reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dziękuję za wsparcie, jesteście kochane. Widzę małą poprawę, poczytałam też troszkę w necie i jestem spokojniejsza. Musi być dobrze bo innej opcji nie ma, Wczoraj jak wypiłam 3 l płynów to dzisiaj mam 1 kg więcej na wadze. Może jednak to coś da...Jestem pełna nadziei :)

Miłego dnia ;-)
 
reklama
Ja biore luteine dopochwowo i wlasnie kilka dni temu nabawilam sie podraznienia. Wszystko mnie piecze. Tylko ze ja mam problem z nawracajaca grzybica w tej ciazy. Uzywam od dwoch dni clotrimazol w masci i jest juz lepiej :-)

Aaaa maluszek mnie kopie!!!!! Od jakiegos czasu czulam pojedyncze ruchy ale bardzo nieregularne i takie niepewne, a przed chwila to bylo chyba z 5 pukniec takich ze nie mam watpliwosci ze to moj synus :-) cudowne!! Mam nadzieje ze teraz sie rozkopie na dobre.

Gratuluję kopniaczków :)

hej Dziewczyny!

widzę, że działo się u Was dużo w ten weekend, bo mało napisałyście :-D

Ja zaliczam weekend do udanych. Wczoraj jak zwykle początek dnia zaczęliśmy sportowo-treningowo a potem rodzinny spacer, obiad, film, czyli tak jak lubię najbardziej.
Za to dzisiaj skoczyłam sama z córą na działkę, bo mąż musiał popracować. I narobiłam się jak dziki osioł. Miałam wpaść i zabrać kilka rzeczy, ale jak zobaczyłam moją biedną działeczkę przysypaną gnijącymi liśćmi to musiałam coś z tym zrobić. I tak przez 4 godziny grabiłam, wynosiłam liście i jeszcze trawę skosiłam i dom przed zimą ogarnęłam. I jestem szczęśliwa :-)

Dolegliwości nadprogramowych u mnie brak.

A i jeszcze dostałam wczoraj super wiadomość od znajomej, która mieszka w Sztokholmie, że przywiezie mi wkrótce całą masę ubranek po jej wnuku, który ma teraz około 6-7mies. Rany ale się cieszę! nie dość, że oni mają takie ładne ciuszki dla dzieci, to jeszcze nareszcie coś dla chłopca! Ja mam tony sukieneczek i spódniczek, żadnego chłopca małego nie ma w rodzinie :eek:

No to masz powera :O Fajnie, że dostaniesz te ubranka :)
Też bym już chciała coś mieć ale muszę jeszcze czekać :/

Cześć dziewczyny,

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale leżałam tydzień w szpitalu. Znów dostałam krwotoku, tym razem nie skrzepy, tylko rzadka krew (sory za szczegóły) i natychmiast pojechałam do szpitala. Tam zatrzymali mnie na oddziale, seria badań no i okazało się, że mam mało wód płodowych, zrobiono mi test który wykazał sączenie się wód. Okazało się, że znów powstał krwiak (2,5 cm x 1,5 cm) i on mógł spowodować przerwanie pęcherza. Biorę antybiotyk na ewentualne zakażenie i w połowie grudnia (jeśli dotrwam znów szpital i badania).

Jakoś tak ta cała sytuacja mega stresuje, teraz wizyty mam mieć co tydzień ale strasznie mi się ten czas dłuży, bo boję się kolejnego badania, a najbardziej kolejnej wizyty w toalecie. Ta powyższa sytuacja przydarzyła mi się w trakcie leżenia (wstałam siusiu) i nic a nic nie robiłam, więc tym bardziej taka bezradność człowieka ogarnia.

Staram się pić po 3 l płynów dziennie z nadzieją, że może dzięki temu stan wód się zwiększy. W każdym razie nie zaszkodzi, a psychicznie lepiej.3majcie kciuki by wszystko było dobrze ;-)

trzymam kciuki. Jak teraz się czujesz? Nie krwawisz już, leżysz?
Uważaj bardzo na siebie!!!
 
ni_kusia trzymaj się!

dziewczyny, jak zniosłyście zmianę czasu? myślałam, że kompletnie tego nie odczuję, ale dosłownie od wczoraj jestem totalnie nieprzytomna :baffled: niby tylko godzina, a czuję się jak po jakiejś całonocnej imprezie.
 
Dziękuję za wsparcie, jesteście kochane. Widzę małą poprawę, poczytałam też troszkę w necie i jestem spokojniejsza. Musi być dobrze bo innej opcji nie ma, Wczoraj jak wypiłam 3 l płynów to dzisiaj mam 1 kg więcej na wadze. Może jednak to coś da...Jestem pełna nadziei :)

Miłego dnia ;-)

trzymam kciuki!
 
witam :)

ni_kusia uważaj na siebie i oszczędzaj się. Na pewno wszystko będzie dobrze :)

marcia gratuluję ruchów :)

dagmar a jak Ty się masz?

