reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

reklama
Mika ja czasem robie mini makijarz jak mnoe cos tak zaskoczy. Pomysl moze da sie jakos zatuszowac, trochę pudru z baza i powinno przynajmniej zblednac.

Napisane na C6903 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam urlopowo :-) :):):-D
Mika ja też proponuję to zatuszować podkładem, korektorem czy pudrem, tak żeby się nie rzucało w oczy.
Pisałam wcześniej, że jak dziewczyny były chore, to potem mnie gardło bolało, niby przeszło, ale kilka dni temu znowu zaczęło boleć i tak, że wczoraj już nic nie mogłam przełykać. Wczoraj poszłam do lekarza i mam antybiotyk, dzisiaj już dużo lepiej. No i dobrze, bo właśnie zaczęłam urlop.
Pogoda się popsuła, leje.
 
Powiem Wam, że jakbym przyjechała na wakacje i zastała taka pogodę jak teraz to bym się moooocno wkurzyla. Np. wg prognozy wczoraj cały dzień miało padać a faktycznie była świetna pogoda i po 18 zaczęło...
Poza tym jesteśmy już zdrowi, chociaż trochę kaszlu zostało w O. narzeka że go żeby bolą więc idą górne 5.
Poza tym super zwiedzamy głównie parki i płace zabaw a w przyszłym tygodniu dowiem się od kiedy dokładnie mały pójdzie do przedszkola.

Mika, nie wiem kiedy masz dokładnie to wesele ale jeśli rana będzie w takim stadium bąbli to makijaż nie będzie możliwy to jest coś takiego jak opatrunek w sprayu i wydaje mi się że to jest takie cieliste po wyschnięciu, więc nieco zamaskuje i mniej widać niż opatrunek.
 
Ostatnia edycja:
U nas tez dziś leje od 3:00 w nocy a mialam w planie oberwac wiśnie i zawieźć moim rodzicom. Brrrr. Cóż póki co Maly spi a ja kombinuje plan awaryjny na dzisiaj. Palsteline i malowanki jakieś :) Katjuszka zaintrygowalas mnie nozyczkami więc może poszukam jakiś, bo ostatnio zabawkowymi kombinerkami obcina wszystko.
Uuu slysze księciu wstal :)

Agunia, Madziolina a Wy jak?
 
Edysiek zdrowka! Szkoda ze antybiotyk na urlop ale za to pewnie szybko pomoze.
Viltutti i jak Wam tam na pomorzu? Daj znac koniecznie jak z tym przed. No i by zeby wyszly szybko i bezbolesnie :-)
U mas caly tydzien szaro, ponuro i leje.

Napisane na C6903 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A to na rozluźnienie, apropo relacji zona-maz :-)
Ukradzione z grupy Polki w Stanach. Poprostu leze I kwicze. Autorka jest Pani Anna Szczepanek.

KĄCIK MAŁŻEŃSKI

Dużo by można powiedzieć o moim mężu, ale na pewno nie to, że jest metroseksualny.
Nie to też, żeby jak "prawdziwy samiec" pachniał potem i moczem, ale żel pod prysznic, antyperspirant, perfum oraz raz na ruski rok trymer i czasem po kopie w dupę- cążki do paznokci, to szczyt jego możliwości.
Aż tu nagle usłyszałam z łazienki:
- Co mam robić, ryj mi się łuszczy?

Ja pierdolę. Chłop i jego wnikliwa analiza kosmetologiczna...
No więc zawlokłam się, aby samodzielnie ocenić sytuację, wzięłam go pod światło, przymrużyłam oczy, obróciłam w lewo, w prawo i powiem Państwu, że faktycznie- ryj mu się łuszczył.
- Kremu użyj- powiedziałam, bo jeszcze w Polsce oglądałam TVN Style i mnie samej też się zdarza sięgnąć, po czym spokojnie se poszłam w kierunku dobrze mi znanym, czyli do lodówki. Ale niestety człowiek w tym domu nawet zjeść spokojnie nie może, bo wiecznie jakieś problemy.
- Ja nie mam kremu- odparł mój mąż z łuszczącym się ryjem z łazienki.
No i w sumie taka prawda, bo żeśmy mu krem wyrzucili nieotwarty, gdyż się przeterminował w dziewięćdziesiątym ósmym.
- Użyj mojego- powiedziałam prosto, bo ja prostolinijna z natury jestem.
I gdzieś tam między odgrzewanym makaronem, a śledziowym koreczkiem znowu mnie doszło:
- Grubą warstwę mam nałożyć?
- A co to dla Ciebie znaczy "gruba"? Ma być grubsza niż niegdyś plaster cytryny w herbacie, w barze Syrenka, we Wrzeszczu, jednak nie tak gruba jak większość Twojej rodziny- odparłam spokojnie
Coś tam mnie niespokojnego doszło, ale się nie wsłuchiwałam. Myślę, że to o mojej mamusi było. W grudniu, jak nas mamusia odwiedzi, to go poproszę żeby powtórzył w każdym razie.
-Oczy też mam posmarować?
Już chciałam powiedzieć "ta, najlepiej od razu se zakropl", ale kto wie, czy by tego nie zrobił i później weź jeździj z takim po lekarzach, tłumacz się co mu się stało, dlaczego to mu się stało i w ogóle...
Więc tylko rzekłam:
- Gałki oczne niekoniecznie, ale już powieki i wokół to śmiało możesz.
-Masz mnie za idiotę?- zapytał
I tu chciałam młodsze stażem mężatki poinstruować, że to jest podpucha, moje Drogie. Choćby nie wiem jak Was kusiło, na to pytanie nigdy nie odpowiadamy!
Tymczasem mój mąż smarował oczy. Znaczy 10 minut ciszy było.
- Długo na ryju mam to trzymać?
- Aż się wchłonie, albo ewentualnie samo ucieknie.
Kolejne 5 minut i:
-Jak wy, baby, możecie z tym kremem wytrzymać?

