Witajcie kobietki!
witam szczególnie dziewczyny, które dawno nie były oraz zupełnie świeże forumki,
.
Nie udzielam się jakoś ostatnio, bo po pierwsze najmłodszy w domu i walczymy z objawami alergii, która w przedszkolu bardzo się nasiliła. Zapewne jakieś magiczne dodatki do potraw go uczulają. Tak jak pozostałe moje dzieci.
Do tego miałam niemiłe doświadczenie, Artur z całej siły skoczył mi na brzuch i nie czułam ruchów dobę. Myślałam, ze zwariuję, ale jest już ok.
Co do tematu toksoplazmozy nie bardzo pomogę, u mnie była jazda z cytomegalią na koniec ciąży z Artim. W sumie cały czas mam podwyższony wskaźnik, który oznacza, ze miałam kontakt, ale nie zachorowałam. I tak od ponad 3 lat.
Joulluatto, uważam, ze powstrzymanie się od wyjazdu, to bardzo dobra decyzja. Jak tam kuchnia? Ogarnęłaś już bałagan? Mi się marzy remont, ale kaski brak. Może po nowym roku coś się zmieni?
Życzę dobrego dnia popijając kawę