reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

hej dziewczynki...
U mnie dziwne rzeczy, mianowicie....mdłości powróciły....
Mój mąż gotuje, sprząta-oczywiście jak jest w domku. W sobotę jak pojechałam na izbę tak się wystraszył, że jeszcze nie wiedział czy zostane w szpitalu, a już w busie siedział i wracał z Holandii:-) Ale czasem wystarczy 1 słowa a ja już 3 wojnę światową rozpętuję, albo rycze. Teraz po tej akcji ze szpitalem staram się panować nad emocjami bo to tylko szkodzi. Ale co zrobić jak hormony szaleją;-);-) teraz i tak jest ok, bo w 1 ciąży przez pierwsze 3 miesiące non stop płakałam:-D
 
reklama
Wicie co? Tak narzekacie na tych mężów, a ja muszę przyznać, że mój jest najukochańszą osobą na świecie i chyba jako jedyne stworzenie nie doprowadza mnie do furii. I stara się dogodzić mi jak może, zamówił mi ciążową poduchę na allegro, a dzisiaj takie pudełko niespodziankę dla mamy i dziecka ( wrzucę Wam linka do tego cudaka w wątku o pielęgnacji ). Nie ukrywam, że to stworzenie kochane, ale jednak ograniczone ( w końcu facet), dlatego robię mało subtelne aluzje czego potrzebuję itp a on uszczęśliwiony, że sam jest tak wspaniałomyślnym i idealnym mężem i przyszłym tatusiem sam siebie nakręca w rozpieszczeniu nas. Wiem, że cierpliwość i wyrozumiałość to ostatnie cechy którymi charakteryzują się ciężarówki, ale dajcie tym chłopom pocieszyć się ciążą z Wami, co prawda to nie oni noszą w brzuchach tych małym kosmitów, ale to także ich dziecko.

acha, mój nie pierze, nie sprząta, nie gotuje i nie zajmuje się dziećmi, bo wiecznie go nie ma. Wiem że na nas zarabia i w ogóle ale czasem przesadza. Wczoraj wrócił i poszedł spać bo go głowa boli, że mnie boli to norma bo w ciąży jestem :szok: :wściekła/y:
no normalnie teraz "kochanie" "słoneczko" i cholera wie co jeszcze. Obiad niech sobie zrobi jak chce jeść, bo ja zrobię dzieciom i to specjalnie resztę wywalę zanim wróci. Niech cholera zacznie myśleć

Dzień dobry :)
Dziewczyny ale miałam sen (że poroniłam) i podobno tak we śnie płakałam, że mąż nie mogł mnie uspokoić a jak sie obudzilam to do samego rana siedzial ze mną bo sie trzęsłam.. - może to przez to że dziś mam wizyte usg i sie denerwuje. Ale jazda jest na maxa, teraz zeby sie czymś zająć firanki piore i okna myje. oby do 16tej!! Trzymajcie kciuki :*

Ja mam 0Rh- a mąż ARh+ więc jest ryzyko.. zwłaszcza że to druga ciąża, ale po tamtej(po poronieniu) dostałam imunoglobinę to mam nadzieje że będzie dobrze.

Trzymam kciuki. Powiem ci, że miałam tak 2 razy (w ciąży z Jonaszem i Kajem) Też wyłam, A. nie mógł mnie obudzić a potem do rana się trzęsłam i bałam się zasnąć. Może to jakaś forma odreagowania stresów?


Ja generalnie nie wiem czemu mam przeczucie, że nie donoszę tej ciąży. Staram się cieszyć każdym dniem ale przeczucia mam fatalne. Za to A. chyba w ogóle do siebie nie dopuszcza myśli, że coś może być źle. Nawet pogadać się z nim nie da.
"Co ma być źle, urodziłaś 3kę to i 4te urodzisz" "nic się nie stanie' i tak w kółko
 
Witam :-)
Mnie mój mąż nie wkurza bardziej jak zwykle ;-) czyli jak facet :-p
Ogólnie nie narzekam, choć i przyznam że i ja jakoś bardziej upierdliwa nie jestem niz normalnie.

Madziolina jak masz możliwość to zrób pokoik, zawsze dziecko będzie mieć swój kącik.
Choć przyznam, że moja tak porządnie zaczęła korzystać z pokoju jak koleżanki zaczęły do niej przychodzić. Tak to większość czasu spędzała w naszym salonie.
A teraz na razie dzieciątko nie będzie mieć swojego pokoju, ale wcale mnie to nie martwi ;-)

Niunia
za mną chodzi jakieś ciacho ale na razie nie mam czasu upiec. Może w weekend.

Ja sobie myślę, że mi naprawdę wszystko jedno co się trafi. Mam już dziewczynkę, o której marzyłam, a jak druga się trafi to nie będę narzekać, a jak chłopak to będzie odmiana :)
ja mam dokładnie tak samo :-) ,tylko wiem, że mąż chciałby synka to fajnie jakby był chłopczyk

Katix trzymam kciuki za wizytę :tak:

Truskawkowa u mnie też ostatnio rano słabe mdłości :baffled:
 
Katix sny mają odwrotne znaczenie, więc będzie wszystko ok. Trzymam kciuki za wizytę!

