reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Uuuuu Jotemeczka rwa kulszowa:( Współczuję bardzo... A wiecie co ja Wam dziewczynki powiem. Z racji przymusowego leżenia nie robiłam na Święta i Sylwestra nic. Mój mąż tylko troszkę ogarnął chałupkę i wszystko a mimo to zawsze coś tam nam przyniósł i w sumie mieliśmy pełną lodówkę:)) Najbardziej leniwe Święta jakie miałam ale cóż to w porównaniu do tego cudu co się teraz rozpycha od rana:))
 
reklama
Cześć dziewczyny:-)
UUU Jotemka - rwa kulszowa, nie miałam wprawdzie ale mam przepuklinę krążka międzykręgowego, objawy podobne (bo na początku o rwę mnie podejrzewali) i wiem jaki to ból. Wpółczuje baardzo, szczególnie że z rosnącym brzuszkiem tak ciężko znaleźć pozycję.
Edysiek - to mały wstydniś/sia mieszka u Ciebie. Chyba zostaniesz naszą forumową niespodzianką:-D

Jouluatto - mam to samo z lewą ręką. Od paru dni mi drętwieje, zawsze rano się budzę i mam wrażenie, że ręka nie jest moja. Zdaję sobie sprawę, że pewnie na niej sypiam bo ja z przyzwyczajenia łapy pod poduchę pcham, ale przedtem nawet jak miałam zdrętwiałą to szybko rano puszczało i był spokój. A teraz przez cały dzień potrafi mnie mrowić i mam dziwne uczucie w końcówkach palców. Też czytałam, że to może być zespół cieśni nadgarstka, i jedyne co to dużo pić i starac się nie spać na ręce i jej nie przeciążać.

Dagmar - pracuję w firmie medycznej na linii produkcyjnej przy "budowie" sprzętu medycznego. Akurat nasze dzieło wymaga użycia mikroskopu bo większość części jest bardzo malutka. No i właśnie już przed świętami zauważyłam, że chyba długo przy tym mikroskopie nie pociągnę. Problem jest taki, że na mojej linii wszystkie stanowiska wymagają mikroskopu, a nawet jak jest stanowisko gdzie nie spędaz się przy nim całego czasu, to ja nie mogę tam pracować ze względu na substancje używane do produkcji bądź czyszczenia. Inne linie produkcyjne odpadają bo oprócz naszej, siedzącej, na wszystkich innych sie stoi, a ja nie wyobrażam sobie 8 godzin stania z moim wypiętym bzebzolem:no: Więc wytrzymam ile mogę i potem L4.

Ja natomiast muszę na następnej wizycie w szpitalu (w środę) podpytać o moje serducho, bo mnie trochę niepokoi. Mam jakieś dziwne galopady serca, kompletnie nie związane z wysiłkiem, potrafię leżeć w łóżku i naglę czuję jak mi serce wali. Przypuszczam, że ma to związek z moim pulsem bo ciśnienie krwi mam bardzo w porządku, natomiast mój puls jest zawsze wysoki, na ostatniej wizycie miałam 113. CZytałam wprawdzie, że w ciąży podniesiony puls jest normalną sprawą, bo serce musi wykonać większą pracę, ale mieć cały czas w okolicach 90 ze skokami w zwyż to chyba nie jest normalne. Poza tym drażnią mnie te kołatania, ostatnio przez nie zasnąć nie mogłam.
 
Ostatnia edycja:
Edysiek współczuję jelitówki, niestety w tym sezonie co chwila słyszę, że gdzieś wirus szaleje

Marcia oby jak najszybciej udało się wynieść na swoje. Ja oszalałabym z moją mamą pod jednym dachem, dobra kobitka, ale swoimi dobrymi chęciami zagłaskałaby mnie na śmierć

Dziś najchętniej bym nosa z łóżka nie wychylała, szaro, buro, leje:baffled:
 
Witam kwietnióweczki, wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Ja czytam raczej na bierząco czasu mi poprostu brakuje na odpisywanie czasami humor niedopisuje i nie chce wam tu smęcić.
Na wizycie byłam w pon. i wszystko ok. szyjka trzyma, lekarz nadal nie potwierdził dziewczynki stwierdził tylko ze jajek nie widział także Edysiek chyba my 2 pozstałysmy ze znakami zapytania co tam w tych brzuszkach rośnie. Niepowiem wkurza mnie to ale cóż pozostaje czekać. aaa no i maleństwo główka do dołu i mega duże ok. 1020 ok 2 tyg starsze niz z OM. będziemy obserwować jak bedzie dalej bo możliwe ze jednak będę marcówką.

Dagmar, kroczek, Marcia- i reszta "kurczących się dziewczyn"- odpoczywać dużo. Ja już się cieszyłam że skurcze przeszły a wczoraj chyba z 4 w ciagu 1.5 h. więc bach na kanape i leżałam dzisiaj też jakoś tak dziwnie więc obiad praktycznie robie na siedząco a potem juz leniu****ę.

