Marcia- ale dobrze kojarzyłam ze my razem wizyty mamy dlatego trochę sie zaniepokoilam że albo tobie albo mi coś się pomyliło z tym wtorkiem. trzymam kciuki za jutro, ojj ja też się już doczekać nie mogę swojego wtorku
Daga- u mnie tez od 15 a ja mam taką strategię ze albo idę ok 14 i nieraz jestem 1 albo przynajmniej w pierwszej trójce wtedy czekanie na swoją kolej trwa tak do ok 16-17 albo ide na 16.30 (bo położna siedzi tylko do 17) i wtedy jestem ostatnia i czekania tak gdzies do 19-20. tak czy siak nasiedze się jak glupia aż tyłek potem boli od tych twardych ławek, w standardzie kupuję gazete w kiosku albo biore ksiażke z domu a ostatnio zaczęłam grać w POU na komórce i mi czas zleciał nie wiem kiedy.
Aniołek Tygryseczek-zdrówka dla was.
Aniołek, Niunia- gratuluję kopniaczków.
Marteczka- ja w ciaży z Alanem miałam leczone zęby i ze znieczuleniem. Pewnie inne było bo zawsze musiałam powiedziec że jestem w ciąży.
Współczuje stresów ale na pocieszenie nie jesteś sama my rozkrecamy firme i że tak powiem "jak nie urok to sracz.a". Czasami mam ochotę schować sie z jakiejs dziurzee i ocknąć tak za pół roku .
Decudna- masz racje, ja jestem zachwycona tegoroczna jesienią i mam tylko nadzieję że 1 litopada tez będzie piekna pogoda.
A ja poszłam z rodzinką na spacer na cmentarz i wiecie co? przewróciłam sie
na szczęście nie uderzyłam sie w brzuch al epoślizgnełam sie na lisciu i nogi mi sie na maxa rozjechaly. teraz troszkę mnie kłuje z boku pewnie gdzieś sie naciągnęlam, prubuję sie wsluchac i troszke czuje maluszka że sie rusza. Ale humor popsułam sobie na całego. Co to będzie zimą