magda1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2007
- Postów
- 2 662
Witam
Nieprzytomna dziś jestem, jakaś bezsenność mnie dopadła, do północy się kotłowałam, potem od drugiej już spać nie poszłam. W pracy dwie kawy wypiłam.
Wieczorem pożarłam się z P, sama nie wiem o co, zryczałam się, obraziłam, ostentacyjnie poszłam się spać zamiast z nim posiedzieć wieczorem, liczyłam, że zaraz za mną przybiegnie, ale gdzie tam. Kiedyś go uduszę. Po tylu latach powinien wiedzieć czego kobieta od niego oczekuje, że czasem jak każe spadać to chce żeby on się bardziej postarał i trochę o przebaczenie pozabiegał
Gratuluję kopniaczków. Moja niunia też coraz bardziej szaleje, zwłaszcza wieczorami, już takie konkretne te kopniaczki są
Co do antykoncepcji też jestem zdecydowanie anty tabsom, gumek nie lubię, przez parę lat sprawdzała się metoda uważania i uciekania w porę. Teraz jeden raz spontanicznie poszliśmy na całość i od razu strzał w dziesiątkę, trochę nieplanowany, ale teraz nie wyobrażam sobie, że fasolki mogłoby nie być. Po porodzie najchętniej bym małża na zabieg wysłała, ale może nie być łatwo go przekonać.
Dagmar co to za smutasy, jutro na pewno będzie lepiej
Nieprzytomna dziś jestem, jakaś bezsenność mnie dopadła, do północy się kotłowałam, potem od drugiej już spać nie poszłam. W pracy dwie kawy wypiłam.
Wieczorem pożarłam się z P, sama nie wiem o co, zryczałam się, obraziłam, ostentacyjnie poszłam się spać zamiast z nim posiedzieć wieczorem, liczyłam, że zaraz za mną przybiegnie, ale gdzie tam. Kiedyś go uduszę. Po tylu latach powinien wiedzieć czego kobieta od niego oczekuje, że czasem jak każe spadać to chce żeby on się bardziej postarał i trochę o przebaczenie pozabiegał
Gratuluję kopniaczków. Moja niunia też coraz bardziej szaleje, zwłaszcza wieczorami, już takie konkretne te kopniaczki są
Co do antykoncepcji też jestem zdecydowanie anty tabsom, gumek nie lubię, przez parę lat sprawdzała się metoda uważania i uciekania w porę. Teraz jeden raz spontanicznie poszliśmy na całość i od razu strzał w dziesiątkę, trochę nieplanowany, ale teraz nie wyobrażam sobie, że fasolki mogłoby nie być. Po porodzie najchętniej bym małża na zabieg wysłała, ale może nie być łatwo go przekonać.
Dagmar co to za smutasy, jutro na pewno będzie lepiej