Kroczek- jesteś wielka. Bardzo mi sie podoba twoje podejscie do sprawy. trzeba leżec to leżysz i nie marudzisz. trzymam kciuki za dobre wieści na wizycie.
Kochane wybaczcie że nie wszystkim odpisuję, obiecuję poprawę.
 
Oleńka dziękuję bardzo za pochwałę i mam nadzieję, że to zaprocentuje wydłużeniem szyjki i pochwałą od lekarza i ewentualnym jako takim powrotem do funkcjonowania przynajmniej w domu:)) A narzekać i ja troszkę narzekam bo jak tu nie oszaleć leżąc non stop na kanapie:)) Cieszę się tylko że już tak niewiele zostało i zastanawiam nad jedną zasadniczą sprawą czy dla pewności nie poprosić o ten pessar nawet jeśli ewentualnie szyjka się wydłużyła.

A Ty się Oluś nie obawiaj marudzenia Nam bo to normalne że mamy humory i obawy a jak się wygadasz to będzie Ci lepiej:))
 
Witam Was w Nowym Roku.
W koncu skończyły sie te szalone wolne dni, juz miałam dosyć, ludzi w sklepach pełno, jakby kataklizm, młody w domu juz marudził, musiałam brac go do pracy jak miał wolne w przedszkolu.
A my Sylwestra tez spokojnie i w tym roku sami w domku, rano pojechałam na zakupy, ludzi oczywiście dużo, pózniej cos porobiłąm dla nas do jedzenia i zaczełam płamić:szok: przeraziłam sie, ale młody ruszał sie i wiecej juz nic mi nic nie poleciało. Odrazu uprzedziłam M żeby nie pił, bo w razie gdyby co to jedziemy na IP ale juz było ok. Ale z tego wszystkiego leżałam tylko, nawet nie odważyłam sie zatańczyć z dzieckiem bo bałam sie skakać. Wczoraj byłam u mojej lekarki i wszystko OK, nic niepokojacego nie zauważyła. Mały wazy już 786g, wiec rośnie, a mi hemoglobina znowu spadłą pomimo że biore dodatkowo żelazo.

Pozdrawiam i zdrówka dla Was
 
ola10 i Edysiek jeszcze ja nie wiem! ale to się nie liczy bo my tak specjalnie:-D dzięki temu jestem spokojna i czekam, ciekawość jest ale umiarkowana -wszak są tylko dwie możliwość;-)
na pewno wasze dzieciaczki niebawem się ujawnią!!:-D
Tak się chwaliłam ostatni dobrym humorem a dzisiaj jakoś kiepsko - pokłóciłam z mężem o jakieś głupoty, na szczęście poszedł sobie do pracy i mam spokój do 20...
Co prawda przeprosił i reanimował mnie bo się poryczałam - ale i tak lepiej mi w samotności złość i smutek przechodzi.
Mam zapas lodów w zamrażalniku więc musi być dobrze!
Chyba mi nerwy puszczają przed jutrzejszym zabiegiem u pieska + hormony i piękny dół gotowy. Ale już się w garść biorę no!
 
Dziewczyny zgadzam się z moimi poprzedniczkami, jeżeli trzeba leżeć to leżcie, bo przecież walczycie o bardzo ważną rzecz - zdrowie Maluszków i jeżeli coś się stanie (tfu tfu) to nigdy sobie tego nie darujecie. Teraz nie ma nic ważniejszego, bo przecież już teraz każda z nas dałaby się pociąć za te małe brzdące, które figlują nam w brzuszkach.

Edysiek, Ola małe wstydziuszki siedzą wam w brzuszkach. Może na następnych wizytach postanowią się jednak określić co do płci, czego oczywiście wam życzę.

Jotemka nigdy nie miałam rwy kulszowej, ale słyszałam, że ból jest wręcz paraliżujący więc serdecznie współczuję.

Madzikm76 też słyszałąm o tym, że w ciąży serducho zaczyna szaleć, ale zawsze lepiej jest to sprawdzić niż opierać się na przypuszczeniach.

Ja całe szczęście przechodzę ciąże bez większych dolegliwości. Zresztą normę stresów wyrobiłam przed wynikami amniopunkcji, więc liczę, że teraz już do końca los mnie będzie oszczędzał ;-) A z racji nagłej dużej dawki wolnego czasu postanowiłam porozpieszczać męża kulinarnie. Na weekend chcę zrobić paszteciki z różnymi nadzieniami i jakieś ciasto. I tu właśnie pytanie w waszą stronę, znacie może jakiś fajny przepis? Bardzo lubimy słodkie ciasta przekładane kremami.
 
Moi pas to trzymam kciukasy za psinkę oby wszystko przebiegło prawidłowo:))

Dziewczyny a ja z taką nieśmiałą sugestią wychodzę. Z racji coraz bliższych terminów naszych porodów i nie zawsze dostępem do neta proponuję stworzyć wątek zamkniętygdzie będziemy mogły wpisać np nasze nr telefonów żeby nie było nerwówkiże któraś jest w szpitalu i się nie odzywa bo nie ma jak. To tylko propozycja więc czekam na opinie:))
 
reklama
Do góry