Witajcie
Macie dużo racji z "ostrzejszym" wychowaniem. Ja na dużo pozwalam F....dużo je sam, owszem ubrudzony po kostki ale przecież mysi sie nauczyć. Syn kuzynki był wyręczany we wszystkim, teraz ma 7 lat i pierdoła okropna z Niego. Nawet sam nie umie jeść i muszą Go karmić. Temat rzeka...koleżanki córka od początku była uczona samodzielności i fajna, zaradna kobitka z Niej wyrosła.
U nas jak to u nas, dużo chodzenia, zaglądania w różne zakamarki co bardzo mnie cieszy, że wreszcie ruszył. Noce nie wyglądają rewelacyjnie bo budzi sie co chwila, kręci, mruczy. Z jedzeniem bywało lepiej ale wynika to pewnie z tego, że szkoda mu czasu marnować na jakies tam jedzenie. Kąpiele teraz to sama przyjemność i nawet z myciem głowy nie ma żadnego problemu, fakt nie da sobie odchylić jej do tyłu do spłukania ale tez wcale nie przeszkadza mu jak leje sie po buzi.
Choroby narazie nas omijają i oby tak zostało.
Zdrówka dla Chorowitków [emoji6]
Macie dużo racji z "ostrzejszym" wychowaniem. Ja na dużo pozwalam F....dużo je sam, owszem ubrudzony po kostki ale przecież mysi sie nauczyć. Syn kuzynki był wyręczany we wszystkim, teraz ma 7 lat i pierdoła okropna z Niego. Nawet sam nie umie jeść i muszą Go karmić. Temat rzeka...koleżanki córka od początku była uczona samodzielności i fajna, zaradna kobitka z Niej wyrosła.
U nas jak to u nas, dużo chodzenia, zaglądania w różne zakamarki co bardzo mnie cieszy, że wreszcie ruszył. Noce nie wyglądają rewelacyjnie bo budzi sie co chwila, kręci, mruczy. Z jedzeniem bywało lepiej ale wynika to pewnie z tego, że szkoda mu czasu marnować na jakies tam jedzenie. Kąpiele teraz to sama przyjemność i nawet z myciem głowy nie ma żadnego problemu, fakt nie da sobie odchylić jej do tyłu do spłukania ale tez wcale nie przeszkadza mu jak leje sie po buzi.
Choroby narazie nas omijają i oby tak zostało.
Zdrówka dla Chorowitków [emoji6]
Ostatnia edycja: