ale wcale sie nie dziwie bo ma to po mamie!!! A co do Twojego podejscia to wcale Ci sie nie dziwie. Dla mnie wlasnie najgorsza rzecza po cesarce jest to unieruchomienie i brak mozliwosci opieki nad dzieckiem. Doskonale Cie rozumiem, bo tez bym chyba oszalala. No ale Ty jestes w innej sytuacji. Juz teraz Twoje zdrowie jest bardzo narazone, wiec tym bardziej powinnas sluchac lekarzy po takiej operacji. Wiem ze to ciezkie ale Lusi nic sie nie stanie jak nie bedziesz przy niej cala pierwsza dobe, a jesli Tobie sie cos stanie to Lusia nie bedzie miala Twojej opieki dluzej!!! Nie chce Cie straszyc a tylko uswiadomic, ze musisz tez zadbac o siebie, dla dobra Twojej coreczki.

Eh ciezkie dni mam ostatnio, mnostwo problemow. Staram sie jakos trzymac psychicznie i dystansowac ale nie wiem kiedy w koncu odpoczne psychicznie. Mam nadzieje ze wtorkowa wizyta troche mnie uspokoi i da troche radosci. Najchetniej to bym gdzies wyjechala, chociaz na dwa trzy dni. Musze o tym z mezem pogadac, bo czuje ze obojgu nam sie to przyda.

Przepraszam ze wiecej nie odpisze ale zwyczajnie nie mam do tego glowy.
 
Dagmar super ze wychodzicie jutro do domu i ze nadal w dwupaku :-) oby jak najdluzej tak. A zaraz zacznie Ci sie 30 tydzien!!!!! Twoja Lusia jest niesamowicie waleczna. Ale wcale sie nie dziwie bo ma to po mamie!!! A co do Twojego podejscia to wcale Ci sie nie dziwie. Dla mnie wlasnie najgorsza rzecza po cesarce jest to unieruchomienie i brak mozliwosci opieki nad dzieckiem. Doskonale Cie rozumiem, bo tez bym chyba oszalala. No ale Ty jestes w innej sytuacji. Juz teraz Twoje zdrowie jest bardzo narazone, wiec tym bardziej powinnas sluchac lekarzy po takiej operacji. Wiem ze to ciezkie ale Lusi nic sie nie stanie jak nie bedziesz przy niej cala pierwsza dobe, a jesli Tobie sie cos stanie to Lusia nie bedzie miala Twojej opieki dluzej!!! Nie chce Cie straszyc a tylko uswiadomic, ze musisz tez zadbac o siebie, dla dobra Twojej coreczki.

Eh ciezkie dni mam ostatnio, mnostwo problemow. Staram sie jakos trzymac psychicznie i dystansowac ale nie wiem kiedy w koncu odpoczne psychicznie. Mam nadzieje ze wtorkowa wizyta troche mnie uspokoi i da troche radosci. Najchetniej to bym gdzies wyjechala, chociaz na dwa trzy dni. Musze o tym z mezem pogadac, bo czuje ze obojgu nam sie to przyda.

Przepraszam ze wiecej nie odpisze ale zwyczajnie nie mam do tego glowy.

Marcia trzymaj się.

Może masz rację, jak na to patrzyć z tej strony. W końcu mam dla kogo żyć.
 
Dagmar... jak chcesz tak szaleć po cc, bo inaczej będziesz się zamartwiać o to, czy położne przez ręce których przewinęły się tysiące niemowląt należycie się zajmą Twoją córą, to może jeszcze dodaj do listy rzeczy o które się martwisz, to, jak Twoja gromada wychowa się, jak im pierdzielniesz w kalendarz bo Ty taka najlepsza jesteś, i nikt tak jak Ty zasranego pampka nie zmieni.
Ogarnij się babo! Radzę Ci sfolgować z tą Twoją manią kontrolowania wszystkiego, bo to Twoje podejście że jesteś niezastąpiona może właśnie spowodować, że będziesz musiała zostać zastąpiona w takim wydaniu, w jakim nikt sobie nie życzy.
Już? Ogarnęła się? ;) Bo Ci zrobimy wjazd na chatę i się doigrasz ;)
 
Dagmar... jak chcesz tak szaleć po cc, bo inaczej będziesz się zamartwiać o to, czy położne przez ręce których przewinęły się tysiące niemowląt należycie się zajmą Twoją córą, to może jeszcze dodaj do listy rzeczy o które się martwisz, to, jak Twoja gromada wychowa się, jak im pierdzielniesz w kalendarz bo Ty taka najlepsza jesteś, i nikt tak jak Ty zasranego pampka nie zmieni.
Ogarnij się babo! Radzę Ci sfolgować z tą Twoją manią kontrolowania wszystkiego, bo to Twoje podejście że jesteś niezastąpiona może właśnie spowodować, że będziesz musiała zostać zastąpiona w takim wydaniu, w jakim nikt sobie nie życzy.
Już? Ogarnęła się? ;) Bo Ci zrobimy wjazd na chatę i się doigrasz ;)

hmmmm wjazd z lublina?

akurat o pampki się nie boję :D
Ja się boję, że np. będą zajęte a mała głodna i będzie płakać aż znajdą czas.

Aaaaa może ja faktycznie jakiegoś psychologa odwiedzę, bo nawet po mężu sprawdzam, czy dobrze poodkurzał i poprawiam a on się wścieka :D
 
reklama
Dagmar... jak chcesz tak szaleć po cc, bo inaczej będziesz się zamartwiać o to, czy położne przez ręce których przewinęły się tysiące niemowląt należycie się zajmą Twoją córą, to może jeszcze dodaj do listy rzeczy o które się martwisz, to, jak Twoja gromada wychowa się, jak im pierdzielniesz w kalendarz bo Ty taka najlepsza jesteś, i nikt tak jak Ty zasranego pampka nie zmieni.
Ogarnij się babo! Radzę Ci sfolgować z tą Twoją manią kontrolowania wszystkiego, bo to Twoje podejście że jesteś niezastąpiona może właśnie spowodować, że będziesz musiała zostać zastąpiona w takim wydaniu, w jakim nikt sobie nie życzy.
Już? Ogarnęła się? ;) Bo Ci zrobimy wjazd na chatę i się doigrasz ;)

Dziękuję i popieram!!!!
 
Do góry