Goga miałam podobnie z tą zmianą czasu. Jeszcze Młody wstał po 5, zamiast po 6 :wściekła/y:
 
ni_kusia trzymam kciuki i głowa do góry. Za daleko doszłyśmy wszystkie w tej ciąży, aby teraz miało wydarzyć się coś złego. Dla naszych historii przewiduję tylko szczęśliwe zakończenia :tak:
 
Ja na szczęście jakoś nie odczułam tej zmiany czasu. Nawet całkiem dobrze się wczoraj czułam. No i miałam luźniejszy dzień bo u teściów byliśmy. I cud się jakiś stał bo mąż prawie cały dzień zajmował się synkiem. Najpierw siedział z nim do południa na podwórku to ja się położyłam bo mi słabo było. Po obiedzie zabrał go na wycieczkę rowerową i znowu mogłam odpocząć. Potem na cmentarz tylko razem poszliśmy.

Któraś z was wczoraj pisała że we wtorek ma wizytę i ciągle nie może uwierzyć że to wszystko naprawdę się dzieje i że zaraz czar pryśnie. Ja też mam jutro wizytę i też mam podobne odczucia. Chyba to po prostu stres przedwizytowy. Jutro na pewno się uspokoimy. Na jakiś... tydzień, góra dwa? ;-)
 
Witam :-)
Ja na chwilkę z pracy :tak:
Weekend minął szybko ale całkiem mile, pogoda niemal wiosenna to korzystaliśmy. W sobotę pojechaliśmy nad staw, łapaliśmy rybki i grillowaliśmy. Po powrocie do domku jeszcze 2 ciacha zrobiłam. A dwa, bo córcia chciała Torcik królowej a mi się zachciało tarty z jabłkami :-p W niedzielę w domku, a właściwie to koło domku, bo na dworze niemal cały dzień spędziliśmy i też byl grill - tym razem rybka :-)

Co do zmiany czasu, to na razie dla mnie na plus, bo rano było mi latwiej wstać do pracy. A jak będzie po południu to się okaże.

Nikusia będzie dobrze :tak:

Miłego dnia babeczki :-)
 
ni_kusia trzymaj się!

dziewczyny, jak zniosłyście zmianę czasu? myślałam, że kompletnie tego nie odczuję, ale dosłownie od wczoraj jestem totalnie nieprzytomna :baffled: niby tylko godzina, a czuję się jak po jakiejś całonocnej imprezie.

bardzo dobrze, bo się wyspałam :D
Witam :-)
Ja na chwilkę z pracy :tak:
Weekend minął szybko ale całkiem mile, pogoda niemal wiosenna to korzystaliśmy. W sobotę pojechaliśmy nad staw, łapaliśmy rybki i grillowaliśmy. Po powrocie do domku jeszcze 2 ciacha zrobiłam. A dwa, bo córcia chciała Torcik królowej a mi się zachciało tarty z jabłkami :-p W niedzielę w domku, a właściwie to koło domku, bo na dworze niemal cały dzień spędziliśmy i też byl grill - tym razem rybka :-)

Co do zmiany czasu, to na razie dla mnie na plus, bo rano było mi latwiej wstać do pracy. A jak będzie po południu to się okaże.

Nikusia będzie dobrze :tak:

Miłego dnia babeczki :-)

Ale wam fajnie, ja posprzątałam a w niedzielę zemdlałam w kościele a mąż obiad gotował :D
 
reklama
Któraś z was wczoraj pisała że we wtorek ma wizytę i ciągle nie może uwierzyć że to wszystko naprawdę się dzieje i że zaraz czar pryśnie. Ja też mam jutro wizytę i też mam podobne odczucia. Chyba to po prostu stres przedwizytowy. Jutro na pewno się uspokoimy. Na jakiś... tydzień, góra dwa? ;-)

Dziewuchy co Wy? Rozumiem te przedwizytowe niepewności, czasem do mnie też się próbują jakieś obawy przykleić ale się nie daję! AguniaGR dobrze przewiduje: tylko szczęśliwe zakończenia :-)

ni_kusia ja też zaciskam kciuki, ściskam!
GoGa_ zmiany czasu wcale nie zauważyłam, od kiedy jestem w ciąży to tak na niewiele spraw zwracam uwagę ;-) poza sobą i okruszkiem, no mąż też się nawija :happy:

Edysiek zazdroszczę energii - za mną wczoraj chodziła razowa szarlotka ale bezczynność miałam w weekend totalną.

Miłego! ;-)
 
Do góry