hej hej
Mam chwilkę bo młoda jakoś mi się teraz tak idiotycznie zdrzemnęła - ja ją niosę do kąpieli a ta odpadła. Wybudzę ją za jakąś godzinkę bo inaczej zrobi pobudkę o 22ej i będzie po spaniu.
Edysiek - no to gratulujemy pierwszego ząbka:-) Oby szedł bezboleśnie i bezproblemowo:-). A ja Ci powiem, że Emma dużo więcej je na butli niż z piersi. Na cycu to mamlała mało a często, a przy butli jak się rozkręciła to nawet 180 na noc wciągnie, do tego duże porcje kaszki, zupy i deseru i ze dwie dodatkowe butle w ciągu dnia.
Teraz ją trochę zęby w buzi denerwują, bo jakby nie było coś nowego się o język ociera więc chętniej zjada butelkę niż dania łyżeczką, ale chociaż pół porcji muszę jej wcisnąć, żeby się nie odzwyczaiła
Marcia - sześć ząbków - fiu fiu:-) Twój Ignaś to ze wszystkim leci jak burza. Oby na panny tak szybko nie leciał bo będziesz młodziutką babcią
Mika - teściowa oby na długo. My jej na pewno nie zaprosimy przez bardzo długi okres czasu bo nawet mój małż stwierdził, że ma dość mamusi, więc jak do szawgierki nie przyleci ( a na to się nie zanosi co najmniej do przyszłych wakacji) to jestem bezpieczna ;-);-) Na chrzcie też mi ciśnienie podniosła (i przed chrztem też ) ale było minęło:-)
Magda - super że chrzciny udane. To najważniejsze. Ja też z moich zadowolona jestem, mimo że urobiłam się okrutnie ale jedzenie wszystkim smakowało. Tylko szkoda, że nie mam ładnych zdjęć :-(Niestety szwagrowi i kuzynce wyszły bardzo średnie:-( Chcę może w weekend ubrać Emmę w sukienkę do chrztu i zrobić jej jakąś sesję, żeby pamiątka była
Katjuszka - co tam u Ciebie??? Jest jakaś poprawa w spaniu małej??? Czytałam, że męża na wyjeździe wykończyła
Viltutti - a ja tam Olo, dalej taki z niego twardy zawodnik dopowadzający matkę na skraj załamania??
Muszę wam powiedzieć, ze Emma ma tyle energii i tak ją wszystko interesuje, że ciężko mi znaleźć czas na forum. Ledwie toto siedzi (tzn siada sama w bujaczku ale jeszcze nie potrafi z leżenia się podnieść do siedzenia) a od jakiegoś miesiąca jedyne co chce robić to żeby ją trzymać pod pachy a ona podskakuje, robi skłony, kroki. Ręce - be, siedzenie - be ... nic tylko pod pachy i tak cały dzień z przerwą na jedną dłuższą albo dwie krótsze drzemki, które wykorzystuję na prysznic i zrobienie obiadu. Już się łamałam żeby chodzik kupić, chociaż jestem im przeciwna, ale może damy radę z mężem jakoś póki mała nie ruszy do raczkowania lub chodzenia, bo na razie to ręce nam odpadają. Za to nocki lepsze - nie idealne ale lepsze. Emma budzi się raz konkretnie na pieluchę i jedzenie, a tak to śpi, tylko mnie wybudza parę razy bo tak jak prowadzi intensywne życie w ciągu dnia, tak i intensywnie przeżywa w nocy pełzając po całym łóżku:-). Wystarczy jednak położyć ją znów na poduszce, okryć spowrotem kołderką, pogłaskać po głowie i śpi aż do następnego pełzania:-)