No kufffa, jak my możemy z kremem wytrzymać?!
Jak MY możemy z KREMEM wytrzymać?!
Tylko chłop może takie głupie pytanie zadać, jak Bobra kocham.
Większość z nas, kufa, rodziło!
Karmiło pogryzionymi piersiami!
Chodziło na szpilkach!
Depilowało się woskiem, wyskubywało brwi, tarło, smarowało i wcierało pół życia jakieś cud-gówna, niektóre piekące, wysyfiające krostami, po których na skutek różnych reakcji alergicznych się puchło tak, że zamiast seksownej Żizel mieliśmy efekt wkurwionej niemieckiej sztangistki!
Część z nas się regularnie nastrzykuje, a przede wszystkim, z czym ciężej wytrzymać, sporo z nas jest heteroseksualna i ma za partnerów chłopów!
My jesteśmy, *****, jak stal, panowie!

Dla dobra małżeństwa jednak, postanowiłam nie dzielić się tą myślą na głos.

- Nie wchłania się, za to ryj mnie piecze już maksymalnie. Chyba wolę żeby się jednak łuszczył.
I tu mnie tknęło właśnie:
- A jakiego ty kremu użyłeś?
- Biały, w tubce. - odparł fachowo.
Matkobosko, chłop się moim Diorem posmarował, co go dostałam w prezencie i stosuję oszczędnie tylko na święta i jak idę coś załatwiać po urzędach, żeby czuć było luksus i że nie ma ze mną żartów!
Normalnie już by mi się zespół Tourette`a włączył, ale dalej coś mnie tknęło:
-A weź przeczytaj, co jest na nim napisane.
- Nair!- krzyknął.
A dalej dokończył ciszej:
- Moisturising hair removal cream...
I tak bardzo cichutko:
-With Baby Oil.

I to wbrew pozorom nie jest post o tym, żeby nie nakładać na twarz kremu do depilacji, a zwłaszcza nie wcierać go w oczy.
Ani o tym, żeby czytać etykietki zanim się coś jednak w oczy wetrze.
To nie jest też post o tym, żeby nadzorować mężczyzn niemetroseksualnych przy własnych kosmetykach w łazience.
To jest post z cyklu "nowinki kosmetyczne", bo wprawdzie trochę się poparzył, ale co ważniejsze- ryj mu się całkowicie przestał łuszczyć! <3 <3 <3

Napisane na C6903 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Rzeczywiście lato w tym roku nas nie rozpieszcza, może kilka dni było ciepłych. W każdym razie u mnie tak jest, że dwa dni ciepła i kilka zimnych. Teraz ma przez dwa dni padać, nie wiem jak wytrzymamy tyle w domu o_O Na razie mała bawi się z kotami, a właściwie to one uciekają, a ona je goni ;)
A jutro jedziemy do mojego chrześniaka na urodziny.
L-oka urlop mam ponad 3 tygodnie, bo wracam dopiero 8 sierpnia do pracy, więc jakoś te kilka dni przeżyję na antybiotyku. Jedyny minus to taki, że nie będę mogła poświętować w swoje urodziny, które mam w niedzielę ;)
 
Loka, póki co jest fajnie bo się w zasadzie wczasujemy, jesteśmy obydwoje. Ale nie ukrywam że trochę ciężko z małym dzieckiem ogarnąć tak duże i totalnie nieznane miasto. Nawet sama nie mogę gdzieś dalej wybrać się zim bo nie dam rady wsadzić sama jego i wózka do skmki albo autobusu starszego typu. Wszędzie trzeba samochodem a nie czuje się na tyle pewnie żeby samej jechać. Poza tym ludzie są spoko ale turyści to straszne chamy. Np. Wczoraj poszliśmy na plażę, rozlozylismy się koło wielkiego dołka który ktoś wcześniej wykopal. Mały początkowo się w nim bawił, ale po jakimś czasie zaczął go zasypywac, więc K. zaczął mu pomagać. Po jakimś czasie podchodzi do nas jakąś baba z dwójka zaplakanych bachorow że co nam przeszkadzało w tej dziurze, mąż wczoraj 3h kopal dzieci jak zobaczyly że ktoś to zakopal to zaczęły płakać. I co nam do głowy przyszło....
No kurde... Naprawdę mało mi oczy nie wyszły z orbit jak zaczęłam słuchać o co się przypieprzyc można. Wysmialam ja tylko.
 
reklama
Do góry