Mój mąż też z tych wyrozumiałych i nie wchodzących w drogę :) Jak widzi, że coś zaczyna mnie wkurzać czy szukam zaczepki to wycofuje się i próbuje załagodzić sytuację. A mam takie wybuchy, że czasem sama nie wiem do czego jestem zdolna :evil:
 
Papilon mnie tez kregoslup boli, wczoraj to wieczorem myslalam, ze oszaleje...
W piatek mam usg przeziernosci, to zobaczymy, mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok, chciala bym uslyszec, ze serduszko bije i jest wszystko ok, nawet plec mnie nie interesuje, bo najwazniejsze, zeby bylo zdrowe, choc nie ukrywam, ze chciala bym jakby byla mozliwosc i bylo widac to wiedziec.
Ja nie z tych co do porodu beda czekac na infoamcje, czy to chlopiec czy dziewczynka, a pokoik w kolorach neutralnych urzadzac :-)

Choc wiecie co? ja apropo pokoiku... bo my mamy 3 pokoje- nasza sypialnia, salon z aneksem noi trzeci, taki 10 metrowy dla maluszka narazie mial byc, ale chyba na poczatku maluch bedzie spal z nami tzn z nami w sypialni, bo mamy sypialnie 15 m2. A w ciagu dnia to sie bedzie w salonie bawilo,. czy na tarasie, no i narazie po co ten pokoik?

Co sadzicie?


Ja mam bardzo podobny rozkład domu to Twojego :-), też salon z kuchnią, sypialnia i jak na razie garderoba bo jest w nim szafa wbudowana na całą ścianę.
My postanowiliśmy, że na razie łóżeczko będzie stało w sypialni, chociaż dla tego że nie chce mi się w nocy biegać co chwila do drugiego pokoju żeby sprawdzić czy wszystko ok, lub nakarmić, a jak już będzie można go zostawić samego to my przenosimy sypialnię do tego mniejszego pokoju bo i tak z niej korzystamy tylko jak idziemy spać więc nie widzę sensu dawać dziecku mniejszego pokoju gdzie jak wiadomo dzieci głównie siedzą potem w swoich pokojach i kolegów tam przyjmują a rodzice korzystają z salonów ;-)...
 
Ja mam bardzo podobny rozkład domu to Twojego :-), też salon z kuchnią, sypialnia i jak na razie garderoba bo jest w nim szafa wbudowana na całą ścianę.
My postanowiliśmy, że na razie łóżeczko będzie stało w sypialni, chociaż dla tego że nie chce mi się w nocy biegać co chwila do drugiego pokoju żeby sprawdzić czy wszystko ok, lub nakarmić, a jak już będzie można go zostawić samego to my przenosimy sypialnię do tego mniejszego pokoju bo i tak z niej korzystamy tylko jak idziemy spać więc nie widzę sensu dawać dziecku mniejszego pokoju gdzie jak wiadomo dzieci głównie siedzą potem w swoich pokojach i kolegów tam przyjmują a rodzice korzystają z salonów ;-)...


no my tez w sypialni bedziemy narazie dzidziusia miec, tylko np przewijak itp, to moze wlasnie do tego malego, nie wiem, narazie to jeszcze za wczesnie na myslenie, a narazie tak jak u Ciebie w malym pokoju *******nik, rozne graty lacznie z rowerami, hehe
 
My mieszkamy w sporym domu z teściami (póki co...) i w zasadzie mamy możliwość zaadaptowania któregoś z pokoi na dziecięcy, ale jakoś nie widzę sensu ani potrzeby ganiania po nocy żaby się upewnić czy dziecko płakało, czy mi się przyśniło. Mamy duży pokój w którym koczujemy obecnie, miejsce na łóżeczko się znajdzie :) Kiedy mały zacznie przesypiać całe noce wtedy go wyeksmitujemy na swoje.
 
Witam kobietki ja tak pobieżnie tylko bo głowa mnie znowu mega boli. zauwazyłam ze tak bardzo mnie boli jak jest ładna pogoda tzn sloneczko i błekitne niebo wtedy chyba jest wyz a ja mam raczej niskie cisnienie i moze to dlatego.

Na cmentarzu dzisiaj byłam posprzątać u dziadka, przyznam że dawno nie bylam a mieszkam 100 m. od cmentarza:zawstydzona/y: i jak zaszłam to mi ręce opadły, obok dziadka jest pusty plac ktos sobie wykupił miejsce ale kompletnie o ten plac nie dba chwaasty na metr i nachodzące na grób :wściekła/y:wszystko to z mężem powyrywaliśmy ale wkurza mnie takie cos. w końcu to nie moja robota.

aaaa wiecie ze w Lidlu juz świateczne słodycze ja zakupilam sobie ciasteczka imbirowo-korzenne tak profilaktycznie na mdłosci (dzis rano powróciły) a synuś kalendarz adwentowy z czekoladkami:-)
 
reklama
Do góry