Truskawkowa, nie przesadzasz ani troche, mnie tez wkurzaja takie "zyczliwe" baby ktore do wszystkiego musza wcisnac swoje trzy grosze.
Mi tez wyszlo na cytologii zapalenie i tez gin powiedziala zeby sie nie martwic, ale u mnie to chyba od gronkowca w pecherzu. Plamien nie mialam.
Co do ludzi ktorzy zaczepiaja dzieci, tez mnie to denerwuje, a jakby mi sie pol autobusu zaczelo pchac do dziecka z lapami, to by chyba doszlo do rekoczynow Przypomina mi sie jak moja kolezanka jezdzila kilka lat temu z malo spotykanym podwojnym wozkiem, w ktorym siedzonko dla starszego dziecka bylo zamocowane nad gondola niemowlaka, przy raczce. Miala sasiadke ktora za kazdym razem udzielala jej, bez zachety naturalnie, jakichs rad i mowila co robi z dziecmi nie tak. Za ktoryms razem na widok w/w wozka stwierdzila ze " jak pani moze tak dzieci wozic, udusi sie to male!", na co wkurzona znajoma odparowala "jak sie udusi to sobie nowe zrobie". Baba sie wiecej do niej nie odezwala i byl spokoj ;D
wyobrazilam sobie mine tej pani
co za babol wstretnywitam witam;-)
Ola- plamień brak-tylko takie żółtawe, ale to ponoć norma no i w cytologii wyszło mi zapalenie, więc to może przez to?? Któraś z Was może też ma zapalenie?? Gin powiedział, że w ciąży to normalne i tym martwić się nie będziemy......
Szkoła rodzenia- każdy ma swoją opinie-ja akurat nie chodziłam, bo stwierdziłam, że to strata czasu. poród zaczął sie naturalnie,"doszłam" nawet do bóli partych- i tu zaczęły się schody-mam coś nie tam z miednicą czy coś takiego i szybko robili cc. Rodziłam pierwszy raz i uważam, że wystarczy słuchać położnej, a wszystko będzie ok.
Położnej też nie miałam ano swojej, ani żadnej kasy nie dałam, a miałam taką świetną opiekę, że aż żałuję, że teraz będzie cc planowane.... Więc Olu nie martw się i spokojnie jedź na porodówkę
CO do kredytów-nie mam jeszcze i mam nadzieję, że nie będę go miała bo jakoś tyle się o nich nasłuchałam i strasznie się "ich" boję. Puki co próbujemy za swoje wybudować własny domek Jak dobrze pójdzie, to jeszcze przed zimą będą stały mury:-):-)
A i jeszcze o jednej sprawie muszę Wam napisać bo normalnie nie wytrzymam
Spotkałam na spacerze "życzliwą" sąsiadkę, która pewnie niedawno dowiedziała się, że jestem w ciąży. I wiecie co....... najpierw delikatnie pytania typu jak się czuję, czy u lekarza już byłam, a potem, że rozmawiała z jakąś tam asystentką ortopedy o ciążach i ta powiedziała, że często kobieta zachodzi w ciąże, ciąża kilka tyg rozwija się prawidłowo, a potem organizm sam ją odrzuca....no ja cię....po chole... się odzywała!!!!!Może reaguje zbyt impulsywnie i przesadnie, ale to przez te hormony;-)
Dziewczyny a zaczynają Wam przechodzić już objawy? Bo szczerze mówiąc od wczoraj mnie nie mdli, moze apetytu specjalnie nie mam ale nudności też nie.. i piersi nie bolą i jakoś tak ogólnie się czuje nie w ciązy.. i energie mam i w ogóle.. tylko zastanawiam się bo wizyte mam za 3 tyg dopiero, plamien nie mam czy panikowac i isc do gina jakiegos czy tak ma być..
mi zaczynaja przechodzic wogole mam wrazenie ze piersi mi sie zniejszyly i brzuch tez
a ja dostalam l4 dzisiaj dopadla mnie grypa i lekarka sie boi ze zapalenie pluc dostane, antybiotyku narazie nie mam brac,chyba ze nie poprawi sie do poniedzialku...ehhh czuje sie jak by mnie ktos rojechal